Nauka

Odzyskać Polskę

Ostatnia aktualizacja: 04.08.2007 13:30
Cele wojskowe Akcji "Burza” zostały osiągnięte, ale nie poruszyła ona sumień Churchilla i Roosevelta.

Pod koniec 1943 roku Armia Czerwona przekroczyła rzekę Dniestr, zajmując ziemie północnej Ukrainy. Prowadząc ofensywę nieprzerwanie od lutego 1943 roku, czyli od zwycięstwa pod Stalingradem nad armią gen. Friedricha Paulusa, wbijała się klinem w jednostki niemieckie, zmuszając je do odwrotu. Mimo że wojska alianckie były już w Italii i powoli stawało się jasne, że klęska hitlerowskich Niemiec jest już tylko kwestią czasu, Polacy wcale nie mieli powodów do radości. Coraz mniej prawdopodobna była możliwość wyzwolenia terenów Rzeczpospolitej przez Amerykanów i Anglików a coraz bardziej klarowna stawała się wizja zajmowania ziem polskich przez Sowietów. Idąc za rozumowaniem gen. Tadeusza Pełczyńskiego, szefa sztabu Komendy Głównej ZWZ-AK, wziąwszy pod uwagę doświadczenia historyczne z dziejów ostatnich stuleci, sama myśl o Armii Czerwonej jako wyzwolicielach narodu polskiego mogła przerażać. 26 II 1943 roku Komendant Główny AK gen. Stefan Grot–Rowecki w radiogramie do Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego pisał, że w zaistniałej sytuacji należy zrezygnować z planu ogólnonarodowego, równoczesnego powstania na całym terytorium II RP na rzecz stopniowego odzyskiwania ziem polskich. Tak właśnie narodziło się to, co potem nazwano “Planem Burza”.

Od Katynia do Teheranu

Sytuacja Polski w 1943 roku na arenie międzynarodowej była dość skomplikowana.13 IV radio berlińskie podało wiadomość o odnalezieniu w lasku katyńskim 12 tys. ciał polskich oficerów, zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 roku. Ponieważ rząd gen. Sikorskiego zwrócił się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża z prośbą o przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie, Stalin, traktując te poczynania jako bezpośredni atak na ZSRR i dowód na to, że Rzeczpospolita tak naprawdę sprzyja wojskom hitlerowskim, 25 IV zerwał z naszym krajem stosunki dyplomatyczne. Jak łatwo można było się domyśleć, był to jedynie pretekst, by zyskać kolejny argument w grze o sprawę Polski. Rosja rozpoczęła jawną propagandę przeciw Rzeczpospolitej – odtąd legalne polskie władze na uchodźstwie były już tylko nieuznawanym “rządem londyńskim”, a AK organizacją zbrodniczą. Partyzantka sowiecka nękała ludność na Kresach, a Stalin począł tworzyć własne jednostki polskie, których przykładem może być Armia gen. Berlinga.

Bieg wypadków wkrótce skomplikował się jeszcze bardziej. 30 VI 1943 roku Gestapo aresztowało w Warszawie gen. Roweckiego, natomiast 5 VII w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach zginął w katastrofie lotniczej nad Gibraltarem gen. Sikorski. Nowym Komendantem Głównym AK został gen. Tadeusz Bór-Komorowski – człowiek, który według wielu towarzyszy broni, ze względu na słaby charakter i brak umiejętności kierowania licznymi jednostkami, nie nadawał się na to stanowisko. Funkcję, jaką piastował gen. Sikorski, postanowiono rozdzielić między dwie osoby: Wodzem Naczelnym został gen. Kazimierz Sosnkowski, a premierem Stanisław Mikołajczyk. Była to o tyle niefortunna decyzja, że Sosnkowski i Mikołajczyk mieli zupełnie inne poglądy na ułożenie przyszłych stosunków z ZSRR. Pierwszy z nich widział w Sowietach wrogów, drugi jedyną szansę dla Polski upatrywał w porozumieniu ze Stalinem.

20 XI 1943 roku gen. Bór-Komorowski, na podstawie planów przygotowanych przez zespół oficerów pod przewodnictwem płk. Stanisława Tatara, wydał rozkaz precyzujący “Instrukcję dla Kraju”, ogłoszoną przez Rząd Polski w Londynie w X 1943, mówiącą o alternatywach przyjmowania żołnierzy Armii Czerwonej na ziemiach polskich. Ustalono, że z chwilą przekroczenia przez wojska sowieckie granicy II RP, Armia Krajowa rozpocznie wzmożoną akcję dywersyjną pod kryptonimem “Burza”. Celem tych działań miało być podkreślenie woli “bicia Niemca” i faktu, że to Polacy są gospodarzami na terytorium II RP – mają legalnie działające władze w Londynie, natomiast w kraju parlament w postaci Rady Jedności Narodowej. Polska chciała być państwem niepodległym i suwerennym – niezależnym od “wyzwolicieli”.

Już w roku 1942 gen. Sikorski pisał: “Podejmowanie [...] przez Kraj walki orężnej z wkraczającymi do Polski wojskami sowieckimi byłoby szaleństwem. Ukrywanie natomiast organizacji wojskowej, o której istnieniu jest poinformowany Rząd Sowiecki, doprowadzić by mogło do jawnej walki Sowietów z Armią Krajową. Walki, którą by mogła opacznie przedstawić propaganda komunistyczna w obozie sprzymierzonych narodów”. Z tych właśnie powodów na początku I 1944, gdy Armia Czerwona przekroczyła granice przedwojennej Polski w okolicach Sarn na Wołyniu, “Plan Burza” zaczęto wcielać w życie. Postanowiono walczyć z wycofującymi się Niemcami, nękać straże tylne i stopniowo dekonspirować AK - ujawniać się sowieckim dowódcom. Chciano ułożyć jak najlepsze stosunki z żołnierzami radzieckim, jednocześnie podkreślając, że to Polacy mają władzę nad tymi terenami. AK dostała też rozkaz przeciwdziałania ucieczce ludności polskiej na zachód z terytoriów, gdzie tworzyła duże skupiska, by nie dopuścić do likwidacji polskiego stanu posiadania wschodnich rubieży kraju. Wtedy nie wiedziano jeszcze o postanowieniach konferencji w Teheranie, gdzie w grudniu 1943 Churchill i Roosevelt, wbrew oczekiwaniom Rzeczpospolitej gwałcąc postanowienia Karty Atlantyckiej, zgodzili się z żądaniem Stalina, by Kresy Wschodnie II RP zostały wcielone do ZSRR jako republiki.

Kosztowna manifestacja

“Akcja Burza” nie była równomiernym, ciągłym działaniem. Składała się z czterech faz. Pierwsza trwała od I do VI 1944 roku na Wołyniu, a jej najcięższe walki toczyły się w rejonie Kowla. W bojach zasłynęła bohaterska 27 Dywizja Wołyńska, która po ujawnieniu się NKWD dostała propozycje włączenia do Armii Berlinga. Oficerowie, którzy odmówili, zostali aresztowani i wywiezieni w głąb Rosji. Części żołnierzy udało się przebić na zachodni brzeg Bugu. Od tego momentu Polacy nie mogli mieć złudzeń - znano już intencje Sowietów. Stalin chciał zdobyć i podporządkować sobie Polskę. “Akcja Burza” nie została jednak przerwana – rezygnacja z planu oznaczałaby zgodę na oddanie Rzeczpospolitej w ręce Sowietów. Żołnierze AK woleli zdekonspirować swoje oddziały niż dobrowolnie zgodzić się na plan Stalina. Walczyć bezpośrednio z Armią Czerwoną niestety nie mogli – byłaby to przecież walka z sojusznikiem aliantów i ostateczne przekreślenie wizji wolnej Polski. Pozostała więc jedynie ta kosztowna manifestacja...

Faza druga była okresem dwutygodniowych walk w połowie VII 1944 na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie. Na tych terenach, wspólnie z Rosjanami, przeprowadzono z sukcesem operację  “Ostra Brama”, która zakończyła się zdobyciem Wilna. Podobnie jak na Wołyniu Sowieci aresztowali dowództwo AK podczas pozorowanego “przyjaznego spotkania po bitwie”. Aresztowanych osadzono w obozie w Miednikach, a ponieważ odmówili przyłączenia się do Armii Berlinga – wywieziono do obozu w Kałudze. Taki sam los spotkał ułanów gen. Filipkowskiego spod Lwowa.

Podczas trzeciej fazy “Burzy”, w ostatnich dniach VII 1944, walki z Niemcami toczyły się na Lubelszczyźnie i Podlasiu. Po ujawnieniu się dowództwa tamtejszych oddziałów, NKWD wywoziło polskich oficerów i  żołnierzy do obozów w Krzesimowie, Nowinach, Poniatowej i Skrobowie. Ostatnim etapem “Akcji Burza” i chyba najbardziej spektakularnym był czas Powstania Warszawskiego od VIII do X 1944. Mieszkańcy stolicy pokazali światu, jak bardzo zależy im, by żyć w wolnej Polsce. Powstańcy zapłacili wysoką cenę – przelali własną krew – oddawali swe życia dla przyszłych pokoleń. Do X 1944 roku walki toczyły się również w rejonie Radomia, Krakowa i Łodzi. Ogółem w “Akcji Burza” wzięło udział około 100 tys. żołnierzy AK, z czego ponad 50 tys. zostało aresztowanych przez NKWD i osadzonych w więzieniach lub obozach jeszcze do V 1945.

Cele wojskowe “Burzy” zostały osiągnięte – Polakom udało się zdobyć główne miasta, to oni przepędzali wojska hitlerowskie z kraju, oni występowali w roli gospodarzy. Politycznie walka ta nie miała jednak większego znaczenia – nie poruszyła sumień Churchilla i Roosevelta, nie zmieniła postanowień podjętych w Teheranie i Jałcie. Epilogiem dla “Akcji Burza” był proces szesnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, podczas którego na wieloletnie więzienia skazano m.in. Leopolda Okulickiego – ostatniego Komendanta AK, Jana Stanisława Jankowskiego – wicepremiera i Delegata Rządu na Kraj oraz Kazimierza Pużaka – przewodniczącego Rady Jedności Narodowej. Przesądzone już losy Polski potwierdziła konferencja Wielkiej Trójki w Poczdamie.

Katarzyna Kakiet

Czytaj także

Eva Braun nie była naiwną kochanką Hitlera

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2010 07:35
Eva Braun, wieloletnia towarzyszka życia Adolfa Hitlera, nie była naiwną i nieświadomą blondynką u boku dyktatora, lecz odgrywała znaczącą rolę w jego otoczeniu - twierdzi niemiecka historyk.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Parada aliantów w Moskwie przed obrazem Stalina

Ostatnia aktualizacja: 18.03.2010 21:48
Orkiestra RAF-u i oddział walijskiej straży 9 maja w Moskwie wezmą udział w paradzie zwycięstwa z okazji 65. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej; przedefilują pod portretem Stalina - pisze na swym portalu dziennik "Daily Mail".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dramatyczne śmierci światowych przywódców

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2010 13:39
Lista przywódców, którzy zginęli w dramatycznych okolicznościach.
rozwiń zwiń