Nauka

Windą do nowego życia

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2010 13:50
Życie chilijskich górników już nigdy nie będzie takie jak wcześniej – mówią psycholodzy.

Udało się! Wszyscy chilijscy górnicy powrócili na powierzchnię. Ale to nie oznacza powrotu do normalnego życia – mówią specjaliści.

Problemy, z jakimi się zmierzą ocaleni, będą najróżniejszego rodzaju: od infekcji grzybiczych i światłowstrętu po euforię, stres i załamania w związkach, w których żyli przed wypadkiem. Powrót do normalnego życia po tak wielkiej traumie dla jednych może być bardzo trudny, a dla innych – wręcz niemożliwy. Do tego dochodzi jeszcze zainteresowanie medialne, propozycje książek i filmów. Jak uważa Ben Sherwood, autor książki "The Survivors Club: The Secrets and Science That Could Save Your Life" (2009), ludzie są jednak dużo silniejsi niż z pozoru mogłoby się to wydawać.

Niekończąca się droga na górę

Jak na razie, chilijscy lekarze wśród chorób nękających górników, wymieniają głównie niedobór witaminy D (z powodu braku światła słonecznego), częściowo zapadnięte płuca, infekcje grzybicze, choroby oczu. Ale największym zmartwieniem była sama podróż na górę. Michael Duncan z NASA przypomina, że emocje towarzyszące 20-minutowej podróży najsilniejszego mężczyznę mogą doprowadzić do utraty przytomności, ataku lub innych nagłych przypadłości. Duncan doradzał kolegom z Chile użycie specjalnych ubran ciśnieniowych, które pomagają utrzymać krążenie krwi u wywożonych na ziemię górników. Ważne było także dostarczenie uwalnianym słonej wody, która pomaga utrzymać przytomność. Nie raz przetestowali ją astronauci.

Na powierzchni problemy się nie skończyły. Natychmiast po wydobyciu, górnicy otrzymali specjalne okulary przeciwsłoneczne, mające zapobiec oślepnięciu od światła, do ktorego ich oczy były zupełnie nieprzyzwyczajone. Teraz rozpoczyna się wielodniowa rekonwalescencja, w tym ratowanie dróg oddechowych zasypanych górników (68 dni nieprzerwanej ekspozycji na pył!). Już pod ziemią górnikom podano szczepionki przeciw grypie i zapaleniu płuc. Zasypanych szczepił jeden z kolegów, który miał pewne doświadczenie pod tym względem.

Najgorzej z głową

Płuca, oczy, skórę – to wszystko będzie się zapewne dało wyleczyć. Najpoważniejsze problemy ocaleni napotkają we własnych głowach. Ciągle będą sprawdzać, czy na pewno nie są już pod ziemią. Cały czas będą przeżywać moment wydobycia. Etap ten może potrwać nawet parę miesięcy.

Psychiatra Nick Kanas z Uniwersytetu Kalifornijskiego, współpracujący np. z astronautami, którzy także bywają przez długi okres czasu odizolowani od otoczenia, uważa, że kolejnym stresującym czynnikiem będzie powrót do normalnego życia w rodzinie. Zmienili sie bowiem nie tylko górnicy, ale i ich bliscy, którzy przez ostatnie miesiące musieli całkowicie przeprogramowac swoją codzienność. - „To dotyczy także astronautów, żołnierzy i innych osób przebywających w izolacji... Górnikom będzie trzeba na to wielu miesięcy” – przewisuje Kanas. Stresem górnicy podzielą sie na pewno ze swoimi najbliższymi.

Jedna z rodzin wysłała jakiś czas temu swojemu bliskiemu na dół zdjęcie Elvisa Presleya z notą, że na górze będzie tak samo sławny. No właśnie. Prasa zdecydowanie nie pomoże. Na ocalonych czeka na powierzchni około 1000 dziennikarzy z całego świata. Wracają zatem do rzeczywistości, w której są sławni. Każdy będzie mógł zaistnieć jako autor książki lub współautor scenariusza. Górnicy już przeszli przeszkolenie medialne i znają swoje prawa, jesli chodzi o współpracę z dziennikarzami. Ale czy to wystarczy?

Światełko w tunelu

Każdy z górników dostanie, oczywiście, wsparcie psychologów. Specjaliści postulują utworzenie emocjonalnych grup wsparcia i pomoc w ustaleniu zupełnie podstawowego rytmu  życia – snu, jedzenia, pracy, odpoczynku. Najważniejszym „plusem” po stronie górników jest to, ze ich komunikacja z powierzchnią, poza pierwszym okresem po zasypaniu, nie została przerwana. – „To światełko w tunelu” – mówi Michael Poulin, psycholog z University of Buffalo w Nowym Jorku. Od kiedy komunikacja ze światem została przywrócona, wszystko idzie dobrze. Górnicy są wydobywani na powierzchnię wcześniej niż pierwotnie planowano.

Inne skutki uwięzienia pod ziemią mogą byc bardziej subtelne. Taber MacCallum, który dwa lata spędził w zamkniętym eksperymencie Biosfera 2, po wyjściu doświadczył życia na nowo. – „Nie miałem zwyczaju zamykania drzwi na klucz... Zatraciłem setki codziennych przyzwyczajeń, które ma każdy zwykły człowiek”. Ale wspaniałe było ponowne odkrywanie codziennych przyjemności. – „Pierwsza truskawka, pierwszy hamburger, pierwsza pizza... Byłem jak gdyby wyrośniętym dzieckiem”.

I tej radości z najprostszych rzeczy życzymy wszystkim uratowanym chilijskim górnikom.

(ew/livescience.com)

Czytaj także

Optymizm - najlepsze lekarstwo

Ostatnia aktualizacja: 12.08.2009 11:17
Optymizm może być receptą na długowieczność.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Górnicy z Chile "spędzą z rodzinami Boże Narodzenie"

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2010 21:14
Prezydent Chile Sebastian Pinera liczy na to, że 33 górników uwięzionych od 19 dni w kopalni, spędzi "Boże Narodzenie" z rodzinami.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Chile wstrzymało oddech na koniec akcji

Ostatnia aktualizacja: 09.10.2010 14:31
"Zrobimy, co w ludzkiej mocy", aby 33 górników zostało szybko i bezpiecznie wydobytych na powierzchnię - zapewnił prezydent Chile Sebastian Pinera.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Chilijczycy są w stanie dokonać wielkich rzeczy"

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2010 17:00
Do poźnych godzin nocnych potrwa akcja ratunkowa.
rozwiń zwiń