Mężczyźni, którzy chcą zrobić dobre wrażenie na dopiero co poznanej kobiecie, nie powinni od razu się uśmiechać od ucha do ucha - ostrzegają kanadyjscy badacze na łamach pisma "Emotion" Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego.
Prof. Jessica Tracy, psycholog University of British Columbia, twierdzi, że zbyt szczery uśmiech już od pierwszego wejrzenia sprawia, że mężczyzna wydaje się być dla kobiety mniej atrakcyjny. To ciekawe, ponieważ roześmiana twarz jest pozytywnie oceniana w codziennych kontaktach. Zmienia się to, kiedy w grę wchodzi "podryw”: jeśli chodzi o atrakcyjność to znacznie lepsze wrażenie robią mężczyźni, którzy są dumni, zamyśleni lub nawet zawstydzeni.
Na uśmiech płci reagują inaczej
Kanadyjscy badacze uzyskali takie odpowiedzi, gdy pokazywali ponad 1 tys. uczestnikom badania setki fotografii z różnymi wyrazami twarzy ludzi obojga płci.
Kobiety z reguły za bardziej atrakcyjnych uznawały mężczyzn, którzy wyglądali na "niegrzecznych chłopców", takich jak James Dean czy wampir Edward Cullen z sagi "Zmierzch". Najgorzej oceniani byli ci najbardziej uśmiechnięci.
Zupełnie inaczej postrzegane są kobiety. Z tych samych badań wynika, że dla mężczyzn najbardziej atrakcyjne są te, które są uśmiechnięte. Korzystne wrażenie robią również kobiety, które w wyrazie twarzy, jak i w zachowaniu wydają się być lekko zawstydzone.
Uśmiech cechą kobiety?
Badacze nie potrafią wyjaśnić, skąd biorą się tak odmienne reakcje obu płci na uśmiech. Prof. Tracy podejrzewa, że uśmiechnięci mężczyźni mogą wydawać się bardziej zniewieściali. Z wcześniejszych badań wiadomo, że wydają się oni mniej dominujący.
Nie należy z tego wnioskować, że mężczyźni nie powinni się uśmiechać. To byłby jeszcze większy błąd – ostrzega prof. Tracy.
Według kanadyjskich badaczy, uśmiech może robić złe wrażenie jedynie przy pierwszym wejrzeniu i to na krótko. Dla utrzymania dłuższej znajomości szczególnie ważny jest uśmiech i bycie sympatycznym, na co też wskazywały wcześniejsze badania. - A my nie sugerujemy, by mężczyźni przestali być sympatyczni - podkreśla prof. Tracy.
(ew/pap)
