Nauka

Polacy zdobyli niezdobyty szczyt

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2012 15:20
Polsko-wenezuelski zespół naukowo-eksploracyjny wszedł na szczyt Tramen Tepui w Wenezueli. Wcześniej nikomu się to nie udało.
Roraima-Tepui, jedna z wenezuelskich gór
Roraima-Tepui, jedna z wenezuelskich górFoto: Samuel Blanning/Wiki, lic. cc-by-sa 3.0.

Tam, gdzie spotyka się południowo-wschodnia Wenezuela, Gujana i północna Brazylia, rozciąga się kraina nazwana przez biogeografów Pantepui. Pełna jest prekambryjskich piaskowców; Żyje tam wiele gatunków endemicznych, to znaczy takich, które nie występują nigdzie indziej i są wyjątkowo dostoswane do otaczającego środowiska.

Pantepui jest też bardzo niedostępna. Piaskowce o ponad 200-metrowych pionowych ścianach otoczone są gęstym, nieprzebytym lasem. Właśnie w tych warunkach pracuje doświadczona grupa podróżników-przyrodników pod dowództwem Polaka, Michała Kochańczyka - doświadczonego podróżnika, afrykanisty, alpinisty, polarnika i żeglarza. Towarzyszą mu: fotograf od zadań specjalnych, stale współpracujący z "National Geographic Polska" – Marek Arcimowicz, Izabela Stachowicz - biolog i miłośniczka tropikalnych ekosystemów - oraz Manuel Mosquera, Wenezuelczyk, pasjonat wspinaczki, która stała się jego sposobem na życie.

14 lutego o godz. 15.30 polsko-wenezuelska wyprawa pod patronatem "National Geographic Polska" osiągnęła niezdobyty wcześniej, trudny szczyt Tramen Tepui (2726 m n.p.m.) położony na granicy Wenezueli i Gujany. Pierwszymi zdobywcami zostali: Carlos Mario Osorio, Alberto Raho i Polak - alpinista i fotograf Marek Arcimowicz.

Jak poinformowała Monika Rogozińska (prezes Oddziału Polskiego The Explorers Club) znajdująca się w zespole Polka, absolwentka biologii Uniwersytetu Jagiellońskiego pobiera próbki owadów i roślin. Już teraz wiadomo, że Izabela Stachowicz odkryła nieznany wcześniej endemiczny gatunek żaby. Pomocy przy identyfikacji kolejnych gatunków udzieli Muzeum Zoologiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego.

- Lał deszcz. Wszystko mieliśmy mokre, włącznie ze śpiworami - mówił przez telefon Monice Rogozińskiej Marek Arcimowicz. - Nocą temperatura spadała do kilku stopni. Po dotarciu na szczyt Tepui, gęsto zarośniętego płaskowyżu, zaczęliśmy penetrować teren. Gęstwina sprawiła, że przez prawie cztery godziny szukaliśmy potem miejsca zejścia, gdzie zostawiliśmy uprzednio sprzęt wspinaczkowy.

Posłuchaj relacji Marka Arcimowicza na blogu wyprawy.

Bieżące komunikaty na temat wyprawy można śledzić także na oficjalnej stronie internetowej przedsięwzięcia: http://wenezuela.esri.pl/

(ew/pap/National Geographic)

Czytaj także

Mount Everest, czyli na trzecim biegunie Ziemi

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2010 14:34
Magazyn Reporterów Jedynki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Cichy: zachować rozsądek w górach

Ostatnia aktualizacja: 10.11.2010 09:13
Leszek Cichy wezwał turystów wychodzących w góry, aby zachowali rozsądek i ciągle podnosili swoje umiejętności.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wjechał autem na najwyższy szczyt Anglii

Ostatnia aktualizacja: 03.10.2011 14:07
Już po raz drugi w ciągu miesiąca na szczycie najwyższej góry w Anglii i Walii pojawił się zaparkowany przed schroniskiem samochód terenowy z napędem na cztery koła.
rozwiń zwiń