Nauka

Ślady historii. Jak działają współcześni "poszukiwacze skarbów"?

Ostatnia aktualizacja: 29.04.2017 07:50
Na poszukiwania mają zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków, a wszystkie znaleziska przekazują do muzeum - współcześni "poszukiwacze skarbów" z olsztyńskiego stowarzyszenia "Medalion" najczęściej znajdują monety, dewocjonalia, porcelanę i ...guziki.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Openfinal/shutterstock.com

Czytaj więcej:
nauka 1200 free
Nauka w portalu PolskieRadio.pl

Stowarzyszenie Historyczno-Eksploracyjne "Medalion" działa od czterech lat. 17 pasjonatów historii na swoją działalność ma pozwolenie wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Współpracujemy z konserwatorem, a na koniec sezonu wszystkie znaleziska przekazujemy do muzeum - wyjaśnił przedstawiciel stowarzyszenia Maciej Sadowski.

- Znajdujemy bardzo dużo monet, guzików, umundurowanie, klamry - w ziemi jest tego cała masa. Staramy się to odkrywać, poznawać historię, edukować dzieci. Dla nas skarbem może być łuska, po której możemy poznać, że tutaj stacjonowała dana jednostka, czy dywizja - wskazał inny poszukiwacz z "Medalionu" Wojciech Beresztan.

PAP

W kwietniu jeden z członków stowarzyszenia przekazał Muzeum Warmii i Mazur fibulę pochodzącą prawdopodobnie z III wieku.

Poszukiwacze współpracują też z archeologami - w ubiegłym roku pomagali na przykład w badaniach kurhanu w Bukwałdzie. - Wokół samego Olsztyna jest aż 400 stanowisk archeologicznych, gdzie po prostu żyli ludzie - osad, kurhanów, oprócz tego są też takie "tajemne" miejsca jak bunkry, które lubimy eksplorować, są ciekawe i często nieodkryte - powiedział Sadowski.

- Najbardziej znana jest kwatera wojenna Hitlera w Gierłoży, czy Mamerki, blisko Olsztyna, są też mniej znane obiekty, takie jak Tomaryny - bunkier kolejowy. Bunkier w Tomarynach został zbudowany w końcówce XIX wieku, ma siedem kondygnacji i podziemia, to kawał historii, której można dotknąć - podkreślił.

kk

Zobacz więcej na temat: NAUKA archeologia
Czytaj także

Osada, w której chodziło się po dachach, a drzwiami był komin

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2017 21:43
Jedno z najstarszych miast świata, tureckie Catalhoyuk nie przestaje zaskakiwać. - Na zabudowę tej osady składały się domy, zbudowane jeden obok drugiego, jak plastry miodu, bez otworu drzwiowego, więc wejścia były prowadzone przez dach - opowiada archeolog, prof. Arkadiusz Marciniak.
rozwiń zwiń