Można wyróżnić trzy style wzajemności: biorców, rewanżystów i dawców. Grażyna Dobroń pyta trenera biznesu Marka Rożalskiego, jaki świat nas otacza, z jakim typem wzajemności spotykamy się najczęściej.
- Mój świat jest pełen życzliwych ludzi, być może tylko na nich zwracam uwagę i nie widzę tych, którzy chcą mi zabrać. Prawdopodobnie właśnie z tego, jak obserwujemy świat, wynika to, czy chcemy ludziom dawać, czy nie - mówi specjalista.
Wokół nas wciąż gdzieś trwa współzawodnictwo, rośnie apetyt na sukces, zdarzają się przypadki wywierania wpływu. W pewnym momencie dzieje się tak, że jakiś bodziec przekracza granicę. - Okazuje się, że tęsknotą ludzi jest, żeby się dzielić i być razem - mówi Marek Rożalski. - Jednak, gdy wchodzimy z taką tęsknotą do firmy, w której kultura organizacyjna mówi: ty jesteś lepszy a ty gorszy, to wymusza ona świat biorców, czyli tych, którzy mówią "będę żądał, będę restrykcyjny". Mówię o świecie, gdzie góra mówi pracownikom - "chciejmy więcej".
Więcej rozmów na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>
Zdaniem eksperta nie można powiedzieć, że jedni ludzie są lepsi, a drudzy gorsi. Każdy z nas robi to, co może i uważa za najlepsze w danej chwili. Podsumowując zauważa, że każda przesada powoduje cierpienie ludzi. - Ci, którzy garną do siebie, będą cierpieć, bo ich życie zacznie być bez sensu, ale i ci, którzy rozdają wszystko zupełnie nie pamiętając o swojej rodzinie i sobie, też nie będą szczęśliwi, bo będą czuli, że coś jest niesprawiedliwe.
Marek Rożalski proponuje, by żyć pragmatycznie, doceniać i dawać, gdy jest taka uzasadniona potrzeba, ale także uważnie rozglądać się wokół siebie i w sobie w środku.
Na "Instrukcję obsługi człowieka" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o godz. 11.15.
(pj/mk)