Kultura

Dom, w którym już nie straszy

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2011 15:00
W ramach Europejskiego Kongresu Kultury, działacze z "Krytyki Politycznej" zajęli się opuszczoną willą hrabiego Dzieduszyckiego, który przez lata potajemnie donosił na wielkich ludzi kultury.
Audio

Willa, którą zaopiekowali się artyści, filozofowie i muzycy leży we wrocławskiej dzielnicy Krzyki. To modernistyczy, bardzo piękny, choć niestety mocno już zniszczony budynek. To tu kręcono odcinki "Stawki większej niż życie", w tutejszym ogrodzie przez kilka miesięcy mieszkała w namiocie Kora z grupą MANAAM. Bywali tu wielcy rzeźbiarze, tancerze, pianiści i myśliciele. Wszyscy zaprzyjaźnieni z hrabią Dzieduszyckim.

- To jest miejsce, w którym zawsze się działo - mówi Agata Szczęśniak z "Krytyki Politycznej" - Tutaj spał i pracował Konstanty Ildefons Gałczyński, tutaj przyjeżdżał Jerzy Giedroyć. Tutaj wymyślano koncerty i książki. Naszym celem było odnowienie tego trochę i ożywienie tego domu.

Projekt nazywa się "House of Change". Jesienią 2006 roku wyszło na jaw, że gospodarz willi, hrabia Wojciech Dzieduszycki, szanowany członek elity kulturalnej miasta i honorowy obywatel Wrocławia był wieloletnim współpracownikiem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Kiedy zostało to ujawnione, wiekowy już hrabia zamknął się w domu i już z niego nie wyszedł. Po jego śmierci dom stał pusty, aż do tej chwili.

Zaraz po przejściu skrzypiących drzwi willi widać na ścianach pierwsze prace zawieszone przez artystów, którzy chcą swoją działalnością zbadać, w jaki sposób sztuka może brać udział w historii i czy współczesnie artyści mogą mieć wpływ na społeczeństwo?

- Zadaniem odwiedzających jest trochę odkrycie, które z obiektów w tym domu są autentyczne, a które umieścili tu artyści - tłumaczy Agata Szczęśniak, oprowadzając po willi Agnieszkę Obszańską w trójkowym programie "Radiowy Dom Kultury".

Na dawno niestrojonym fortepianie należącym do hrabiego zagrał w sobotę Marcin Masecki z zespołem Profesjonalizm.

- Marcin bardzo lubi instrumenty, które są niedostrojone i zaskakują słuchacza swoim brzmieniem. Jeszcze w Warszawie poprosił nas, żebyśmy mu przez komórkę wystukali na nim kilka dźwięków - opowiada Szczęśniak.

/

 

Urszula Schwarzenberg-Czerny

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Moś: Granie na fasolkach z Pendereckim to wielka frajda

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2011 14:00
- Z takimi shakerami zamiast smyczków zetknęliśmy się po raz pierwszy. Tym większa frajda dla muzyków, że mogli sobie tym potrząsać metrycznie i się przy tym dobrze bawić - mówi dyrygent Orkiestry Aukso, która bierze udział w muzycznych eksperymentach Europejskiego Kongresu Kultury.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zatruta studnia Mirosława Bałki

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2011 17:51
Artysta zbuntował się przeciwko jednej z największych fontann wrocławskich i stworzył swoją własną. Do ogromnej betonowej donicy spływa woda czarna jak smoła...
rozwiń zwiń