Kultura

Była sobie Miedzianka - znikające miasto

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2011 12:22
- Książka Filipa Springera to opowieść o znikaniu i to znikaniu konkretnym - opowiada Michał Nogaś. Dziś miejscowości Miedzianka nie znajdziemy na mapie.
Audio
Była sobie Miedzianka - znikające miasto

Młody dziennikarz, fotograf, domorosły archeolog Filip Springer po latach "zwykłego ludzkiego szperania" napisał książkę "Miedzianka. Historia znikania". Publikacji, która jest jego literackim debiutem, przyjrzał się Michał Nogaś w "Trójkowym Znaku Jakości".

Po dwóch latach pracy, rozmów, poszukiwań, badań, lektury dokumentów powstała książka, w której wszystko zachwyca trójkowego redaktora zaczynając od okładki po świetny tekst.

- To opowieść o znikaniu i to o znikaniu konkretnym, bo miasteczko, które - gdyby dziś jeszcze istniało - leżałoby na terenie Dolnego Śląska. Dziś żyje tylko we wspomnieniach i dzięki fragmentom starych przedmiotów, których czas jeszcze nie zabrał - opowiada Michał Nogaś. 

To miasteczko było najmniejszym miastem w Prusach, nazywało się Kupferberg. Wszystko, co spotkało to miejsce i jego mieszkańców, trzeba zawdzięczać górze, która zdominowała krajobraz, rozbudzała marzenia. - Od chwili powstania do miasteczka zjeżdżali poszukiwacze cennego kruszcu i górnicy. Oczekiwania były ogromne, jednak niewiele z tych inwestycji wyszło. Los mocno doświadczał Kupferberg - wojny i epidemie dziesiątkowały jego mieszkańców - wprowadza w fabułę książki redaktor Nogaś.

Filip Springer opowiada również o bliższych nam czasom, choć dla mieszkańców Kupferbergu cały "świat był za górami" to i tam dotarł faszyzm i tamtejsi chłopcy zaczęli ginąć na froncie wschodnim.

- Aż w końcu ten świat całkowicie się zmienił i miasto zaczęło znikać, nie po raz pierwszy, ale po raz przedostatni - opowiada Michał Nogaś. - Mieszkańcy dostali rozkaz opuszczenia miasteczka. Na ich miejsce mieli wprowadzić się Polacy, a nazwa miejscowości została zmieniona na Miedzianka. W miasteczku sprowadzeni przez polskie władze Rosjanie odkryli złoża uranu, została otwarta kopalnia, w której prace otrzymali nowi mieszkańcy.

Niestety do Miedzianki trafiają też funkcjonariusze UB, którzy nasłuchują i wyłapują domniemanych wrogów nowego systemu. Ludzie zaczęli znikać. Także z powodu chorób będących skutkiem wydobywanego uranu. -  Po 5 latach kopalnia została zamknięta. Miedzianka stopniowo się wyludniała, a w dodatku zaczęła się zapadać, przez kopalniane korytarze wyryte pod miasteczkiem. Pierwsze zniknęło drzewo czereśni - opowiada Nogaś.

A my z przyjemnością zawiadamiamy, że od poniedziałku 31 października "Miedzianka" będzie trójkową powieścią w wydaniu dźwiękowym. Zapraszamy do słuchania od poniedziałku do czwartku o 20.50. Więcej TU>>

Posłuchaj audycji "Trójkowy Znak Jakości, 28 października 2011" i dowiedz się, co jeszcze znajdziesz w opowieści Filipa Springera.

(pj)

Zobacz więcej na temat: dolnośląskie KSIĄŻKA
www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Rozterki młodego warszawiaka

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2010 15:30
Bohater książki Piotra Jagielskiego spotyka na swojej drodze Hegla i Boba Dylana.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ta książka to relacja z zawodów sportowych w utrzymywaniu się na powierzchni

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2011 12:57
- Nowa Polska po upadku komuny postawiła przed przeciętnymi nieprzeciętne zadanie. Dlatego proszę potraktować tę książkę jako relację z zawodów w utrzymywaniu się na powierzchni - pisze Mariusz Szczygieł w "Niedzieli, która zdarzyła się w środę".
rozwiń zwiń