EURO 2016

Euro 2016: Rumunia pakuje walizki. Wygrana wystarczy Albanii do awansu?

Ostatnia aktualizacja: 19.06.2016 23:31
W swoim ostatnim meczu grupowym Rumunia przegrała z Albanią 0:1 i odpadła z mistrzostw Europy. Albańczycy zachowali szansę na awans do dalszej fazy turnieju z trzeciego miejsca.
Audio
  • Piłkarze Rumunii przegrali z Albanią 0-1 w ostatniej kolejce grupy A piłkarskich mistrzostw Europy we Francji (IAR)
  • Marek Brzeziński po meczu Francja - Albania (IAR)
Radość albańskich piłkarzy
Radość albańskich piłkarzyFoto: EPA/MAST IRHAM

Przed rozpoczęciem Euro Albania była drużyną skazaną przez ekspertów "na pożarcie". Najniżej notowani przyjechali na pierwszy duży turniej piłkarski. W niedzielę w Lyonie udowodnili, że nie tylko potrafią grać w piłkę, ale nadal jeszcze mają szansę na awans do 1/8 finału. Wprawdzie to teraz nie zależy już tylko od nich, ale bez względu na to reprezentacja wróci do kraju z tarczą. 

W ostatniej kolejce fazy grupowej pokonali Rumunów, rywali Polaków w eliminacjach do mistrzostw świata, po bramce w 43. minucie Armando Sadiku. Jego nazwisko przeszło teraz do historii, bo jest pierwszym zawodnikiem, który zdobył w turnieju mistrzowskim gol dla Albanii.

Wykazali się oni bardzo mądrą grą. Nie pozwolili Rumunom na rozwinięcie skrzydeł, przecinali długie podania rywali, a w ataku znajdowali rozwiązania, by zagrozić bramce Cipriana Tatarusanu. Już w 23. minucie Ermir Lenjani był bardzo bliski wpisania się na listę strzelców, ale ostatecznie nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.

To jednak nie zniechęciło Albańczyków, którzy na tle Rumunów wypadli bardzo dobrze. W końcu doczekali się też gola. Gdy w 43. minucie Sadiku, zawodnik FC Vaduz z Liechtensteinu, trafił do siatki na trybunach, gdzie zasiadali kibice tego kraju, wybuchła radość. Kamery telewizyjne pokazały nawet twarze ze łzami w oczach.


Rumuni oddali w całym meczu zaledwie trzy celne strzały na bramkę, ale na posterunku zawsze stał Etrit Berisha. Na domiar złego w 54. minucie fatalnej kontuzji nabawił się Denis Alibec. Tak niefortunnie stanął na murawie, że w nienaturalny sposób wygiął mu się staw skokowy. Chwilę później został zniesiony na noszach i zastąpiony przez Gabriela Torje.

Albańczycy byli znacznie bliżej strzelenia drugiego gola niż Rumuni wyrównania. Fazę grupową kończą z dorobkiem trzech punktów i muszą czekać na rozstrzygnięcia w pozostałych grupach. Z kolei Rumuni mogą wracać już do domu.

Rumunia - Albania 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Armando Sadiku (43.)

Rumunia: Ciprian Tatarusanu - Cristian Sapunaru, Vlad Chiriches, Dragos Grigore, Alexandru Matel - Andrei Prepelita (46. Lucian Sanmartean), Ovidiu Hoban, Adrian Popa (68. Florin Andone), Nicolae Stanciu, Bogdan Stancu - Denis Alibec (57. Gabriel Torje)

Albania: Etrit Berisha - Andi Lila, Elseid Hysaj, Arlind Ajeti, Mergim Mavraj, Ansi Agolli - Amir Abrashi, Migjen Basha (83. Lorik Cana), Ledian Memushaj, Ermir Lenjani (77. Odise Roshi) - Armando Sadiku (59. Bekim Balaj)

bor

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak