RIO 2016

Rio 2016: Niewiadoma czuje niedosyt. "Jeszcze pokażę, na co mnie stać"

Ostatnia aktualizacja: 08.08.2016 09:28
Katarzyna Niewiadoma była zawiedziona po tym, jak zajęła szóste miejsce w kolarskim wyścigu ze startu wspólnego na igrzyskach w Rio de Janeiro. „Przyjechałam tutaj walczyć o medal i w pewnym momencie czegoś zabrakło” – powiedziała.
W niedzielę Katarzyna Niewiadoma do końca wyścigu walczyła o olimpijski medal
W niedzielę Katarzyna Niewiadoma do końca wyścigu walczyła o olimpijski medalFoto: PAP/Maciej Kulczyński

SERWIS SPECJALNY

rio 1200 f.JPG

Rio 2016

- Nie powiem, że popełniłam błędy, bo starałam się zrobić wszystko, co w mojej mocy. Cieszę się, że przejechałyśmy spokojnie z dziewczynami wyścig bez żadnej kraksy, bo było naprawdę niebezpiecznie na każdym zjeździe. Jeszcze mam przed sobą czasówkę i mam nadzieję, że pokażę na co mnie stać - zapowiedziała.

21-letnia Niewiadoma bez kompleksów powtarzała, że ma zamiar walczyć o podium, mimo że wielu zarzucało jej brak doświadczenia.

- Myślę, że zawodnik musi być pewny siebie. Tym bardziej jak czuje się mocny i każdy trening wychodzi bardzo dobrze, a dodatkowo chce się wywalczyć medal dla Polski, chce się stanąć na olimpijskim podium - odparła.

Pochwaliła też swoje koleżanki z reprezentacji - Małgorzatę Jasińską i Annę Plichtę.

- Dziewczyny się spisały na medal. Były w każdym odjeździe, w każdej grupie, gdzie były groźne rywalki. Naprawdę świetnie pojechały, czuwały nade mną - oceniła.

Przed startem wiele mówiło się o silnym wietrze w Rio de Janeiro. Z tego powodu odwołano nawet zawody wioślarskie.

- Nastraszyli przed startem, że mocno wieje i trzeba uważać, a wcale nie było tak źle. Nie było tego tak bardzo czuć. Wiedziałam, że chcę przejechać swoim mocnym tempem, ale musiałam odciąć się od pierwszej grupy, bo tam za mocno dziewczyny szarpały. Raz przyspieszały, za chwilę zwalniały i tak cały czas. To mnie strasznie gotuje, długo bym tak nie pociągnęła - przyznała.

Dlatego też postanowiła ustawić się w grupie, która goniła liderki.

- Miałam nadzieję, że będziemy chciały wspólnie gonić czołówkę. Niestety w pewnym momencie za bardzo zaczęłyśmy się czarować. Żadna nie chciała stracić zbyt wielu sił przed finiszem i wszystko się rozpadło, mimo że myślałam, że jesteśmy całkiem blisko - powiedziała Niewiadoma.

Teraz czeka ją jeszcze start w jeździe indywidualnej na czas, który zaplanowano na 10 sierpnia. W niedzielę w wyścigu ze startu wspólnego triumfowała Holenderka Anna van der Breggen.

ps

Dziś w Rio