RIO 2016

Rio 2016: łzy i spuszczone głowy szczypiornistów po meczu z Niemcami

Ostatnia aktualizacja: 21.08.2016 20:28
Łzy i spuszczone głowy – polscy piłkarze ręczni mocno przeżyli przegraną z Niemcami 25:31 w meczu o brązowy medal olimpijski w Rio de Janeiro. - Czujemy żal, że wracamy do kraju z gołą szyją - przyznał Mariusz Jurkiewicz.
Rio 2016: łzy i spuszczone głowy szczypiornistów po meczu z Niemcami
Foto: EPA/MARIJAN MURAT

Czytaj dalej
Piłka ręczna 1200.jpg
Polscy szczypiorniści bez medalu igrzysk

- Jest w nas ogromny żal, bo w meczu ćwierćfinałowym z Chorwacją wywalczyliśmy sobie prawo do tego, by bić się o medale i by przejść do historii polskiego sportu. Nie udało nam się to, mieliśmy dwie próby. W półfinale z Duńczykami było bardzo blisko. Potem mieliśmy ciężką noc, natomiast wiedzieliśmy, że musimy się z tego podnieść, bo walka o medal to wielka sprawa - powiedział polski rozgrywający.

Właśnie dlatego sobotę drużyna poświęciła na przygotowanie mentalne do rywalizacji z mistrzami Europy - Niemcami.

- Przyszliśmy na trening i wiedzieliśmy, że jest dobrze, że zespół stoi na nogach i przed nami ogromny cel. To było widać. Nie wiem, czy zabrakło nam zdrowia, czy zimnej głowy, ale w pewnym momencie stanęliśmy, zaczęliśmy bić głową w mur, Niemcy robili kontry i osiągnęli w pierwszej połowie przewagę, której nie potrafiliśmy zniwelować - analizował Jurkiewicz.

Zwrócił też uwagę, że rywale byli młodsi i na pewno znacznie szybciej się zregenerowali po półfinale. - Ale z pewnością nie chcieli tego medalu bardziej niż my. Chcieliśmy krążka jak niczego innego na świecie i tym większy żal, że wracamy z gołą szyją do kraju - przyznał.

Jurkiewicz nie rezygnuje, dotrwa do Tokio?

Jurkiewicz nie chciał na razie mówić, jaka jest przyszłość drużyny, w której wielu zawodników ma już ponad 30 lat.

- Z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że nie rezygnuję z reprezentacji. Uważam, że nie mam prawa tak mówić, bo całe życie walczyłem, żeby w niej grać. Są jednak zawodnicy, którzy taką decyzję podejmą i mają do tego moralne prawo, bo dali ogrom zdrowia tej drużynie i dyscyplinie. Jeśli się na to niektórzy zdecydują, uszanuję to - zaznaczył.

On sam jednak nie spodziewa się, że wytrzyma jeszcze cztery lata do Tokio. - Mam nadzieję, że będzie drużyna na tyle mocna, doświadczona, że wywalczy sobie prawo gry w Tokio. Z mojej perspektywy ciężko patrzeć tak daleko w przyszłość. Cztery lata to jest dla mnie bardzo długi okres, szczególnie w życiu sportowym - zakończył.

Polacy w Rio wywalczyli 11 medali, w tym dwa złote, trzy srebrne i sześć brązowych.

bor

Dziś w Rio