Powstanie Warszawskie (nowe)

Baczyński był w samym epicentrum walki

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2017 10:30
Godzina "W" zaskoczyła poetę z dala od jego macierzystego oddziału. Znalazł się w obszarze zamkniętym przez pierścień największych sił niemieckich, wśród których znajdowała się m.in. najokrutniejsza dywizja SS "Dirlewanger".
Audio
  • Posłuchaj, dlaczego Krzysztof Kamil Baczyński znalazł się 3 sierpnia 1944 roku na Placu Teatralnym
Zdjęcie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego ze świadectwa dojrzałości, Warszawa 1939
Zdjęcie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego ze świadectwa dojrzałości, Warszawa 1939Foto: Wikipedia/dp. Źr. Lesław M. Bartelski "Mokotów 1944", Warszawa 1972, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej

Krzysztof Kamil Baczyński po ukończeniu tajnej Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty "Agrikola" otrzymał stopień starszego strzelca podchorążego. Na początku związany był z plutonem "Alek" drugiej kompanii "Rudy" batalionu "Zośka". Potem przeszedł jednak do batalionu "Parasol", nie mogąc zgodzić się z rozkazem Andrzeja Romockiego "Morro". Dowódca ten - w zamiarze ocalenia wybitnego poety - zwolnił go ze służby i nakazał objęcie stanowiska szefa prasowego kompanii - funkcji, która formalnie nie istniała. Baczyński jednak nie chciał być specjalnie traktowany.

Powstanie Warszawskie zastało go wraz z czterema kolegami w kamienicy przy ul. Focha, gdzie miał zaopatrzyć się w buty. Tym samym został odcięty od swojego oddziału, który miał walczyć przy ulicy Karolkowej na Woli. Znalazł się w samym epicentrum walki.

– Plac Teatralny oraz plac Piłsudskiego, ówczesny Adolf Hitler Platz, były obszarem, na których zagęszczenie sił niemieckich - Wehrmachtu, SS, policji - było największe – mówił Szymon Niedziela, historyk, przewodnik po Muzeum Powstania Warszawskiego. – Nie było szans, by przedostać się przez pierścień wrogiego wojska – dodał.

Baczyński dołączył do oddziału Lesława Kossowskiego ps. Leszek, gromadzącego ludzi, którzy nie dotarli na miejsce swoich zbiórek. – Nie zapominajmy, że rozkaz o rozpoczęciu powstania dotarł do żołnierzy bardzo późno. Przypadek Baczyńskiego nie był odosobniony – powiedział Szymon Niedziela.

3 sierpnia oddział "Leszka" był jedną z kilku grup, którym udało się zdobyć pałac Blanka przy placu Teatralnym. Dzień później jednostka miała już opuścić budynek, by udać się w inny rejon. Tego samego dnia niemiecki snajper zastrzelił Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.

mc

wspołpraca