Rosja 2018

Rosja 2018: argentyńskie media pełne niepokoju po klęsce w Madrycie. "I co teraz?"

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2018 13:40
Argentyńscy dziennikarze są zaniepokojeni formą piłkarzy drużyny narodowej niespełna trzy miesiące przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Rosji. We wtorkowym meczu towarzyskim "Albicelestes" przegrali z Hiszpanią 1:6. - I co teraz? - napisał dziennik "Ole".
Piłkarze Argentyny po meczu byli załamani. Od lewej: Lucas Biglia, Giovani lo Celso i Nicolas Otamendi
Piłkarze Argentyny po meczu byli załamani. Od lewej: Lucas Biglia, Giovani lo Celso i Nicolas OtamendiFoto: PAP/EPA/RODRIGO JIMENEZ

W piątek Argentyna wygrała z Włochami 2:0, mimo że grała bez kapitana Lionela Messiego, który zmagał się z drobnym urazem. Gwiazdora Barcelony zabrakło też we wtorek, choć jeszcze dzień wcześniej selekcjoner Jorge Sampaoli zapowiadał, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby Messi zagrał.

W Madrycie "Albicelestes" nie mieli nic do powiedzenia. Hat-trickiem popisał się Isco, a do siatki trafili także Diego Costa, Thiago Alcantara i Iago Aspas.

Honorowego gola dla gości uzyskał Nicolas Otamendi. Nigdy w historii Argentyna nie przegrała meczu większą różnicą bramek.

- Historyczny upadek. Było 1:6, a mogło być gorzej. I co teraz? To pytanie zadajemy sobie wszyscy. Nie mamy drużyny, a mundial zaczyna się za mniej niż 90 dni - 16 czerwca meczem z Islandią. To potężny cios, z tych, które naprawdę bolą. A Messi cierpiał na trybunach - napisano w serwisie internetowym gazety "Ole".

Przypomniano także, że Argentyna z trudem, dopiero w ostatniej kolejce eliminacji w Ameryce Płd., zapewniła sobie awans na MŚ (14 czerwca - 15 lipca).

- Można przegrać mecz towarzyski, to się zdarza. Ale po tym, co działo się w eliminacjach, nam potrzebny był zastrzyk pewności siebie. To, co stało się w Madrycie, wszystko komplikuje - podkreślono.

W wielu serwisach internetowych porażkę nazywano "ciosem w twarz".

- Już od dawna Argentyna nie była tak rozbita. Indywidualnie i drużynowo. Pod względem fizycznym i technicznym. Rywale strzelili sześć goli, przenikali naszą defensywę z taką swobodą, jak gdyby przechadzali się po dużym pokoju we własnym domu. Bez Messiego nie ma raju ani ambicji. Drużyna narodowa stała się szara i przewidywalna - ocenili dziennikarze "La Nacion".

W mediach nie szukano usprawiedliwienia wyniku nieobecnością z powodu kontuzji Angela Di Marii czy Sergio Aguero. Zgodnie wskazywano jednak: "Bez Messiego nie ma drużyny".

- Brak największej gwiazdy zespołu był widoczny od samego początku. Hiszpania wiedziała czego chce, natomiast Argentyna pozostawiła mnóstwo wątpliwości i tylko jedną pewną rzecz: że Messi jest niezastąpiony - napisano na stronie internetowej gazety "El Dia".

Z kolei dziennikarze "Diario Popular" zauważyli, jak w ciągu kilku dni zmieniło się nastawienie drużyny narodowej.

- Argentyna nie była nawet cieniem tej drużyny, która w piątek pokonała Włochy. Cała pewność siebie, która przyszła po meczu z Italią, została zmącona - napisano.

Jak zwykle kreatywnością wykazali się internauci, którzy stworzyli dziesiątki memów wyszydzających trenera i piłkarzy drużyny narodowej.

Jeden z nich przedstawiał zdjęcia Messiego podczas wymiotowania - co zdarzyło mu się już wielokrotnie podczas meczów - podpisane: "Messi ogląda występ reprezentacji".

Inny mem przedstawia wspólne zdjęcie kadrowiczów, którym dorysowano papierowe torby zasłaniające twarze.

Argentyna zagra na mundialu w uważanej za najsilniejszą grupie D z Chorwacją, Islandią i Nigerią. Z kolei Hiszpania trafiła do grupy B, w której jej rywalami będą Portugalia, Maroko i Iran.

pm

Czytaj także

Rosja 2018: faworyci mundialu grali towarzysko. Hiszpanie zdeklasowali Argentynę, a Brazylii udał się rewanż na Niemcach

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2018 12:37
We wtorek swój mecz towarzyski grała nie tylko reprezentacja Polski. Doszło także do kilku szlagierów, w których mierzyły się czołowe kadry narodowe świata. W meczu będącym rewanżem za słynny półfinał Mistrzostw Świata 2014 Niemcy ulegli 0:1 Brazylii, natomiast Hiszpanie zdeklasowali Argentyńczyków 6:1. 
rozwiń zwiń