Rosja 2018

Rosja 2018: Francja w finale mundialu. Dojrzałość na wagę zwycięstwa nad Belgią

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2018 22:11
Gol środkowego obrońcy Samuela Umtitiego zadecydował o zwycięstwie Francji nad Belgią w półfinale mistrzostw świata w Rosji. "Trójkolorowi" powalczą o swój drugi tytuł najlepszej drużyny globu.
Audio
  • Francja pokonała Belgię i zagra w finale (IAR)
  • Zdaniem byłego reprezentanta Polski Marcina Żewłakowa, w walce o finał zdecydowała gra w obronie (IAR)
  • Smutek w Belgii po porażce z Francją (IAR)
  • O pierwszym półfinałowym spotkaniu mundialu, z byłym reprezentantem Polski Marcinem Żewłakowem rozmawiał Robert Grzędowski (IAR)
  • Francja po zwycięstwie nad Belgią - relacja Marka Brzezińskiego (IAR)
  • Belgijskie komentarze po porażce z Francją zebrała Beata Płomecka (IAR)
Kylian Mbappe w pojedynku z Marouanem Fellainim
Kylian Mbappe w pojedynku z Marouanem FellainimFoto: PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV

Cały świat opanowała piłkarska gorączka. Nie inaczej jest na portalu PolskieRadio.pl. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy unikalny serwis, na którym można śledzić wszystkie wydarzenia związane z mundialem w Rosji. Ponadto zapraszamy do słuchania relacji naszych wysłanników na antenach Jedynki i Trójki.

Serwis specjalny
baner 2 rosja 2018
Rosja 2018

Dwie świetne drużyny, pełne gwiazd i piłkarskiej jakości, walka o finał mistrzostw świata. To musiał być mecz, który będziemy pamiętać na długo. Niestety, nie do końca tak było, a po ostatnim gwizdku można było czuć niedosyt.

Od pierwszych minut dostaliśmy porcję najwyższej klasy szachów, w których jedni i drudzy nie bali się oddawać inicjatywy i zmieniać swojego planu gry w zależności od boiskowych wydarzeń. Najpierw do ataku pozycyjnego przystąpili Francuzi, później inicjatywę przejęli Belgowie, którzy w meczu z Brazylią popisywali się morderczymi kontratakami - "Trójkolorowi” byli doskonale świadomi, jakie zagrożenia może przynieść każda, pozornie nawet niewinna strata w środku pola.

Po kwadransie gry i pierwszym w tym meczu sprinterskim popisie Mbappe, miała miejsce pierwsza dobra sytuacja dla Belgów. De Bruyne dobrze zgrał piłkę do zawodnika Chelsea, ten spróbował błyskawicznego uderzenia, ale piłka przeszła obok bramki. Potężnym strzałem odpowiedział Matuidi, ale jednak posterunku był Courtois. Mecz rozkręcał się z minuty na minutę, największe gwiazdy miały coraz większą chęć na to, by nadać ton temu widowisku.

Pod coraz większą presją grali obrońcy, na wyżyny umiejętności musiał wspiąć się Lloris, który popisał się genialną paradą po strzale Alderweirelda. Oba zespoły jakby zorientowały się, że nie jest to jeszcze moment, by rzucać na szalę wszystkie siły i odrobinę przyhamowały.

Ewidentnie czegoś brakowało - obiecujące akcje kończyły się słabymi strzałami, przy groźnych kontrach napastnicy z utęsknieniem czekali na ostatnie podanie. Przed świetną szansą stanął Pavard, ale nie dał rady pokonać Courtois w sytuacji sam na sam.

Francuzi byli bardzo dobrze ustawieni, nie zostawiali Belgom miejsca na zagranie prostopadłej piłki, a większość akcji skrzydłami było bezproduktywnych. W środku pola znów błyszczał N’Golo Kane, który raz po raz przerywał akcje "Czerwonych Diabłów”.

W 51. minucie Francuzi wyszli na prowadzenie. Dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Umtiti, który nie dał szans Courtois na skuteczną interwencję. Piłkarze Deschampsa poczuli krew, chwilę po golu mieli kolejne szanse. Błyszczał Mbappe, który czuł się coraz pewniej, próbował technicznych sztuczek, imponował dynamiką.

Belgowie mieli problemy, by się otrząsnąć po tym ciosie. Widać było, jak nadzieja gaśnie, każde złe zagranie podkopywało pewność siebie. Jedynym, który próbował natchnąć swoich kolegów, był Eden Hazard. Jego dryblingi i solowe akcje rozbijały się jednak o mur Francuzów. 

Francuzi spokojnie bronili, zamknęli najbardziej newralgiczne strefy, odcięli od podań Lukaku. Urywali cenne sekundy, nie mieli oporów, by grać na czas. Końcówka w wykonaniu "Czerwonych Diabłów” była niemrawa i frustrująca, wiele było niedokładności i wybierania złych rozwiązań.

Wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego stało się jasne, że zwyciężył zespół bardziej dojrzały, lepiej zorganizowany, potrafiący lepiej wykorzystać swoje największe atuty. Słowa uznania należą się defensywie zespołu Didiera Deschampsa, która w dwóch ostatnich spotkaniach nie straciła gola i we wtorkowy wieczór wyglądała wyjątkowo pewnie.

Belgowie zawiedli, a złota generacja musi pogodzić się z tym, że z kolejnej wielkiej imprezy będzie wracać bez złotego medalu. W środę dowiemy się, z kim "Trójkolorowi" zmierzą się w finale. Jednak bez względu na to, czy ich rywalem będzie Chorwacja, czy też Anglia, to oni będą faworytem do złotego medalu.

1/2 finału: Francja - Belgia 1:0 (0:0).

Bramki: 1:0 Samuel Umtiti (51-głową).

Żółta kartka - Francja: N'Golo Kante, Kylian Mbappe. Belgia: Eden Hazard, Toby Alderweireld, Jan Vertonghen.

Sędzia: Andres Cunha (Urugwaj). Widzów 64 286.

Francja: Hugo Lloris - Benjamin Pavard, Raphael Varane, Samuel Umtiti, Lucas Hernandez - Paul Pogba, N'Golo Kante, Kylian Mbappe, Antoine Griezmann, Blaise Matuidi (86. Corentin Tolisso) - Olivier Giroud (85. Steven Nzonzi).

Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Vincent Kompany, Jan Vertonghen - Mousa Dembele (60. Dries Mertens), Marouane Fellaini (80. Yannick Carrasco), Axel Witsel, Nacer Chadli (90+1. Michy Batshuayi) - Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku, Eden Hazard.

ps, PolskieRadio.pl, IAR 

Czytaj także

Rosja 2018: ukraińska federacja piłkarska gotowa zapłacić "za żart" Vukojevicia i Vidy

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2018 17:30
Federacja Futbolu Ukrainy (FFU) zwróci członkowi sztabu szkoleniowego Chorwacji Ognjenowi Vukojevicowi pieniądze za karę, nałożoną przez FIFA za umieszczenie w internecie po zwycięskim ćwierćfinale mundialu z Rosją filmu pod tytułem "Chwała Ukrainie".
rozwiń zwiń