Rosja 2018

Rosja 2018: kapitan Anglików uratował sytuację. "Trzy Lwy" nie oczarowały kibiców

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2018 22:11
Gol w doliczonym czasie gry dał zwycięstwo Anglii w meczu z Tunezją. Bohaterem "Trzech Lwów" został Harry Kane.
Audio
  • Studio Mundial w radiowej Jedynce, mecz Anglia - Tunezja komentował Marek Solecki cz.1 (PR1)
  • Studio Mundial w radiowej Jedynce, mecz Anglia - Tunezja komentował Marek Solecki cz.2 (PR1)
  • O meczu Anglików z Londynu - Adam Dąbrowski (IAR)
  • Były trener reprezentacji Polski Andrzej Strejlau opowiada o zwycięskiej bramce Anglików i przyczynach porażki Tunezji (IAR)
  • Andrzej Strejlau przyznał, że Tunezyjczycy stracili szansę na zdobycie punktu z Anglią (IAR)
Harry Kane
Harry KaneFoto: PAP/EPA/FRANCIS R. MALASIG

Anglicy powinni wyjść na prowadzenie już w 3. Minucie meczu, jednak Tunezyjczycy w niesamowity sposób wyszli z opresji. Najpierw Sterling, a później Lingard nie zdołali wykorzystać stuprocentowych sytuacji po szybkiej akcji.

Zawodnicy „Trzech Lwów” wyglądali bardzo dobrze, imponowali szybkością i przenoszeniem gry pod bramkę Tunezyjczyków. Pierwsze kilkanaście minut stało pod znakiem ich bezdyskusyjnej dominacji. W dalszej części meczu rywale pokazali jednak, że mogą zagrozić faworytom. Piłkarze Southgate’a kilka razy pogubili się pod presją, mieli problemy z dobrym rozegraniem blisko własnego pola karnego.

W jednej z akcji bezmyślnością popisał się Kyle Walker. Obrońca Manchesteru City w polu karnym uderzył łokciem rywala, a sędzia podyktował jedenastkę. Chwilę później było już 1:1, a „Trzy Lwy” znów musiały walczyć o wyjście na prowadzenie.

Wyspiarze tworzyli sobie sporo sytuacji, jednak mieli problemy z ich wykorzystywaniem, tunezyjska obrona broniła się z kolei bardzo szczęśliwie.

Druga połowa miała przynieść kibicom Anglii coś więcej, jednak Tunezja spisywała się bardzo dobrze w rozbijaniu akcji piłkarzy Southgate’a. Afrykanie grali spokojnie, nie robili sobie zbyt wiele z pressingu, rozgrywali bez żadnej paniki. Co prawda rzadko zagrażali bramce Pickforda, ale remis był dla nich dobrym rezultatem.

Kolejny raz mógł spełnić się standardowy scenariusz dla piłkarzy i kibiców z Wysp. Wielkie oczekiwania, przekonanie o kadrze silnej jak nigdy, a wreszcie rozczarowanie po fatalnym występie.

W doliczonym czasie gry o wyniku zadecydował Harry Kane, który niepilnowany w polu karnym zdołał pokonać bramkarza. Nie zmienia to jednak faktu, że Anglicy grali dobrze tylko przez pierwszych kilkanaście minut, co nie jest dobrym prognostykiem przed dalszą częścią turnieju.

Grupa G: Tunezja - Anglia 1:2 (1:1).

Bramki: 0:1 Harry Kane (11), 1:1 Ferjani Sassi (35-karny), 1:2 Harry Kane (90+1-głową).

Żółta kartka - Anglia: Kyle Walker.

Sędzia: Wilmar Roldan (Kolumbia). Widzów 41 064.

Tunezja: Mouez Hassen (15. Farouk Ben Mustapha) - Yassine Meriah, Syam Ben Youssef, Dylan Bronn, Ali Maaloul - Fakhreddine Ben Youssef, Ellyes Skhiri, Anice Badri, Ferjani Sassi, Naim Sliti (74. Mohamed Ben Amor) - Wahbi Khazri (85. Saber Khalifa).

Anglia: Jordan Pickford - Kieran Trippier, Kyle Walker, John Stones, Harry Maguire, Ashley Young - Raheem Sterling (68. Marcus Rashford), Jordan Henderson, Jesse Lingard (90+3. Eric Dier), Dele Alli (80. Ruben Loftus-Cheek) - Harry Kane.

Serwis specjalny
baner Mundial_FB.jpg
Rosja 2018

Od 14 czerwca do 15 lipca cały świat opanuje piłkarska gorączka. Nie inaczej będzie na portalu PolskieRadio.pl. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy unikalny serwis, na którym można śledzić wszystkie wydarzenia związane z mundialem w Rosji. Ponadto zapraszamy do słuchania relacji naszych wysłanników na antenach Jedynki i Trójki.

ps, PolskieRadio.pl

Zobacz więcej na temat: Piłka nożna Rosja 2018 SPORT