Rosja 2018

Rosja 2018: Belgowie zwycięscy w meczu, którego... nie opłacało się wygrać. "Czerwone diabły" najlepsze w grupie G

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2018 22:14
Reprezentacja Belgii wygrała w Kaliningradzie z Anglią 1:0 (0:0) w meczu grupy G podczas piłkarskich mistrzostw świata. Zwycięstwo Belgów oznacza, że awansowali do 1/8 finału z pierwszego miejsca w grupie, wyprzedzając Anglików, którzy również zagrają w kolejnej rundzie. 
Audio
  • Relacja Roberta Skrzyńskiego z meczu Anglia-Belgia (PR1)
Adnan Januzaj strzelił gola dającego Belgii wygraną
Adnan Januzaj strzelił gola dającego Belgii wygraną Foto: PAP/EPA/ARMANDO BABANI

Przed meczem wiadomo było, że grające o prymat w grupie drużyny… nie powinny być zainteresowane wygraną w tym meczu ze względu na teoretycznie dużo trudniejszą drabinkę, jaka w pucharowej czeka na triumfatora grupy H. Nic więc dziwnego, że obaj trenerzy – zarówno Gareth Southgate, jak i Roberto Martinez dali szansę gry wielu rezerwowym dotąd zawodnikom.

Dużo agresywniej rozpoczęli spotkanie Anglicy. Już w drugiej minucie z lewej strony groźnie dogrywał Jamie Vardy, ale Thibaut Courtouis odbił piłkę nogami. Po kolejnych czterech minutach kapitalną okazję mieli jednak Belgowie. Po bardzo mocnym strzale Youri’ego Tielemansa zza pola karnego piłkę odbił Jordan Pickford.

Z czasem to Belgowie zaczęli przejmować inicjatywę. W dziewiątej minucie blisko zdobycia gola był Michy Batshuay, który omal nie wykorzystał błędu Pickforda, gdy ten przepuścił piłkę przed swoją bramką. Futbolówkę pewnie wybił jednak Phil Jones.

Anglicy nie pozostawali dłużni i jeszcze przed upływem kwadransa stworzyli sobie dwie dogodne okazje, które niecelnymi strzałami głową kończyli najpierw Phil Jones, a potem Jamie Vardy. Ofensywny początek obydwu drużyn mógł być zaskoczeniem, zważywszy na przedmeczowe spekulacje o braku motywacji do wygranej.

Z czasem tempo gry jednak bardzo zwolniło, a zespoły grały głównie do tyłu i w poprzek boiska, co spotkało się z gwizdami publiczności zasiadającej na trybunach stadionu w Kaliningradzie. Nieco aktywniejsi byli „Synowie Albionu”. W trzydziestej minucie byli blisko zdobycia ładnego gola, gdy z dośrodkowania Trenta Alexandra-Arnolda z prawej strony wyszedł… strzał, który jednak minął słupek bramki strzeżonej przez Courtouis.

W 34. minucie do niezłej pozycji strzeleckiej po rzucie rożnym doszedl natomiast Ruben Loftus-Cheek. Jego uderzenie minęło jednak bramkę. W odpowiedzi po szybkim kontrataku z dystansu uderzał Adnan Januzaj, ale piłka odbiła się od obrońcy i wyszła na korner.

Do końca pierwszej części niewiele się już działo, a schodzących na przerwę piłkarzy pożegnały gwizdy publiczności. Początek drugiej zapowiadał podobnie senne tempo, ale w pięćdziesiątej minucie na prowadzenie wyszły belgijskie „Czerwone Diabły”. Pięknym uderzeniem popisał Januzaj, który wpadł w pole karne, gdzie minął Danny’ego Rose’a i mierzonym strzałem nie dał szans Pickfordowi.

Trzy minuty później szansę na wyrównanie miał Alexander-Arnold, ale uderzenie obrońcy Liverpoolu z rzutu wolnego trafiło w mur. Mecz nie toczył się w morderczym tempie, choć w niektórych momentach walki nie brakowało. Rozcięcia łuku brwiowego doznał Thomas Vermaelen, ale doświadczony belgijski stoper mógł wrócić na murawę po opatrzeniu przez sztab medyczny.

W 66. minucie wymarzoną sytuację na wyrównanie miał Marcus Rashford, który otrzymał znakomite dogranie od Vardy’ego. Jego mierzony strzał końcami palców na rzut rożny wybił jednak Courtouis. Trzy minuty później z dystansu uderzał Fabian Delph, ale jego próba z półwoleja została zablokowana przez obrońcę.

Synowie Albionu nadal próbowali i na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry groźnie z rzutu wolnego uderzał Rashford. Strzał napastnika Manchesteru United był jednak niecelny.

Belgowie postawili natomiast na kontry i w 88. minucie wprowadzony kilka chwil wcześniej na boisko Dries Mertens mocnym uderzeniem zmusił Pickforda do najwyższego wysiłku przy interwencji. Już w doliczonym czasie gry gola mógł strzelić z kolei Marouane Fellaini, który uderzył w boczną siatkę po podaniu Mertensa.

Więcej bramek kibice zgromadzeni na stadionie w Kaliningradzie już nie zobaczyli (również dlatego, że na boisku nie pojawili się snajperzy obu drużyn: Harry Kane i Romelu Lukaku), co oznacza, iż Belgowie wygrali grupę G i w meczu 1/8 finału zmierzą się z Japonią. Rywalami Anglików będą natomiast reprezentanci Kolumbii. 

Grupa G: Anglia - Belgia 0:1 (0:0).

Bramki: 0:1 Adnan Januzaj (51).

Żółta kartka - Belgia: Youri Tielemans, Leander Dendoncker.

Sędzia: Damir Skomina (Słowenia). Widzów: 33 973.

Anglia: Jordan Pickford - Phil Jones, John Stones (46. Harry Maguire), Gary Cahill - Trent Alexander-Arnold (79. Danny Welbeck), Fabian Delph, Eric Dier, Ruben Loftus-Cheek, Danny Rose - Marcus Rashford, Jamie Vardy.

Belgia: Thibaut Courtois - Leander Dendoncker, Dedryck Boyata, Thomas Vermaelen (74. Vincent Kompany) - Adnan Januzaj (86. Dries Mertens), Youri Tielemans, Marouane Fellaini, Mousa Dembele, Eden Hazard, Nacer Chadli - Michy Batshuayi. 

pm

 

Czytaj także

Rosja 2018: biało-czerwoni pożegnali się z mundialem wygraną. Jan Bednarek bohaterem meczu z Japonią

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2018 19:01
Reprezentacja Polski w piłce nożnej pokonała w Wołgogradzie Japonię 1:0 (0:0) w swoim ostatnim występie na mistrzostwach świata. Mimo wygranej, biało-czerwoni zajęli ostatnie, czwarte miejsce w grupie D, z której do 1/8 finału awansowały drużyny Kolumbii i Japonii. 
rozwiń zwiń