Niepodległa 2018

"Widokówka z tego świata" Stanisław Barańczak

Ostatnia aktualizacja: 03.09.2018 19:15
Stanisław Barańczak w 25 wierszach opisuje swój amerykański dzień od przebudzenia do zaśnięcia. Znajdziemy w "Widokówce z tego świata" utwory o charakterystycznych, opisujących rozmaite czynności tytułach "Podnosząc z progu niedzielną gazetę" czy "Wynosząc przed dom kubły ze śmieciami". Ale sam inteligentny koncept to byłoby za mało, najważniejsza jest jakość tych wierszy, zaskakujących liryzmem, intymnością i językową wynalazczością.
Audio
Widokówka z tego świata Stanisław Barańczak
"Widokówka z tego świata" Stanisław BarańczakFoto: mat. prasowe

Być może nie było w polskiej poezji XX-wiecznej autora o takim wyczuleniu na językowe konwencje. Stanisław Barańczak pokazał to najpierw w wierszach z okresu Nowej Fali, kiedy parafrazował oficjalny język komunistycznej propagandy i mowę potoczną. Ale przede wszystkim dowiódł tego w setkach przekładów, a tłumaczył wszystko od Szekspira do limeryków. Pod koniec lat 80., dwadzieścia lat od debiutu, mieszka w USA, wykłada na Harvardzie i postanawia przeprowadzić niezwykły poetycki eksperyment. Otóż w 25 wierszach opisuje swój amerykański dzień od przebudzenia do zaśnięcia. Znajdziemy w "Widokówce z tego świata" utwory o charakterystycznych, opisujących rozmaite czynności tytułach "Podnosząc z progu niedzielną gazetę" czy "Wynosząc przed dom kubły ze śmieciami". Ale sam inteligentny koncept to byłoby za mało, najważniejsza jest jakość tych wierszy, zaskakujących liryzmem, intymnością i językową wynalazczością.