Henryk poznał Genię na początku 1944 roku, który wraz z grupą stu więźniów, tzw. fachowców-metalowców został przeniesiony z obozu płaszowskiego do obozu pracy Emalia na Zabłociu. Cały jego dobytek składał się wówczas z chlebaka wypełnionego… książkami. Więźniowie przekazywali je sobie z rąk do rąk. Któregoś dnia podeszła do niego Eugenia Wohlfeiler, najładniejsza dziewczyna w fabryce Schindlera. Wypożyczyła od Henryka wiersze Juliana Tuwima. Kila miesięcy później zaręczyli się. Złożyli sobie tego dnia obietnicę, że jeśli przeżyją wojnę, spotkają się w Palestynie w domu ciotki Henryka, i wezmą ślub. Mieli szczęście. Oboje znaleźli się na tzw. liście Schindlera, dzięki której trafili do fabryki w Brünnlitz na Morawach. Tam doczekali końca wojny. Po kilku latach spełnili dane sobie przyrzeczenie. Tydzień temu świętowali siedemdziesiątą pierwszą rocznicę ślubu.
W materiałach dokumentalnych usłyszymy Genię i Henryka Manorów, których autorka nagrała w ich domu w Beer Schewie. Słuchowisko powstało w związku z Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Marta Rebzda "Ktoś na panią czeka"
Reżyseria: Waldemar Modestowicz
Realizacja akustyczna: Andrzej Brzoska
Muzyka: Jarosław Gawlik
Obsada:
Marta Masza Wągrocka, Jakub Kordas, Ewa Konstancja Bułhak, Maria Ciunelis, Piotr Grabowski oraz Jędrzej Hycnar
Na słuchowisko "Ktoś na panią czeka" zapraszamy w niedzielę (24.01) tuż po godz. 21.00.