Redakcja Programów Katolickich

Sroczka

Ostatnia aktualizacja: 25.09.2011 11:00
„Gdy byłam mała, nazywano mnie Sroczką – napisała moja ulubiona korespondentka Pani Czesława z Gdańska. – Mój pięcioletni brat zapytał babcię, skąd się wzięłam. Był rok 1927".
Audio

Babcia odpowiedziała: - Przyniósł ją bocian. - Bocian? – zdziwił się brat. – W zimie? - Sroczka – poprawiła się babcia. Ciekawa jestem, co aktualnie powiedziałby pięciolatek słysząc o bocianie przynoszącym dzieci (ja też!)” - i dodaje: „Ale to mało ważne. Ważne, że Pani będzie w niedzielne poranki, bo cieszy mnie Pani powrót do Jedynki po przerwie wakacyjnej”. I przyznaje rozbrajająco serdecznie: „Bardzo mi Pani brakowało”.

Tak, tak, wakacyjna przerwa to nie dla nas w naszej grupie wiekowej. A właściwie – dla nas też, ale mamy wakacje przez cały rok, nie tylko w lipcu i sierpniu. Nawet jeśli jeszcze pracujemy, to już jesteśmy jakby na aucie, poza boiskiem. Trochę sobie pokopiemy tę naszą piłkę. Ale już tylko amatorsko, dla relaksu. Nawet jeśli ten relaks zapewnia nam przetrwanie.

Dostałam też list przez Internet, Pani Ada pisze, że słucha również moich felietonów, i nawet zapomina o przykrości wstawania o 4-tej. I zgadza się z moją opinią na temat ŚWIATA.

No cóż, jak człowiek żyje już trochę dłużej na tym najpiękniejszym ze światów, to ma wyrobione o nim zdanie. I rzadko się myli. Więc nietrudno jest być ekspertem. Tylko że takich ekspertów już nikt inny nie chce słuchać. Chyba że jakiś drugi ekspert. Nawet prawie w nocy. Pozdrawiam wszystkich ekspertów!

Elżbieta Nowak

Zobacz więcej na temat: Gdańsk elżbieta nowak dzieci