Radiowe Centrum Kultury Ludowej

"Stąpając po wodzie, wędrując po chmurach". Sztuka wietnamskiej cytry

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2020 10:07
Co to za muzyka, muzyka spokoju, harmonii, dźwięków dających ukojenie słuchającemu, ale też w pewnej mierze intrygującą? To muzyka wietnamskiej cytry dan tranh. Cytra występuje w wielu miejscach świata w kilkunastu wariantach.
Okładka płyty Sztuka wietnamskiej cytry.
Okładka płyty "Sztuka wietnamskiej cytry".Foto: mat. pras.

W Polsce mistrzem gry na cytrze jest Grzegorz Tomaszewski, laureat nagrody im. Czesława Niemena w Konkursie Muzyki Folkowej Polskiego Radia „Nowa Tradycja” w roku 2005. W Europie na prostej, niedużej cytrze grano na dworach szlacheckich, w domach mieszczan, mniej na wsi. Cytra jest przede wszystkim jednak instrumentem Azji – kanun w krajach Bliskiego Wschodu, w Japonii koto, w Mongolii yatga, w Korei gayageum, w Chinach guzheng, w Wietnamie dan tranh. I choć muzyka czy wykonawcy z tamtych krajów pojawiają się na płytach, to już muzyka cytry wietnamskiej – doprawdy rzadko. 

Ale wpadła mi w ręce płyta jednego wykonawcy, mistrza gry na cytrze wietnamskiej, Tri Nguyena. Przed nim w latach 70. zetknęłam się z nagraniami płytowymi dwóch wielkich mistrzów tej wietnamskiej sztuki: Nguyenem Vin Bao (urodził się w 1918 roku, ma dziś 102 lata) i Tranem van Khe (1920-2015), muzykiem i muzykologiem, który mieszkał, uczył i wykładał w Paryżu. To byli wielcy cytrzyści poprzedniej generacji, szkoła południa Wietnamu.
Tri Nguyen jest od nich co najmniej o dwa pokolenia młodszy i jest prawdziwym ambasadorem Wietnamu. Jest także ewenementem muzycznym, bo ukończył konserwatorium w Sajgonie w klasie fortepianu, a potem kontynuował naukę w Ecole Normale de Musique w Paryżu. A ponieważ urodził się w południowym Wietnamie w rodzinie przywiązującej znaczenie do dawnej tradycji, to wcześnie równolegle rodzice posłali go do mistrza starej szkoły gry na cytrze wietnamskiej Hai Bieu. Tak więc Tri od dziecka wychowywał się między dwiema kulturami: zachodnią muzyczną i światem dan tranh, wietnamskiej cytry.

A co do samej cytry dan tranh... Legenda mówi o tym, że cytra wietnamska miała 32 struny. Pewnego razu mistrz tego instrumentu pokazywał, jak na nim grać, swoim dwóm córkom. One kłóciły się o to, jak mają grać we dwie na jednym instrumencie. Ojciec zirytowany tą kłótnią przeciął cytrę wzdłuż i dał każdej córce po połówce. I tak powstała 16-strunna cytra dan tranh. Inna legenda mówi o tym, że słowo tranh znaczy także malarstwo. Grać na niej to malować dźwiękiem. Przywędrowała do Wietnamu z Chin (tam to guzheng) w XIII wieku, jest to więc instrument o wielowiekowej tradycji. Harmonię świata Wietnamczycy postrzegają jako triadę: Niebo, Ziemia i Człowiek. I każda część cytry odnosi się do tego porządku. Skala trzyoktawowa (to większych rozmiarów instrument niż cytra europejska) odzwierciedla relacje między Niebem, Ziemią i Człowiekiem. Szesnaście strun, czyli wielokrotność liczby cztery, odnosi się do czterech pór roku. Wszystkie te cechy mają odniesienie do muzyki, a jest to muzyka w większości improwizowana, bo improwizacja jest istotą gry.

Tri Nguyen: „Improwizacja informuje o tym, z jakiej szkoły pochodzisz, co grasz. Improwizacja zależy od wrażliwości muzyka, lat nauki i wiedzy od mistrza, jak komunikować się ze słuchaczami przy pomocy muzyki”. I choć cytra pochodzi od chińskiej guzheng, to muzyka na niej wykonywana jest wietnamska i trwa przez wiele dynastii, oczywiście rozwijając się, chłonąc wpływy sąsiadów, przede wszystkim Chin. W samym Wietnamie jest kilka szkół gry na cytrze z wariantami technicznymi. Wszystkie łączy to, że lewa ręka zarywa struny, a prawa tworzy melodię, moduluje dźwięk, wydobywa tony bardzo różne, zwłaszcza ulubione jest vibrato, które ilustruje ludzkie emocje. Ponieważ Tri Nguyen wychował się w dwóch tradycjach muzycznych (zachodniej klasycznej i wschodniej wietnamskiej) to jego muzyka jest w pewnym stopniu mostem między tymi tradycjami.   

Tri Nguyen pisze o sobie w przedmowie do albumu: „W tym albumie zawarłem zarówno kilka utworów z każdej z wietnamskich szkół muzycznych, jak i skomponowałem kilka utworów będących efektem moich związków z muzyką klasyczną Zachodu i muzyką świata. (…) Tworzenie muzyki w ogóle pochodzi od kontemplacji życia, daru Matki Natury. Każdy powinien mieć otwarte serce, aby przynosić światu piękno i spokój. Muzyka właśnie przynosi pokój duszy”. Tri koncertuje na świecie zarówno jako pianista, jak i mistrz cytry dan tranh. Znają go estrady muzyczne w Wietnamie, Stanach Zjednoczonych, w krajach europejskich. Jego debiutancki album „Consonnances” został uznany w Wietnamie za odnowienie dawnej tradycji muzycznej i wyniesienie jej na międzynarodowe sale koncertowe. Obecny album „Sztuka wietnamskiej cytry” zawiera wybór utworów z poprzednich płyt. W większości to kompozycje Tri Nguyena.

Płyta zachwyca spokojnym brzmieniem, wirtuozerią instrumentalną, muzyczną opowieścią o uniwersalnym charakterze. Tri Nguyen ułatwia nam jej słuchanie przez szczegółowy opis sytuacji i wrażeń, jakie chce wywołać. Poddajemy się dźwiękom ilustrującym czy to porę dnia, czy aurę pogodową, słuchamy kropli deszczu w lecie (track 2), ciężkich chmur deszczowych jesiennej pory deszczowej. W innym utworze cytra zanosi prośbę o deszcz podczas suszy (track12). Muzyk podaje nam też wizję rozłączonych mostem kochanków (track 1), ptak śpiewa (track 3), matka kołysze dziecko do snu przy wietrze szumiącym w liściach drzew bambusowych (track 4) albo bawi się z dzieckiem w chowanego (track 13). Jest też kilka utworów z odniesieniem do historii.

Kończy album jedna z bardziej znanych wietnamskich pieśni. Opowiada historię nowo poślubionego mężczyzny wiozącego na czarnym koniu pannę młodą do swego domu. Flet bambusowy i skrzypce imitują tętent konia, dźwięki cytry odnoszą się do panny młodej (track 14). Tri Nguyenowi dorównują inni wykonawcy, towarzyszący mu w niektórych utworach, zwłaszcza kwartet smyczkowy i flecista. Ważnym walorem albumu jest znakomicie przygotowana książeczka. Warto zanurzyć się w muzyce tego albumu i poczuć smak wietnamskiej kultury dzięki świetnej muzyce i jej wykonawcy twórcy.

Maria Baliszewska

Tri Nguyen

"Sztuka wietnamskiej cytry"

ARC Music 2019

Ocena: 5/5

***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych działach Słuchamy i Piszemy.


Czytaj także

Kolumbijsko-japońska żonglerka muzyczna

Ostatnia aktualizacja: 21.07.2020 10:12
Muzyka z gry komputerowej, japoński rap i barwna cumbia ze słonecznej Bogoty. Frente Cumbiero i Minyo Crusaders w czterech utworach pokazali jak ponad podziałami współcześnie opowiedzieć o swoich tradycjach.
rozwiń zwiń