Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Góral tańczy niczym orzeł

Ostatnia aktualizacja: 26.09.2020 13:15
W tym tradycyjnym tańcu partnerzy nie utrzymują kontaktu fizycznego, tańcząc w pewnej odległości od siebie. Zapraszamy do posłuchania o pierwszych krokach tańca góralskiego zwłaszcza teraz - w trudnych czasach reżimu sanitarnego.
Audio
Krzysztof Trebunia-Tutka
Krzysztof Trebunia-TutkaFoto: Wojciech Kusiński/PR

Ozwodny to pierwsza, najważniejsza część tańca góralskiego. Tancerz wychodzi przed muzykę i śpiewa. Następnie wyprowadzana jest umówiona wcześniej tancerka, a tancerz, zaśpiewawszy, odwraca się od muzyki i rusza powoli po kole. Tancerka cały czas wtóruje mu w odległości pół do trzech metrów (przypominamy, że w tańcu góralskim partnerzy nie dotykają się).

Rozpoczęcie tańca, tancerz może zaznaczyć okrzykiem, przytupem czy podskokiem – przecież chodzi o to, by zostać zauważonym – mówił Krzysztof Trebunia-Tutka.

Poza głównym krokiem do przodu po kole, tancerz może też wyskoczyć, uderzając ręką o sosrąb – główną belkę u powały czy przykucnąć i klepnąć dłonią w podłogę.

Tak, jak juhas zagania owieczki, jak kogut koło kureczki tańcuje – tak tancerz tańczy wokół swojej partnerki to przybliżając, to oddalając się od niej.

- Forma tego tańca przypomina tokowanie ptaków – zauważa Trebunia-Tutka – Górale byli bacznymi obserwatorami życia zwierząt. Podziwiali zaloty orła czy jastrzębia i próbowali się na nich wzorować. Rozkładali szeroko ramiona, klaskali w dłonie, nadawali odpowiedni kierunek tańcu tak, by partnerka mogła im wtórować czyli „bockować”.

***

Tytuł audycjiPierwsze kroki

Przygotował: Piotr Dorosz

Gość: Krzysztof Trebunia-Tutka

Data emisji: 26.09.2020

Godzina emisji: 8.50

mg