Historia

Powstanie styczniowe. Niezwykła wystawa o warszawskiej rodzinie

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2013 12:36
Dokumenty, listy, pocztówki i prasa codzienna z lat 1860-70 ilustrujące wspomnienia Teodory Kiślańskiej przybliżające dzieje jej rodziny podczas powstania styczniowego znalazły się na internetowej wystawie Archiwum Państwowego m.st. Warszawy.
Teodora Heurichówna - autorka (Wspomnienia matki i córki z powstania 1863 r., sygn. II 649)
Teodora Heurichówna - autorka (Wspomnienia matki i córki z powstania 1863 r., sygn. II 649)Foto: warszawa.ap.gov.pl

>> Powstanie styczniowe - serwis specjalny Polskiego Radia

Ekspozycja "A myśmy - wtedy - nie mogli być inni. Wybrane obrazy dnia powszedniego pewnej warszawskiej rodziny w okresie Powstania Styczniowego" została oparta na wspomnieniach Teodory Kiślańskiej z domu Heurich, spisanych w książce "Wspomnienia matki i córki" wydanej w 1918 r. Autorka podkreśla we wstępie, że wspomnienia spisała za namową matki, a ich celem było uczczenie pamięci jej najbliższych, w tym zmarłych sióstr i kuzynów, uczestniczących w działalności konspiracyjnej.

W domu rodzinnym panny Heurich miały miejsce spotkania Centralnego Komitetu Narodowego, mieściła się tam także drukarnia konspiracyjnego czasopisma "Ruch". Za zaangażowanie w działalność podziemną aresztowana została matka autorki. Ona sama i jej siostry wspierały konspiratorów przewożąc pocztę powstańczą oraz pomagając - m.in. poprzez przygotowywanie paczek - więźniom z Cytadeli oraz zsyłanym w głąb Rosji. Same także były wielokrotnie przesłuchiwane na Pawiaku i więzione, a po otrzymaniu wyroku, w 1866 r. trafiły na dwa lata na zesłanie.

Wspomnienia dotyczą nie tylko okresu przed i w trakcie powstania styczniowego, ale także wydarzeń już po jego upadku, ukazujących aresztowania, procesy i zesłania powstańców oraz starania o ich uwolnienie. Opowieść autorki ilustruje blisko 70 dokumentów z lat 1860-1870 z zasobu Archiwum Państwowego m.st. Warszawy.

Bogate zbiory

Część dokumentacyjną ekspozycji otwierają portrety matki, sióstr i samej autorki. Wśród zaprezentowanych archiwaliów znalazły się m.in. rękopis pieśni patriotycznej, rozkaz Komitetu Centralnego Narodowego w sprawie bojkotu branki, fotografie przedstawiające postacie w strojach z okresu żałoby narodowej oraz spis osób zamordowanych lub ranionych w zamachach od 1861 do września 1864 r.

W części dotyczącej bezpośrednio okresu powstańczego można zobaczyć np. pocztówki przedstawiające starcia oddziałów powstańczych, kwity pożyczki narodowej, notatkę prasową o aresztowaniu i skazaniu urzędnika poczty za współpracę z Rządem Narodowym oraz fotografię szubienicy na stokach Cytadeli Warszawskiej.

Okres popowstańczy, zamykający wystawę, ilustrują m.in. pocztówka z wizerunkami straconych 5 sierpnia 1864 r. (w tym ostatniego dyktatora powstania Romualda Traugutta), korespondencja rodziny Heurichów kierowana do władz francuskich w sprawie uwolnienia z zesłania jednego z ich krewnych - Bronisława Szwarce, jak również listy samego Szwarce, który na zesłaniu poznał m.in. Waleriana Łukasińskiego i Józefa Piłsudskiego.

Ekspozycja jest dostępna pod adresem http://www.warszawa.ap.gov.pl/powstanie/index.html.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

mr

Zobacz więcej na temat: Powstanie Styczniowe
Czytaj także

"Między ustami a brzegiem pucharu". Życie Rodziewiczówny

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2013 02:00
– Jest to postać dziwna jak na swoje czasy. Ale widać, że to było możliwe – mówiła o Marii Rodziewiczównie prof. Anna Nasiłowska. Wspominamy 150. rocznicę urodzin autorki bestselerowych niegdyś powieści.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dyktando na podstawie ”Listów spod szubienicy”

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2013 08:00
Dyktando tekstu przywódcy powstania styczniowego na Litwie i Białorusi, Konstantego Kalinowskiego, zorganizowały w sobotę, w 175. rocznicę jego urodzin, niezależne portale białoruskie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Żuawi śmierci, czyli komandosi z powstania styczniowego

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2013 12:16
Ich charakterystyczny ubiór dało się odróżnić z daleka. - Wyglądali tak, że wróg naprawdę mógł się przestraszyć - opowiada historyk dr Janusz Osica.
rozwiń zwiń