Historia

Leopold Staff – cicha sława polskiej poezji

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2020 05:50
Tworzył w czterech różnych epokach literackich. Wielokrotnie zmieniał formę swych wierszy, jednak zdołał utrzymać ich niepowtarzalny styl. W archiwum Polskiego Radia zachowało się bezcenne nagranie - wywiad z poetą, który na koniec pozdrawia słuchaczy Polskiego Radia.
Audio
  • Prof. literatury Anna Czabanowska-Wróbel i poeta Piotr Matywiecki opowiadali o życiu i twórczości poety w audycji Doroty Gacek pt. "Spotkania po zmroku". (PR, 30.05.2017)
  • Leopold Staff mówi o swojej twórczości w wywiadzie dla Polskiego Radia (PR, 13.11.1954)
Prezydent Warszawy Stefan Starzyński wręcza nagrodę literacką Leopoldowi Staffowi w 1938 roku.
Prezydent Warszawy Stefan Starzyński wręcza nagrodę literacką Leopoldowi Staffowi w 1938 roku.Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

31 maja 1957 roku w Skarżysku-Kamiennej zmarł poeta i tłumacz Leopold Staff.

Nie ukrywał, że nie lubi stylu życia cyganerii. W miejsce pogawędek w modnych kawiarniach wybierał pracę nad doskonaleniem warsztatu pisarskiego. Po pewnym czasie dołączył do redakcji pisma "Młodość", w którym drukował artykuły dotyczące filozofii. Po kilku latach wiersze Staffa zaczęły być drukowane w lokalnych gazetach. W tym samym czasie zaczął także tłumaczyć poezję z niemieckiego i francuskiego. Do 1914 roku opublikował pięć dramatów, które jednak nie znalazły uznania w oczach krytyków.

W czasie I wojny światowej przebywał w Charkowie, gdzie zaangażował się w życie polonijne. Prowadził tam sekcją artystyczno-literacką w Domu Polskim. Starał się tam także o założenie czasopisma literackiego, ale nie udało mu się pozyskać na ten cel funduszy.

Szanowany "stary poeta"

Po zakończeniu wojny w 1918 roku przyjechał do Warszawy. W stolicy zaczął publikować wiersze i przekłady na łamach prasy literackiej, m.in. "Tygodnika Ilustrowanego", "Kuriera Warszawskiego", potem "Skamandra" i "Wiadomości Literackich" oraz "Pamiętnika Warszawskiego".

- Nie był skamandrytą, bo pisał jak skamandryci, tylko miał w sobie Skamandra. To siedziało w jego duszy – mówił poeta Piotr Matywiecki w audycji "Spotkania po zmroku".

W 1920 roku ożenił się z nauczycielką geografii Heleną Lindenbaum. Wkrótce para przyjęła na wychowanie córkę zmarłego brata Leopolda, co wymusiło na poecie uzyskiwanie dodatkowych dochodów. W związku z tym Staff coraz więcej czasu poświęcał na prace redakcyjne i tłumaczenia z łaciny, francuskiego, niemieckiego i włoskiego. Jednocześnie brał aktywny udział w życiu kulturalnym. W kręgach elit cieszył się wyjątkowym szacunkiem. Inni artyści, szczególnie młodzi, uważali go za swego rodzaju mędrca - podziwiali w nim intelektualny chłód, dystans i powagę, z jaką podchodził do samego procesu twórczego. Nie zajmował się teoretyzowaniem poezji, cały swój wysiłek poświęcał na tworzenie liryków.

Staff w swojej twórczości w okresie dwudziestolecia międzywojennego często odwoływał się do różnych tekstów kultury zachodnioeuropejskiej oraz chrześcijaństwa. Przez kilka lat pełnił funkcję prezesa Sekcji Literackiej Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy Polskich. Jako prezes organizował liczne zjazdy poetyckie integrujące środkowisko artystyczne. Od 1933 roku był wiceprezesem Polskiej Akademii Literatury.

- Był jednym z pierwszych dwudziestowiecznych starych poetów. Umiał być "starym poetą", ale zanim nim został, wielokrotnie się zmieniał, przekształcał swoją twórczość, dźwigał się z kryzysów twórczych, pozostawiając jednak coś niezmiennego. Za każdym razem zwracał się do młodszych od siebie twórców i u nich szukał inspiracji  - mówiła prof. Anna Czabanowska-Wróbel w audycji "Spotkania po zmroku". - Sam mówił o sobie, że został cichą sławą polskie poezji.

Kogo ze współczesnych sobie poetów szczególnie cenił sobie Staff? Posłuchaj audycji "Spotkania po zmroku".

Z wiarą w człowieka

W czasie II wojny światowej Staff wraz z żoną zaangażował się w prowadzenie tajnego nauczania. Poeta publikował także wiersze w prasie konspiracyjnej. W czasie Powstania Warszawskiego spłonęła większość z jego bogatego księgozbioru. On sam opuścił zburzoną stolicę, dźwigając w ręku tylko jedną walizkę.

Po zakończeniu wojny zajął się pisaniem wierszy. Trudną sytuacją materialną poety zainteresował się po powrocie do Polski Julian Tuwim, który podjął starania o przyznanie dla niego emerytury i mieszkania w Warszawie. Staff w 1948 roku za twórczość przekładową otrzymał w 1948 roku nagrodę Polskiego Pen Clubu. Zwrócił się w stronę prostoty i zwięzłości, posługiwał się humorem i ironią. Pokazywał się jako człowiek, który pomimo tragicznych doświadczeń II wojny światowej, który nie stracił wiary w sens człowieczeństwa.

- Wstrząs jakim była wojna, sprawia, że Staff niszczy dawną formę swoich wierszy, budując siebie od nowa. Porzucił rolę mędrca, którym szczycił się w okresie międzywojennym - dodała prof. Anna Czabanowska-Wróbel.

Posłuchaj wywiadu z poetą z 1954 roku, w którym mówi o swojej twórczości.

Zwrócił się w stronę prostoty i zwięzłości, posługiwał się humorem i ironią. Próbował pokazać, że pomimo tragicznych doświadczeń II wojny światowej, nie stracił wiary w sens człowieczeństwa. Zmarł 31 maja 1957 roku, niedługo po swojej żonie. Tuż przed śmiercią spalił większość swoich notatek i listów.

Początki twórczości

Urodził się we Lwowie w rodzinie niezamożnego cukiernika 14 listopada 1878 roku. Po zdaniu matury rozpoczął na Uniwersytecie Lwowskim studia prawnicze, a później również filozoficzne i polonistyczne. Wtedy właśnie rozwinęło sie jego zainteresowanie poezją. Podczas studiów związał się z Kółkiem Literackim. Na spotkaniach studenci nie tylko odczytywali swoje utwory, ale także debatowali nad nowymi prądami w literaturze i sztuce. Debiutował w 1901 roku tomikiem wierszy "Sny o potędze".

- To było doskonałe wejście do artystycznego świata, świetnie przygotowane przez młodego autora - stwierdziła prof. Anna Czabanowska-Wróbel z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Debiutował w momencie, w którym oczekiwano na zerwanie z młodopolską dekadencją. Jego tomik wierszy wniósł wyraźny akcent witalistyczny. Poeta w swoich utworach wyraźnie kładł nacisk na kwestie związane z kształtowaniem samego siebie. Sam Staff nie zrywał wszystkich związków ze swoją epoką. W gronie studentów wygłosił odczyt pt. "Rekonwalescencja końca wieku", który stał się program Młodej Polski. Tłumaczył w nim, jak wyleczyć się z dekadencji i jak poszukiwać inspiracji w rozmaitych prądach intelektualnych.

- Na pierwszym planie nie stawiał oryginalności, ale doskonałość artystyczną. Szukał inspiracji u twórców bardzo różnych epok - mówiła prof. Anna Czabanowska-Wróbel.

Kim inspirował się młody Staff? Dowiedz się tego z audycji "Spotkania po zmroku".

seb


Czytaj także

Skamander - radość wolności, manifestacja młodości

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2023 05:50
- Skamandryci wymietli swoich poprzedników, wymietli starą poezję Młodej Polski, która się już wyczerpała - mówił o grupie poetyckiej, której powstanie zbiegło się z odzyskaniem przez Polskę niepodległości dr Marek Gumkowski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jan Lechoń: tragiczny los skamandryty. Nagrania poety [POSŁUCHAJ]

Ostatnia aktualizacja: 13.03.2024 05:55
"A wiosną - niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę" - pisał poeta w 1920 roku, postulując zerwanie z martyrologią. Nie wiedział wówczas, że za niespełna dwie dekady los zdecyduje, że wiosen zobaczy jeszcze wiele, lecz Polski już nigdy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Radiowa autobiografia Władysława Broniewskiego

Ostatnia aktualizacja: 20.05.2017 17:45
"Nie głaskało nas życie po głowie" to tytuł słuchowiska poetyckiego złożonego z wierszy i korespondencji Władysława Broniewskiego, które układają się w radiowy portret poety.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bolesław Leśmian. "Trudno przyporządkować go do jednej epoki poetyckiej"

Ostatnia aktualizacja: 05.11.2023 05:47
Znany jako autor niezwykłych erotyków. Wykreował współczesny język miłosny polskiej poezji. Na potrzeby wierszy stworzył wiele neologizmów, które określa się mianem leśmianizmów. Przez współczesnych był zupełnie niedoceniany. Mija 86 lat od śmierci Bolesława Leśmiana.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kazimiera Iłłakowiczówna. Poetka i sekretarka Piłsudskiego

Ostatnia aktualizacja: 16.02.2024 05:40
16 lutego 1983 roku zmarła Kazimiera Iłłakowiczówna. Była nie tylko oryginalną poetką, ale także sekretarką Józefa Piłsudskiego. Karierę urzędniczki postrzegała w kategoriach służby Polsce. Posługiwała się biegle sześcioma językami.
rozwiń zwiń