Historia

Brandlówka - rewolwer, który nie strzelał

Ostatnia aktualizacja: 16.10.2021 05:30
16 października mija 132. rocznica przyznania patentu na ręczny aparat do zdjęć migawkowych popularnie zwany fotorwolwerem. Wynalazcą tego rozwiązania, niezwykle popularnego w Polsce i poza Polską, był Konrad Brandel.
Konrad Brandel w gondoli balonu z fotorewolwerem w ręce.
Konrad Brandel w gondoli balonu z fotorewolwerem w ręce.Foto: Wikimedia Commons/dp

Aparat do takich "szybkich" zdjęć, aparat przenośny do fotografowania "z ręki", od nazwiska wynalazcy zwany był popularnie "brandlówką". Jak podają różne portale internetowe, my cytujemy "Wycieczkinakresy.wordpress.com", prace nad tym "rewolwerem fotograficznym" trwały już od końca lat 70. XIX wieku: "Dokładny czas powstania wynalazku nie jest znany. Brandel pracował nad aparatem od początku lat 80. XIX stulecia i zakończył je najprawdopodobniej około roku 1884. Pewnym jest, że 24 marca 1889 roku fotograf wystąpił do Departamentu Przemysłu i Handlu o przyznanie patentu na »rewolwer bez kaset mieszczący 25 klisz«. Stosowny dokument otrzymał 16 października owego roku".

Co niezwykle ciekawe, aparat ten był produkowany przez wynalazcę osobiście, na zamówienie... i wykonano go w liczbie około 100 sztuk. Zamówienia te płynęły zarówno z Polski jak i zagranicy. Wśród zamawiających, oprócz wielu wydawców prasy - bo był to świetny aparat reporterski, byli także artyści malarze - szczególnie ci zajmujący się pracą nad obrazami próbującymi uchwycić ruch. Byli wśród nich, jak opisuje Krystyna Lejko w książce "Warszawa w obiektywie Konrada Brandla" (Warszawa, PWN, 1985): "tacy artyści jak Wojciech Gerson, Henryk Siemiradzki, Gierymski i Kossak".

Innym przykładem jest opis zamieszczony we wspomnianym portalu: "Aparat zaprojektowany przez warszawskiego fotografa i konstruktora cieszył się sławą i sporą popularnością poza granicami dawnej Rzeczpospolitej. W sumie na zamówienie zbudowano 100 fotorewolwerów. Na jednym z nich pracował malarz Julian Fałat. Słynny akwarelista wspominał w pamiętniku spotkanie z carem Aleksandrem II podczas jednego z polowań w towarzystwie cesarza Wilhelma II. Rosyjski imperator, widząc u Fałata aparat, zapytał: »Czyż to nie aparat Brandla z Warszawy?«. Malarz odpowiedział na to krótkim: »Tak jest, Wasza Wysokość«".

Uchwycić ruch

Prace nad tego typu aparatem fotograficznym były dość liczne w Europie w drugiej połowie XIX wieku. Wielu fotografików poszukiwało rozwiązań umożliwiających robienie "szybkich", następujących po sobie zdjęć... takich właśnie reporterskich. Kolejni poszukiwali możliwości robienia zdjęć zapisujących możliwie jak najwierniej kolejne sekwencje ruchu - np. biegnącego konia. Rozwiązania takie nazwane zostały mianem "chronofotografii". "Pionierem tej fotografii był Eadweard Muybridge, który jako pierwszy sfotografował wszystkie fazy galopu konia w 1878 roku. (...) To, czego dokonał, było rewolucją. Po pierwsze znacznie skrócił czas naświetlania materiału światłoczułego, a po drugie użył wielu aparatów uruchamianych mechanicznie w chwili przejścia zwierzęcia" - podaje portal wiedzy Google.

Jak się okazuje, nie tylko Konrad Brandel pracował nad aparatem pozwalającym na szybkie wykonanie serii zdjęć w krótkim czasie przy pomocy jednego aparatu. "Inną metodę rejestracji ruchu opracował Étienne-Jules Marey, który w 1881 skonstruował tzw. fotorewolwer, pozwalający wykonać na szklanym dysku dwanaście zdjęć na sekundę. Jego metoda była zatem inna od przyjętej przez Muybridge’a. Użył jednego aparatu zamiast serii aparatów, z których każdy rejestrował tylko jedną sekwencję ruchu".

Jednak jego wynalazek opierał się na metodzie fotografii zapisywanej na jednym, najpierw szklanym, później światłoczułym papierowym dysku. Równolegle prowadzone pracy przez Brandla pozwoliły każde ujęcie sfotografować na oddzielnym zdjęciu. Możliwość taką stworzyły opracowanie metody wykonywania zdjęć o skróconym czasie naświetlania oraz wynalezienie ruchomej migawki. Jak pamiętamy z wielu archiwaliów wcześniejsze zdjęcia wykonywane były przy pomocy ręcznego odsłaniania i zasłaniania obiektywu. Polski wynalazca skorzystał z obu tych nowinek.

Portrecista Warszawy

Konrad Brandel był znanym fotoreporterem i kronikarzem Warszawy końca XIX wieku. To dzięki niemu właśnie możemy oglądać kapitalne zdjęcia naszej stolicy - m.in. Plac Trzech Krzyży, klasztor reformatów czy Ogród Saski.

Jak pisze Krzysztof Jędras (polskatimes.pl): "Konrad Brandel urodził się 25 listopada 1838 w Warszawie. Po ukończeniu nauki w Gimnazjum Realnym rozpoczął pracę w zakładzie fotograficznym Karola Beyera, który był jednym z pionierów fotografii w Polsce. Brandel zasłynął najstarszymi polskimi zdjęciami robionymi z przestworzy. W 1865 roku wykonywał zdjęcia Warszawy lecąc balonem. Najprawdopodobniej był jedynym Polakiem, który w XIX wieku robił tego typu zdjęcia".

Brandel, najpierw portrecista, później pejzażysta, a także fotograf naukowy i medyczny - np. zdjęcia chorób skórnych dla wydawnictw medycznych - zwrócił się w kierunku zdjęć reporterskich. Jak zauważa Jędras: "Równocześnie Brandel pracował nad przenośnym aparatem, który pozwoliłby robienie zdjęć poruszającym się obiektom. Nie wiadomo dokładnie, kiedy udało mu się go zbudować. Przypuszcza się, że był to rok 1883 lub 1884. Fotorewolwer został w późniejszym czasie wzbogacony o magazynek mieszczący 12, a potem 25 klisz. I to właśnie na tę wersję otrzymał patent 16 października 1889 roku".

Dzięki jego wynalazkowi mamy możliwość oglądania wielu wspaniałych zdjęć dokumentujących życie codzienne stolicy... a wszyscy, którzy w obecnych czasach "strzelają" setki zdjęć swoimi aparatami w smartfonach, niech wspomną tego polskiego wynalazcę - prekursora tych właśnie setek zdjęć.

PP

Czytaj także

Zakłady fotograficzne. Historie ukryte za witrynami

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2016 17:00
"Fotograf Warszawski" to projekt dokumentalny ukazujący różne aspekty działalności stołecznych zakładów fotograficznych. W "Czacie Czwórki" rozmawialiśmy o nim z Antoniną Gugałą.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jan Bułhak – ideolog polskiej fotografiki

Ostatnia aktualizacja: 06.10.2023 05:50
Ten nieprzeciętny artysta, malarz kliszy i obiektywu, pozostawił po sobie nie tylko znakomite kadry. Jego nauki doprowadziły do wyniesienia fotografii ponad rzemiosło, do rangi sztuki i pozostawiły trwały ślad w języku.
rozwiń zwiń