Historia

Andreas Gursky - najdroższy fotograf świata

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2021 05:35
66 lat temu, 15 stycznia 1955 roku urodził się niemiecki fotograf, Andreas Gursky. Jego wielkoformatowe fotografie, choć wydają się proste, a nawet banalne, osiągają rekordowe ceny na aukcjach sztuki.
Słynne zdjęcie Andreasa Gurskyego Ren II na wystawie w Hayward Gallery w Londynie, 2018 rok.
Słynne zdjęcie Andreasa Gursky'ego "Ren II" na wystawie w Hayward Gallery w Londynie, 2018 rok.Foto: PAP/EPA/fot. ANDY RAIN

Najbardziej znane zdjęcie Andreasa Gursky'ego to "Ren II" - jedno z sześciu ujęć rzeki Ren, bardzo ascetyczne, proste i kadrowane na płasko. Powstało w 1999 roku, a 12 lat później zostało sprzedane na aukcji w Nowym Jorku za ponad 4,3 miliona dolarów, bijąc wszelkie rekordy. Podczas gdy jedni chcieli dać wielkie pieniądze, by tę fotografię posiadać w swojej kolekcji, inni zupełnie nie rozumieją tego fenomenu.

Najnudniejszy krajobraz

Symetryczna kompozycja równoległych linii krajobrazu - trawy, wody i nieba - wypełnia cały kadr, nawiązując do bezmyślnych i powtarzalnych zdjęć turystów przedstawiających morze i niebo - najczęściej z linią horyzontu dokładnie w połowie. Zarazem, przy użyciu minimalnych środków, Gursky tworzy coś więcej - obraz współczesnej relacji człowieka i przyrody - choć żadnego człowieka na tym zdjęciu nie ma. Istota zapewne tkwi w tym, jak dziś wygląda rzeka Ren - jest perfekcyjnie uregulowana, z obu stron jej brzegi pokrywa trawnik, a wzdłuż biegnie prosta droga. Aż trudno uwierzyć, że to nie basen czy staw, ale żywa, dzika rzeka, która 100 lat temu wiłaby się meandrami otoczona przez podmokły las.

Wbrew internetowi

Dodajmy do tego jeszcze całą symbolikę związaną z rzeką: przemijanie, życie, zmiany. Wobec tego pojawia się pytanie: jak wygląda życie nowoczesnego człowieka. Jest tak samo uregulowane i przewidywalne jak żywioł rzeki zamknięty w betonowym kanale? Na ten trop wskazuje sam autor, który powiedział, że dla niego to obraz sensu życia.

- Wiemy, jak dużo zdjęć codziennie trafia do internetu - tego jest bardzo dużo i problem polega na tym, żeby znaleźć jakąś ścieżkę zatrzymania się wzrokiem - mówił kurator wystaw fotografii Jakub Śwircz w audycji Kuby Kukli i Katarzyny Dydo w Polskim Radiu. - I tu wracamy do Gursky'ego, który wykonując zdjęcie mające 4 metry w podstawie, na jednej pracy każe się zatrzymać trochę dłużej.

Posłuchaj
12:11 Rok 2011 w fotografii.mp3 "Rok 2011 w fotografii". Audycja Kuby Kukli i Katarzyny Dydo z cyklu "Stacja kultura". (PR, 27.12.2011)

 

Gursky poszedł wbrew tej tendencji jeszcze zanim serwisy takie jak Instagram czy Facebook zawładnęły wyobraźnią wizualną użytkowników milionami obrazów wyświetlanych na małych ekranach ich telefonów.

Rekordy Gursky'ego

Andreas Gursky ma na swoim koncie kilka innych rekordów cenowych na aukcjach sztuki: w 2007 roku jego zdjęcie "99 centów II" zostało kupione za 3,3 mln dolarów. Fotografia przedstawia regały sklepowe zapełnione towarami, które tworzą barwną i chaotyczną mozaikę.

W 2008 roku kolejne zdjęcie "Los Angeles" znalazło nabywcę, który zapłacił za nie 2,9 mln dolarów - to widok z samolotu na rozświetlone miasto, nad którym unosi się łuna światła. Z kolei w 2013 roku dwa jego zdjęcia osiągnęły szczyt: "Montparnasse" sprzedany za 2,4 mln dolarów oraz "Giełda w Chicago" - za 2,5 mln dolarów. Pierwsza praca to płaskie symetryczne zdjęcie fasady wielkiego bloku mieszkalnego, druga zaś to ujęcie z góry na mrowie ludzi pracujących na giełdzie.

Smutny świat ludzi

Gursky w swojej twórczości koncentruje się na życiu zbiorowości w nowoczesnym, stechnicyzowanym i nieludzkim świecie. Wszystkie jego prace są wielkoformatowe, a ludzie na nich obecni - o ile w ogóle obecni - to małe postaci w tłumie, bez żadnej indywidualności, co odnosi się do współczesnego silnego akcentowania indywidualizmu jednostki i wiary w jej siłę. Doskonale to widać na fotografii "Tote Hosen" (2000), na której oglądamy ogromną rzeszę fanów bawiących się na koncercie popularnej niemieckiej grupy rockowej.

Gursky jest bardziej artystą wizualnym niż fotografem - efekt, który widzimy na zdjęciach, to skutek starannej obróbki i manipulacji komputerowych. Często w ten sposób usuwa ludzi, budowle, a także dodaje nowe elementy. Precyzją i konsekwencją tych zabiegów artysta - choć zyskał już rangę światową - mocno wpisuje się w nurt fotografii niemieckiej wyrosły na fotografii konceptualnej. Jej prekursorzy - Bernd i Hilla Becher - uczący Gurskiego w Kunstakademie w Duesseldorfie, z typowo niemiecką systematycznością tworzyli fotograficzne katalogi różnych typów budowli - pokazując powtarzalny i nudny wizerunek świata ludzi.

az

Czytaj także

Przebudzenie z rezygnacji. Fotografia Tomasza Kaczora nagrodzona w konkursie World Press Photo 2020

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2020 14:55
Polski fotograf Tomasz Kaczor został laureatem pierwszej nagrody w kategorii "Portret" w międzynarodowym konkursie World Press Photo 2020, uważanym za najważniejszy konkurs branżowy dla fotografów prasowych. Nagrodzona fotografia nosi tytuł "Przebudzenie".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Miesiąc Fotografii w Krakowie 2020 (w dobrej, nowej formie)

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2020 21:36
Zgodnie z planem już 21 maja rozpocznie się 18. edycja Miesiąca Fotografii w Krakowie, jednego z najważniejszych europejskich festiwali fotograficznych. Edycja nietypowa, realizowana w trudnych, nieustannie zmieniających się warunkach, które organizatorzy potraktowali jak wyzwanie i okazję do zmiany formatu wydarzenia. Festiwal rozpocznie się 21 maja i potrwa przynajmniej do końca wakacji.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jolanta Rycerska: jeden obraz pozwala pokazać i powiedzieć tak wiele

Ostatnia aktualizacja: 04.08.2020 23:59
Fotograf, kurator i wykładowca Jolanta Rycerska najbardziej ze swoich ostatnich prac ceni sobie "Bajki niczyje". Sądziła, że zostanie pisarką, ale swoje "bajki" i całą dotychczasową twórczość zapisała aparatem fotograficznym. - Być fotografem, to snuć swoją opowieść za pomocą obrazu - powiedziała na antenie Polskie Radio 24.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polish Women Photographers. Uwierzyć w kobiecą fotografię

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2021 23:00
- Nie chcemy powiększać przepaści między fotografami a fotografkami. Natomiast bardzo chcemy zwracać uwagę na to, że kobiety istnieją w tym środowisku i to dość aktywnie. A często się zdarza, że niestety są pomijane. Zwróćmy uwagę na wiele festiwali, nie tylko w Polsce. Często wśród jury mamy jedną fotografkę albo w ogóle. Czasami kobieta nie ma w sobie tyle wiary w siebie, żeby upomnieć się o swoje miejsce - powiedziała w Polskim Radiu 24 Małgorzata Wakuluk, autorka projektu Polish Women Photographers. 
rozwiń zwiń