Historia

Auschwitz. Pierwszy marsz śmierci

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2024 05:47
- Kolumna w śniegu, takich półszkieletów w pasiakach, różnych łachmanach, posuwających się wolnym krokiem - tak marsz więźniów obozu Auschwitz-Birkenau zapamiętał jego uczestnik, Józef Mikusz.
Transport więźniów do obozu Auschwitz. PAPDPA
Transport więźniów do obozu Auschwitz. PAP/DPA

- W nocy obudzono nas, syreny obozowe wyły - wspominała inna uczestniczka dramatycznych wydarzeń, Jadwiga Apostoł-Staniszewska. - Żadna z nas nie wiedziała co się dzieje. Między blokami paliły się ogniska i Niemcy wrzucali w nie jakieś dokumenty. Wszystko się paliło. Wiedzieliśmy tylko tyle, że idziemy, że opuszczamy obóz.

Pod koniec grudnia do więźniów dotarły informacje o zbliżającym się froncie i natarciu wojsk radzieckich. - Możliwe były dwa scenariusze – powiedziała Jadwiga Apostoł-Staniszewska. - Albo nas wszystkich spalą w krematoriach, które wciąż dymiły, wciąż były czynne, albo po prostu stanie się jakiś cud, bramy obozu się otworzą i ze wszystkich obozów, podobozów pójdziemy sobie grzecznie do domu.

Świadkowie historii

17 stycznia 1945 roku rozpoczęła się ewakuacja więźniów obozu Auschwitz-Birkenau. Wyruszyli o 9.00 rano, szli przez Brzeszcze do Wodzisławia. Dostali bochenek chleba i jedną konserwę. Do świadków, uczestników marszu śmierci dotarła w 1981 r. Ewa Sekudewicz. W swym reportażu "Biały trakt" przedstawiła losy tych, którym udało się ocalić życie w obozie i którzy przeżyli wielokilometrową wędrówkę w trzaskającym mrozie.

- Miałam takie trzewiki stare, ale były też kobiety, co miały trepy - opowiadała Jadwiga Zasępowa. - Nie byłyśmy w nic przebrane, nie dano nam nic dodatkowego do okrycia.

src="//static.prsa.pl/3f5bf262-aed5-4ca5-88bc-b84ae6064666.file"

- Za bramą dołączali do nas po obu stronach SS-mani, tzw. ochrona – mówił Józef Mikusz. – Stali co pięć, sześć kroków z karabinami.

- O mężu nie myślałam, ale o dziecku to ciągle – powracała pamięcią do zdarzeń sprzed lat jedna z bohaterek. - Żebym jeszcze je chociaż zobaczyła, nie wiedziałam, co z nim zrobili. Byłam aresztowana z mężem i z 3-letnim synkiem. W obozie widziałam go ostatni raz, jak leżał pchnięty kolbą przez SS-mana i krzyczał, żebym go wzięła ze sobą. Po drodze myślałam tylko o tym, żebym go jeszcze przed śmiercią mogła zobaczyć.


Posłuchaj
19:01 Biały trakt - rep. Anny Sekudewicz.mp3 "Biały trakt" - reportaż Anny Sekudewicz. (PR, 11.04.1981)

 

Ewakuacja - nadzieja i śmierć

Wymarsz z Auschwitz-Birkenau, podobnie jak w przypadku innych obozów koncentracyjnych, nastąpił na kilkanaście dni przed nadejściem frontu. Niemcy sądzili, że uda im się wykorzystać więźniów jak siłę roboczą na terenie III Rzeszy.

- Ja właściwie nie myślałam, mnie nie wolno było rozpatrywać minusów – mówiła w reportażu Jadwiga Apostoł-Staniszewska. – Takie postawiłam sobie zadanie. Wiedziałam, że jestem głodna, ale wmawiałam sobie, że jeszcze nie tak bardzo. Czułam, że nie mogę poruszać nogami, ale wmawiałam sobie, że parę kroków jeszcze przejdę. Nie myślałam o słabych stronach. Przeciwnie, wyobrażałam  sobie, jak ślicznie wyglądało Podhale w czasie zimy i jak bardzo mi te tereny Pszczyny, po których szliśmy, przypominają w tym ośnieżeniu i w tym słońcu moje Podhale.

Wolność - czy kiedyś nadejdzie?

Marsze dawały więźniom nadzieję, że może wolność za chwilę nadejdzie, ale dla wielu skończyły się śmiercią. Dziennie musieli pokonać ok. 20-30 km, noclegi najczęściej odbywały się pod gołym niebem. Mróz, brak jedzenia, wyczerpanie. Niektórzy próbowali uciekać, ale w wielu wypadkach kończyły się niepowodzeniem Niemcy strzelali do każdego, kto taką próbę podejmował.

- Ja starałem się na całej trasie znaleźć kolegów, sprawdzić czy żyją, czy nie żyją, patrząc na te trupy w czasie postoju – opowiadał Józef Mikusz. - Bez przerwy myślałem o tym, czy spotkam matkę, jakiś znajomych. Myśmy sądzili, że Niemcy podprowadzą nas na jakieś 5-10 km i załadują do wagonów. Ale tak się nie stało. Na drugi dzień ewakuacji więźniowie zaczęli słabnąć, więc staraliśmy się im pomóc. Brało się ich do środka, bo maszerowaliśmy piątkami. Prowadziliśmy ich, ale to było bardzo trudne, słaniali się na nogach.

W drodze do Ravensbrück

Więźniów doprowadzono do stacji w Wodzisławiu Śląskim. Ci, którzy się jeszcze nadawali zostali załadowani do pociągów. – Wieziono nas przez Berlin do Ravensbrück – mówiła Jadwiga Zasępowa. – W naszym wagonie było 15 trupów, w końcu trzeciego dnia dostałyśmy się na bloki obozowe. Ja przeleżałam tak podobno dzień i noc, koleżanki myślały, że już jestem nieżywa. Ale otworzyłam oczy, podali mi coś do picia i świadomość zaczęła mi wracać.

Z obozu Auschwitz-Birkenau wyruszyło 17 stycznia 1945 ok. 56 tys. osób. Szacuje się, że ok. 15 tys. marszu nie przeżyło.  

Posłuchaj dramatycznych wspomnień świadków historii.

Czytaj także

Wannsee - tu "rozwiązano kwestię żydowską"

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2019 06:00
Według protokołu konferencji, zagładzie miało ulec 11 milionów europejskich Żydów, w tym 5 milionów na terenach ZSRR i ponad 3 miliony w Generalnym Gubernatorstwie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

80. rocznica buntu Sonderkommando w Auschwitz-Birkenau

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2024 05:45
Wydarzenia z jesieni 1944 roku to największe w historii obozu powstanie więźniów. W walce zginęło około 250 więźniów, wśród nich organizatorzy buntu. Około 200 ocalałych i zatrzymanych rozstrzelano wkrótce potem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Auschwitz-Birkenau. Ostatni transport do piekła

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2024 05:45
79 lat temu, 16 stycznia 1945 roku, z niemieckiego nazistowskiego obozu KL Plaszow wysłano ostatni transport więźniów do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mordowali zamiast leczyć. 78 lat temu rozpoczął się proces nazistowskich lekarzy

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2024 05:50
9 grudnia 1946 roku rozpoczął się w Norymberdze tzw. proces lekarzy. Byli lekarzami, ale sprzeniewierzyli się składanej przysiędze. Mimo zadania olbrzymich cierpień tysiącom istnień ludzkich prawie żaden z hitlerowskich lekarzy nie poczuwał się do winy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Drugi proces oświęcimski. Załoga Auschwitz-Birkenau przed sądem

Ostatnia aktualizacja: 10.08.2024 05:40
10 sierpnia 1965 roku zakończył się drugi proces przeciwko załodze niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Wyrok był zniewagą dla czterech milionów zamordowanych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mieczysław Kościelniak. Dokumentalista obozów zagłady

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2024 05:40
5 marca 1993 roku w Słupsku zmarł Mieczysław Kościelniak, malarz, grafik, więzień niemieckiego obozu śmierci Auschwitz, autor około 300 prac narysowanych w obozie, dokumentujących życie więźniów.
rozwiń zwiń