Historia

"Odbudowa Zamku Królewskiego to wielkie dokonanie całego narodu" - mówi prof. Wojciech Fałkowski

Ostatnia aktualizacja: 26.01.2021 06:00
26 stycznia 2021 roku Zamek Królewski w Warszawie inauguruje obchody jubileuszu 50-lecia rozpoczęcia prac nad odbudową. Z tej okazji rozmawiamy z prof. Wojciechem Fałkowskim, dyrektorem Zamku Królewskiego w Warszawie.
Odbudowa Zamku Królewskiego w Warszawie. Widok od strony kolumny Zygmunta, 1974 rok
Odbudowa Zamku Królewskiego w Warszawie. Widok od strony kolumny Zygmunta, 1974 rokFoto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Dlaczego odbudowa Zamku Królewskiego rozpoczęła się dopiero 25 lat po zakończeniu II wojny światowej?

Zamek Królewski został odbudowany tak późno, ponieważ wcześniej nie było chęci ze strony władz. To był i jest symbol niepodległości, trwałości państwa polskiego i długiej tradycji sięgającej do czasów I Rzeczpospolitej, a tradycje komunistów zaczynały się od rewolucji październikowej. Zamek tym samym nie pasował do wizji historii przedstawianej w propagandzie i podręcznikach szkolnych.

Dopiero dramatyczne wypadki grudniowe na Wybrzeżu w 1970 roku, masakra strajkujących robotników i następująca po niej wymiana władz komunistycznych stworzyły atmosferę do odbudowy. Edward Gierek, nowy sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, szukał legitymizacji i chciał się uwiarygodnić przed społeczeństwem. Uznano, że zgoda na odbudowę Zamku przedstawi go w korzystnym świetle wobec wszystkich Polaków.

Zezwolenie na odbudowę to dopiero początek, a kto sfinansował rekonstrukcję budynku?

Zgoda udzielona na rekonstrukcję Zamku Królewskiego była obarczona jednym warunkiem. Miała dokonać się siłami społecznymi, czyli ze składek i wysiłkiem społeczeństwa. W gospodarce centralnie planowanej, która znajdowała się w stanie wiecznego niedoboru, władze liczyły, że nie wystarczy cegieł, cementu ani mocy przerobowych i plan odbudowy legnie w gruzach.

Rządzący zostali zaskoczeni odzewem. Miliony Polaków w kraju i za granicą natychmiast odpowiedziały na apel. Licznie wpłacano pieniądze na konto i do skarbonki, która stała na placu Zamkowym. Zgłaszali się ochotnicy do odbudowy, rzemieślnicy i robotnicy nierzadko pracowali w nadgodzinach. Okazało się też, że nie brakuje materiałów budowlanych, bo wszystko można było od razu zdobyć z nadwyżek przy pomocy zaangażowanych pracowników. Dlatego budowa trwała tak krótko, bo już po dziesięciu latach budynek był w dużym stopniu wykończony.

Zamek Królewski w 1981 roku - widok od pl. Zamkowego. Foro: Narodowe Archiwum Cyfrowe Zamek Królewski w 1981 roku - widok od pl. Zamkowego. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Praca nad rekonstrukcją Zamku trwa praktycznie do dzisiaj, bo poprawiamy i dodajemy różne elementy wystroju, ale ten podstawowy etap został wykonany w ciągu pierwszych dziesięciu lat i już nie można się było z tego wycofać. Zamek Królewski stał i to było wielkie dokonanie całego narodu, milionów rodaków w kraju i za granicą.

W jakiej formie Zamek Królewski został odbudowany, co się w nim zmieniło w porównaniu do stanu sprzed 1939 roku?

Rekonstrukcja była wynikiem długich debat, podpartych dokładną dokumentacją historyczną, którą przeprowadzono, zanim została podjęta decyzja o odbudowie. Był to z jednej strony wynik dyskusji o przywróceniu wiernego stanu sprzed zniszczenia, a z drugiej strony potrzeba pewnej modernizacji i rezygnacji z późniejszego sztafażu, który nie zawsze był szczęśliwym uzupełnieniem pierwotnego gmachu z początku XVII wieku.

Kiedy budynek żyje i spełnia swoje funkcje, to cały czas podlega zmianom, w tym pod względem architektury. Poprawki lub dobudówki nie zawsze są udane, stąd wyczyszczenie budowli przy okazji rekonstrukcji było czymś naturalnym i nie wzbudziło specjalnych dyskusji.

Co z przedwojennego wyposażenia Zamku Królewskiego zostało bezpowrotnie utracone wskutek wojennych zniszczeń, a co udało się uratować?

W trakcie odbudowy ocalone elementy zostały włączone do rekonstruowanego gmachu. Było to zarówno tak zwane okno Żeromskiego, czyli ułamek murów, który ocalał i stał przez lata powojenne jako jedyna zachowana część gmachu na wybetonowanym placyku, jak i fragmenty stiuków i zdobień wykute we wrześniu 1939 roku. Z jednej strony służyły jako wzór przy rekonstrukcji, a z drugiej strony zostały wmontowane w mury i stały się częścią nowej budowli.

Natomiast całkowicie zniszczony został wystrój wewnętrzny, którego nie dało się wynieść i uratować. Przy odbudowie posługiwano się dokumentacją historyczną – zdjęciami, rysunkami, czasami nawet bardzo dokładnymi planami z XVII-XVIII wieku. Praca została oparta na bardzo solidnych przygotowaniach, ale Zamek Królewski musiał zostać odbudowany właściwie od zera. Po II wojnie światowej pozostały tylko fundamenty, a w nich otwory na laski dynamitu, wywiercone przez niemieckich saperów. Niektóre z nich ocalały i są świadectwem tego, co zostało zniszczone przez okupanta.

Rozmawiał Szymon Antosik

Czytaj także

Zamek Królewski. Odbudowany z ruin mimo niechęci komunistycznych władz

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2024 05:50
Głosy wzywające do odbudowy Zamku Królewskiego odezwały się tuż po zakończeniu wojny. Jednak ostateczne przekonanie władz komunistycznych, żeby zgodziły się na przystąpienie do prac rekonstrukcyjnych zajęło 26 lat. Budowę sfinansowano głównie ze składek społecznych i datków Polonii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kolumna Zygmunta III Wazy – symbol Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2023 05:45
- Podniesienie do góry i ustawienie na miejscu poszczególnych części pomnika odbywało się za pomocą wbitych w ziemię kołowrotków i całego systemu bloków. Kolumnę przewożono na platformie o ogromnych kołach w kształcie walców, do której zaprzęgnięto woły - mówiła varsavianistka Hanna Szwankowska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Odbudowa Zamku Królewskiego w Warszawie. Łączą się z nim gorące emocje Polaków

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2021 18:47
50 lat temu, 20 stycznia 1971, zdecydowano o odbudowie Zamku Królewskiego w Warszawie. Decyzja zapadła w Biurze Politycznym KC PZPR pod przewodnictwem Edwarda Gierka. Dlaczego właśnie wtedy, miesiąc po przejęciu władzy przez I sekretarza? I dlaczego dopiero wtedy, aż 26 lat po zakończeniu II wojny światowej? Bo Polacy zareagowali entuzjastycznie.
rozwiń zwiń