Historia

Karol Bunsch - człowiek renesansu odradzającej się Polski

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2021 05:40
34 lata temu, w wieku niespełna 90 lat, zmarł w Krakowie Karol Bunsch, znany pisarz historyczny, tłumacz, ale też prawnik, artysta, działacz sportowy, a w okresie odradzania się polskiej państwowości także ofiarny żołnierz Wojska Polskiego, dwukrotnie ranny, oficer odznaczony wieloma orderami.
Karol Bunsh w 1929 roku.
Karol Bunsh w 1929 roku.Foto: NAC/dp

Pamiętny wtorek, 24 listopada 1987 roku, był dla Krakowa dniem smutnym, bo odszedł członek tak zasłużonej dla tego miasta rodziny, w której rzeźba i sztuki piękne, architektura i malarstwo, literatura i teatr zawsze były i są na porządku dziennym. Nigdy też nie zapominano o świętym obowiązku obrony ojczyzny. Dość powiedzieć, że aby zaciągnąć się do Legionów Polskich w 1915 roku, 17-letni wtedy Karol ukrył przed komisją poborową swój zbyt młody wiek.

Żołnierz

Pragnienie wolnej Polski okupił własną krwią - najpierw podczas walk w Karpatach jako żołnierz armii austriackiej okresu I wojny światowej, za swoje czyny odznaczony Medalami za Waleczność, srebrnym i brązowym, a także Krzyżem Wojskowym Karola. Ta odwaga w ramach armii austriackiej została później dodatkowo potwierdzona w utworzonym już Wojsku Polskim. Kiedy pierwszy raz wstępował do Legionów Polskich został żołnierzem 4 pułku piechoty III Brygady, a chrzest bojowy przeszedł podczas słynnej wygranej bitwy pod Jastkowem (nieopodal Lublina). Ta pierwsza w sumie samodzielna bitwa Legionów, dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego. Wśród Legionistów, oprócz młodego Karola Bunscha, swój chrzest bojowy przeszli też znani w późniejszych latach Władysław Orkan, Bronisław Pieracki, Władysław Broniewski, Zygmunt Berling, August Emil Fieldorf, ks. Stanisław Żytkiewicz - kapelan Legionów i późniejszy proboszcz Wojska Polskiego, a także Felicjan Sławoj Składkowski - późniejszy premier II RP.

Ten pierwszy patriotyczny zryw młody Karol musiał zakończyć z powodu choroby i śmierci ojca. Jednak  jeszcze w 1916 roku wstąpił ponownie do armii, po ukończeniu szkoły oficerskiej. Natomiast po odzyskaniu niepodległości i reaktywacji 4 pułku piechoty uczestniczył w jego szeregach najpierw w wojnie polsko-ukraińskiej, przełom 1918 i 1919, a później w wojnie polsko-bolszewickiej, podczas której ponownie został ranny. Za swoje czyny i odwagę został odznaczony Krzyżem Walecznych oraz Medalem Niepodległości. Służbę zakończył w stopniu porucznika jak najszybciej wracając do przerwanej nauki. Jednak w czasie II wojny światowej należał do ZWZ, a następnie do AK.

Człowiek wielu pasji

Maturę zdał jeszcze w 1916 roku, a po niej, mimo wydarzeń wojennych, rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończone w 1920 roku. Jakby zajęć było mało, młody Karol studiował jeszcze filozofię i rolnictwo, pogłębiając swoje szerokie zainteresowania. Tych dodatkowych studiów nie zamierzał kończyć. Po studiach rozpoczął pracę prawnika, najpierw jako aplikant, później sędzia w Oświęcimiu, by od 1928 roku prowadzić własną kancelarię adwokacką w Krakowie, pełniąc także funkcję prawnika, syndyka Krakowa aż do II wojny światowej i w pierwszych latach po wojnie (do 1950).

Jak można się spodziewać, zajęć tych było dla Karola Bunscha za mało, już od młodzieńczych lat wyczynowo uprawiał gimnastykę. Dość powiedzieć, że działając w Towarzystwie Gimnastycznym "Sokół" od 1934 roku, aż do wybuchu wojny, pełnił funkcję Prezesa. Oprócz gimnastyki ćwiczył się w strzelectwie i był wielokrotnym zwycięzcą zawodów strzeleckich Bractwa Kurkowego. Informacje te potwierdza obszerny biogram na osobistej stronie autora, dodając kilka ciekawostek: "Oprócz kariery prawniczej wiele uwagi poświęcał zajęciom sportowym, uprawiał gimnastykę wyczynową, był wielokrotnym zwycięzcą zawodów strzeleckich w Bractwie Kurkowym, w KS Wawel i TG »Sokół«. (...) Uprawiał turystykę i narciarstwo, był zamiłowanym wędkarzem, ale przede wszystkim myśliwym, bardzo aktywnie udzielał się w krakowskim Towarzystwie Łowieckim. Miał pasje kolekcjonerskie, interesował się numizmatyką i zbierał białą broń".

Literat

Tam też znajdziemy informacje o zamiłowaniach pisarskich Bunscha: "Na przełomie lat 1941-1942 zaczęły powstawać pierwsze szkice powieści,  która miała obrazować początki formowania się polskiej państwowości. Zaraz po wojnie zadebiutował powieścią »Dzikowy skarb« (1945), wkrótce potem ukazały się następne książki opowiadające o kluczowych wydarzeniach w początkach państwa polskiego: »Ojciec i syn« (1946), »Imiennik – Śladem pradziada« (1949) oraz »Imiennik – Miecz i pastorał« (1949). W ten sposób rozpoczął pracę nad cyklem »Powieści piastowskich«, który rozbudowywał i uzupełniał aż do roku 1984. Kontynuował w nich tradycję polskiej powieści historycznej wywodzącą się od J. I. Kraszewskiego, jednak prosty, niezbyt archaizowany język, wartka akcja i wyraziste, mocno zarysowane charaktery postaci zbliżają jego książki do modelu współczesnej angielskiej literatury historyczno-przygodowej. Oparte na rzetelnej, choć reprezentującej ówczesny sposób interpretowania wiedzy historycznej, jego »Powieści piastowskie« zdobyły od razu wielką popularność dzięki atrakcyjnej fabule i silnej narracji. Odtwarzające w zbeletryzowanej formie fakty historyczne książki te podkreślają rolę silnych osobowości w biegu dziejów i konfliktach politycznych".

Zachęcamy do sięgnięcia po informacje biograficzne na karolbunsch.pl. Strona opracowywana przez potomków pisarza jest niezwykle bogata w życiorys, twórczość i wiele ciekawostek z przebogatego życia artysty. Dość powiedzieć, że Uchwałą Rady Miasta z 2002 roku nazwano jego imieniem jedną z ulic w Krakowie, biegnącą od Dębnik przez Osiedle Europejskie, w południowej części miasta. Pisarz został pochowany na Cmentarzu Salwatorskim. Cześć jego pamięci!

PP

Czytaj także

Xawery Dunikowski. "Postanowiłem, że zostanę rzeźbiarzem"

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2023 05:40
24 listopada 1875 roku urodził się Xawery Dunikowski, wybitny rzeźbiarz. - W całej szkole miałem najgorsze stopnie z rysunków - opowiadał artysta w Polskim Radiu. - Mój nauczyciel za głowę się chwycił później, kiedy się dowiedział, że zostałem profesorem akademii.
rozwiń zwiń