Historia

Wydarzenie, które wstrząsnęło Polską. 19 lat temu opublikowano "listę Wildsteina"

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2024 05:40
1 lutego 2005 roku do internetu trafiła tzw. lista Wildsteina, czyli spis nazwisk i sygnatur z katalogu osobowego Instytutu Pamięci Narodowej. Zbiór zawiera około 240 tysięcy imion i nazwisk osób, które były źródłami informacji służb bezpieczeństwa PRL – zarówno świadomych agentów, jak i osób niezwerbowanych.
Bronisław Wildstein
Bronisław WildsteinFoto: PR/Paweł Belter

- Nie upubliczniłem tego katalogu, tylko wyniosłem go z IPN. Znajdowały się w nim nazwiska agentów i funkcjonariuszy SB, ale także pewna, bardzo niewielka grupka osób, które chciano zwerbować, ale ostatecznie ich nie zwerbowano – mówił Bronisław Wildstein, publicysta i pisarz w rozmowie z Portalem PolskieRadio24.pl. – Chciałem przekazać go dziennikarzom po to, żeby zaczęli się tym interesować, bo to był fascynujący materiał do poznania historii PRL i III RP, a po drugie dlatego, że wtedy usiłowano zablokować dostęp do archiwów.

"Moim celem było to, żeby uniemożliwić zamknięcie archiwów". Posłuchaj:

Już następnego dnia Bronisław Wildstein, wtedy dziennikarz "Rzeczpospolitej", otrzymał wypowiedzenie z pracy. 3 lutego 2005 pod redakcją dziennika zebrała się 200-osobowa grupa dziennikarzy i ludzi kultury, protestując przeciwko zwolnieniu publicysty. 4 lutego warszawska prokuratura zapowiedziała przeprowadzenie postępowania, które miało wyjaśnić, czy nie doszło do naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych (śledztwo zostało umorzone w lutym 2006 roku). Według badań opinii publicznej (CBOS) ogłoszonych 21 lutego 2005 roku prawie 50 proc. respondentów określiło, że dobrze się stało, że lista została upowszechniona.

- Te archiwa to jest nasza pamięć narodowa i nasza historia. Pytanie, kto ma prawo zamknąć nam dostęp do wiedzy o naszej historii. To jest radykalnie antydemokratyczne działanie. Ta historia jest modelowa przykładem pokazującym, jak funkcjonuje III RP – mówił Wildstein w rozmowie z portalem Polskiego Radia.

"To, jak bardzo bronią się przed lustracją niektórzy ludzie, pokazuje, jak bardzo sprawa jest znacząca". Dowiedz się więcej:

"Stosunek do pamięci jest sprawą fundamentalną dla poznania naszej teraźniejszości" - mówił Bronisław Wildstein:

im

Czytaj także

"Gdy trafiłem do UOP, znalazłem się w nieco innej rzeczywistości, niż sądziłem"

Ostatnia aktualizacja: 22.06.2021 14:03
- Miałem przekonanie, że jest to służba tworzona od nowa i w gruncie rzeczy od strony formalnej tak było. Natomiast de facto i pomieszczenia, i sprzęt, i pewne procedury, terminologia, metodologia, i ludzie, w większości byli przeniesieni z realiów poprzedniej rzeczywistości politycznej - mówił w Dwójce płk Grzegorz Małecki, współautor książki "W cieniu. 30 lat wywiadu III RP".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"W 1989 roku komuniści nie planowali oddać władzy". Prof. Wicenty o służbach u schyłku PRL

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2021 09:33
Ani w 1988 roku, ani w 1989 roku komuniści nie chcieli oddać władzy. Kalkulowali, że uda się ją utrzymać, oczywiście na trochę nowych zasadach. Nowo wybrane i nowo kształtowane służby specjalne, przede wszystkim Urząd Ochrony Państwa, były w jakiejś mierze kontynuacją Służby Bezpieczeństwa, przynajmniej w wymiarze personalnym - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Daniel Wicenty z gdańskiego IPN-u.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Masowa kultura prawie nie mówi o przeszłości". Bronisław Wildstein o wpływie historii na teraźniejszość

Ostatnia aktualizacja: 01.10.2021 14:26
- Prezentyzm, czyli czytanie historii poprzez nasze obecne doświadczenia, to jest nasz podstawowy błąd. Historia uczy nas różnych rzeczy, ale trzeba do niej podejść z pokorą i nie nakładać na nią oceny rzeczywistości - mówił dziennikarz i publicysta Bronisław Wildstein na antenie Polskiego Radia 24.
rozwiń zwiń