Historia

42 lata temu wprowadzono w Polsce stan wojenny

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2023 06:00
42 lata temu 13 grudnia wypadał w niedzielę. Tego dnia o godzinie 6 rano Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował o wprowadzeniu na terenie całego kraju stanu wojennego. 
I sekretarz KC PZPR, premier, gen. Wojciech Jaruzelski przyjmuje meldunek dowódcy batalionu I Praskiego Pułku Zmechanizowanego por. Bogusława Drążkiewicza. Warszawa, 24.12.1981.
I sekretarz KC PZPR, premier, gen. Wojciech Jaruzelski przyjmuje meldunek dowódcy batalionu I Praskiego Pułku Zmechanizowanego por. Bogusława Drążkiewicza. Warszawa, 24.12.1981.Foto: PAP/DAMAZY KWIATKOWSKI

Pod okiem Moskwy

W tysiącach domów tamta noc była nieprzespana. Władze komunistyczne jeszcze przed północą rozpoczęły zatrzymywanie działaczy opozycji i Solidarności. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. W ogromnej operacji policyjno-wojskowej użyto w sumie 80 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów. Operacja była przygotowywana od wielu miesięcy. Kontrolował ją radziecki dowódca wojskowy Wiktor Kulikow.

W kierownictwie Solidarności zdawano sobie sprawę z gwałtownego wzrostu napięcia. Historycy oceniają, że liczono jednak, iż do konfrontacji może dojść dopiero po przyjęciu przez Sejm rządowej ustawy "O nadzwyczajnych środkach działania w interesie ochrony obywateli i państwa".

Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego została zaakceptowana 5 grudnia 1981 przez Biuro Polityczne KC PZPR. Gen. Jaruzelski otrzymał swobodę co do wyboru konkretnej daty rozpoczęcia operacji. W nocy z 8 na 9 grudnia 1981 w trakcie spotkania z przebywającym w Warszawie marszałkiem Wiktorem Kulikowem gen. Jaruzelski poinformował go o planowanych działaniach.


Posłuchaj
00:19 Roszkowski.mp3 Stan wojenny był wojną wypowiedzianą narodowi - mówił prof. Wojciech Roszkowski. (PR, 2014)

 

Zobacz serwis specjalny poświęcony stanowi wojennemu w Polsce:

src="http://static.prsa.pl/3ab8a157-2f35-48fb-bac0-16cf62734030.file"

Notatka z tego spotkania, sporządzona przez gen. Wiktora Anoszkina - adiutanta marszałka Kulikowa - została w całości opublikowana przez historyka IPN prof. Antoniego Dudka w "Biuletynie IPN" nr 12 (107) z grudnia 2009 roku. Wynika z niej, że gen. Jaruzelski wprost zażądał wsparcia militarnego po wprowadzeniu stanu wojennego, mówiąc: - Strajki są dla nas najlepszym wariantem. Robotnicy pozostaną na miejscu. Będzie gorzej, jeśli wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne, organizować demonstracje uliczne itd. Gdyby to miało ogarnąć cały kraj, to wy (ZSRR) będziecie nam musieli pomóc. Sami nie damy sobie rady.

- Jeżeli nie starczy waszych sił, to pewnie trzeba będzie wykorzystać "Tarczę-81" (za tym kryptonimem krył się przypuszczalnie plan operacji wojskowej Układu Warszawskiego w Polsce). Zapewne Wojsko Polskie samo poradzi sobie z tą garstką rewolucjonistów - odpowiedział Kulikow. Jaruzelski zauważył wtedy, że "na przykład Katowice liczą około 4 mln mieszkańców. - To taka Finlandia, a wojska, jeśli nie liczyć dywizji obrony przeciwlotniczej, nie ma. Dlatego bez pomocy nie damy rady. Byłoby gorzej, gdyby Polska wyszła z Układu Warszawskiego - odparł Jaruzelski.

O wyznaczonym terminie wprowadzenia stanu wojennego Kulikow i przywódcy sowieccy zostali poinformowani 11 grudnia.

Operacja "Azalia" w nocy z 12 na 13 grudnia

W ramach operacji "Azalia" siły porządkowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Wojska Polskiego zajęły obiekty Polskiego Radia i Telewizji oraz zablokowały w centrach telekomunikacyjnych połączenia krajowe i zagraniczne. Grupy milicjantów i funkcjonariuszy SB przystąpiły w ramach operacji o kryptonimie "Jodła" do internowania działaczy Solidarności i przywódców opozycji politycznej.


Posłuchaj
56:42 Dwójka KLCWA 13.12.2014.mp3 - Wprowadzenie stanu wojennego było majstersztykiem - uważa brytyjski historyk Norman Davies. (PR, 13.12.2014)

 

Oddziały ZOMO zajęły lokale zarządów regionalnych Solidarności, zatrzymując przebywające tam osoby i zabezpieczając znalezione urządzenia łącznościowe i poligraficzne. Do miast skierowano oddziały pancerne i zmechanizowane, które umieszczono przy najważniejszych węzłach komunikacyjnych, trasach wylotowych, głównych skrzyżowaniach, gmachach urzędowych i innych obiektach strategicznych. Przeprowadzono aresztowania wśród intelektualistów, w tym także wśród organizatorów i uczestników obradującego w Warszawie Kongresu Kultury Polskiej.

Główne uderzenie nastąpiło jednak w Gdańsku, gdzie w sobotę zebrała się Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność". W nocy zatrzymano w Gdańsku blisko 30 członków Komisji Krajowej i kilku jej doradców. Jednym z nich był Jacek Kuroń.

- Usłyszałem zgrzyt klucza. Przyszli. Jechaliśmy później suką przez nocne miasto. Na ulicach stały czołgi i wozy pancerne. Nawet mnie nie skuli. Mój wierny stróż major Leśniak zapytał: - No i co, panie Kuroń, warto było? - Pamięta pan, majorze, jak trzy lata temu przyjechaliście wziąć mnie stąd, spod Gdańska? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie. - Przyjechaliście wtedy w cztery fiaty. A dzisiaj, widzi pan sam, ile czołgów i wojska musieliście wyprowadzić na ulice, żeby mnie wziąć - wspominał w książce "Gwiezdny czas".

W "specjalny" sposób potraktowano przewodniczącego Solidarności Lecha Wałęsę. Około godziny drugiej w nocy w jego mieszkaniu pojawili się wojewoda gdański Jerzy Kołodziejski i I sekretarz gdańskiego KW PZPR Tadeusz Fiszbach, członek Biura Politycznego. Poinformowali Wałęsę o wprowadzeniu stanu wojennego, stwierdzając, że powinien natychmiast udać się do Warszawy na rozmowy z przedstawicielami władz. Wałęsa odrzucił przedstawiane mu propozycje współpracy. Został internowany. Po pobycie w Chylicach i Otwocku umieszczono go ostatecznie w ośrodku rządowym w Arłamowie.

W pierwszych dniach stanu wojennego internowano około 5 tys. osób. W sumie w czasie stanu wojennego liczba internowanych sięgnęła 10 tys., w więzieniach znalazła się znaczna część krajowych i regionalnych przywódców Solidarności, doradców, członków komisji zakładowych dużych fabryk, działaczy opozycji demokratycznej oraz intelektualistów związanych z Solidarnością.

W celach propagandowych zatrzymano także kilkadziesiąt osób z poprzedniej ekipy sprawującej władzę, m.in. Edwarda Gierka, Piotra Jaroszewicza i Edwarda Babiucha. Na podstawie dekretu o stanie wojennym zawieszono podstawowe prawa i wolności obywatelskie, wprowadzono tryb doraźny w sądach, zakazano strajków, demonstracji, milicja i wojsko mogły każdego legitymować i przeszukiwać. Wprowadzono godzinę milicyjną od godz. 22 do godz. 6 rano, a na wyjazdy poza miejsce zamieszkania potrzebna była przepustka. Korespondencja podlegała oficjalnej cenzurze, wyłączono telefony. Większość najważniejszych instytucji i zakładów pracy została zmilitaryzowana i była kierowana przez ponad 8 tys. komisarzy wojskowych.

Poza "Trybuną Ludu" i "Żołnierzem Wolności" zakazano wydawania prasy. Zawieszono działalność wszystkich organizacji społecznych i kulturalnych, a także zajęcia w szkołach i na wyższych uczelniach. Najważniejsze decyzje w okresie stanu wojennego podejmowała nieformalna grupa wojskowych oraz członków partii nazywana dyrektoriatem. W jej skład obok gen. Jaruzelskiego wchodzili: gen. Florian Siwicki (wiceminister obrony narodowej), gen. Czesław Kiszczak (minister spraw wewnętrznych), gen. MO Mirosław Milewski (sekretarz KC), Mieczysław F. Rakowski (wicepremier), Kazimierz Barcikowski (sekretarz KC) i Stefan Olszowski (sekretarz KC).

Nieliczni przywódcy Solidarności, którzy uniknęli zatrzymań, m.in. Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Bogdan Borusewicz, Aleksander Hall, Tadeusz Jedynak, Bogdan Lis czy Eugeniusz Szumiejko, rozpoczęli tworzenie struktur podziemnych.

Brutalne pacyfikacje strajków

Dzień po ogłoszeniu stanu wojennego rozpoczęły się strajki okupacyjne w wielu dużych zakładach przemysłowych. Strajkowały huty, w tym największa w kraju "Katowice" oraz im. Lenina, większość kopalń, porty, stocznie w Trójmieście i Szczecinie, największe fabryki, takie jak: WSK w Świdniku, Dolmel i PaFaWag we Wrocławiu, "Ursus" czy Zakłady Przemysłu Odzieżowego im. Juliana Marchlewskiego w Łodzi. Strajkowano w sumie w 199 zakładach (w 50 utworzono komitety strajkowe), na około 7 tys. istniejących wtedy w Polsce przedsiębiorstw.

W 40 zakładach doszło do brutalnych pacyfikacji strajków, przy użyciu oddziałów ZOMO i wojska, wyposażonego w ciężki sprzęt. Szczególnie dramatyczny przebieg miały strajki w kopalniach na Górnym Śląsku, gdzie górnicy stawili czynny opór. 16 grudnia 1981 w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w trakcie kilkugodzinnych walk milicjanci użyli broni palnej. Zginęło 9 górników. 23 grudnia przy wsparciu czołgów i desantu ze śmigłowców udało się stłumić strajk w Hucie "Katowice". Najdłużej trwały strajki w kopalniach "Ziemowit" (do 24 grudnia) i "Piast" (do 28 grudnia), w których zdecydowano się prowadzić protest pod ziemią.

Przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego wystąpiły Stany Zjednoczone. 23 grudnia 1981 prezydent USA Ronald Reagan ogłosił sankcje ekonomiczne wobec PRL, a kilka dni później podał do wiadomości, iż obejmą one także Związek Sowiecki, który ponosił "poważną i bezpośrednią odpowiedzialność za represje w Polsce". W ciągu następnych tygodni do sankcji ekonomicznych przeciwko Polsce przyłączyły się inne kraje zachodnie.

Zbrodnie wciąż nierozliczone

Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982. Odwołano go dopiero 22 lipca 1983 roku. Dokładna liczba osób, które w wyniku wprowadzenia stanu wojennego poniosły śmierć, nie jest znana. Przedstawiane listy ofiar liczą od kilkudziesięciu do ponad stu nazwisk. Nieznana pozostaje również liczba osób, które straciły w tym okresie zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa czy też podczas demonstracji ulicznych.

Jego konsekwencje, także prawne, trwają. Prokuratorzy Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu z Instytutu Pamięci Narodowej skierowali wiele aktów oskarżenia dotyczących czynów popełnionych w okresie stanu wojennego. Wielu z osób oskarżonych sądy jednak nie skazały, uznając, że część przestępstw jest przedawnionych, a niektórych sprawców objęła amnestia. Jeszcze inni już nie żyją, a wielu przez lata skutecznie torpedowało próby wymierzenia im sprawiedliwości, choćby dostarczając zwolnienia lekarskie i nie stawiając się na rozprawy.

Według stanu z końca października 2022 oddziałowe komisje IPN prowadziły 185 postępowań w sprawach zbrodni sądowych popełnionych w okresie stanu wojennego. W ciągu 2022 roku natomiast prokuratorzy Oddziałowych Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu złożyli do Sądu Najwyższego 38 wniosków – ich celem jest doprowadzenie do podjęcia przez SN uchwał o możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej 25 sędziów i 5 prokuratorów (osób związanych z orzekaniem albo z oskarżaniem w latach 80. XX w.).

W 2022 roku IPN zainicjował projekt "Archiwum Zbrodni" mający na celu podejmowanie na nowo śledztw w sprawie zbrodni z okresu lat 80. XX wieku. Przedsięwzięcie to ma na celu, jak mówił prezes IPN dr Karol Nawrocki, "aby wszystkie zbrodnie z lat ’80 zostały osądzone, a te które budzą do dnia dzisiejszego kontrowersje w postaci niewyjaśnionych i niepostawionych przed sądem sprawców, ale także ofiar którym nie zostało choćby w sposób symboliczny zadośćuczyniona ich walka i ich cierpienie, aby Instytut Pamięci Narodowej i państwo Polskie doprowadziło do sprawiedliwości transformacyjnej i do prawdy".


PAP/asop/IPN/im

Czytaj także

Bogdan Włosik. Niewinna ofiara stanu wojennego

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2023 05:45
– Z ręki esbeka strzałem w brzuch poniósł śmierć nasz przyjaciel Bogdan Włosik. Przysięgamy Bogusiu, że twoja ofiara nie pójdzie w zapomnienie. Stałeś się dla nas tym, czym dla stoczniowców stał się Janek Wiśniewski – napisali w nekrologu koledzy z Huty im. Lenina w Nowej Hucie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prof. Wojciech Polak o skazaniu generałów SB: to symboliczna sprawiedliwość

Ostatnia aktualizacja: 20.11.2019 15:40
- Jakaś sprawiedliwość została wymierzona, a z drugiej strony jest gorycz, bo potrzeba było na to 11 lat. Są też rzesze innych oficerów, którzy także powinni ponieść odpowiedzialność - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Wojciech Polak z IPN. Odniósł się do wyroku ws. b. generałów SB. Gościem audycji był też Stanisław Szukała, szef słupskiej "Solidarności".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prof. Antoni Dudek: To było jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń w powojennej historii Polski

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2019 05:47
O godz. 6 rano Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dr G. Majchrzak: Wojciech Jaruzelski był zwolennikiem rozwiązań siłowych

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2019 22:30
- Pierwszą osobą, która tuż po 5.00 rano dowiedziała się o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego był prymas Józef Glemp. Powód był oczywisty, chodziło o zneutralizowanie Kościoła i odsunięcie w czasie walki z nim - mówił dr Grzegorz Majchrzak z IPN.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Stan wojenny w liczbach [INFOGRAFIKA]

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2023 05:55
Wojskowy zamach stanu przeprowadzony 13 grudnia 1981 roku przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego skutkował wyprowadzeniem na ulicę tysięcy milicjantów i żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Śmiertelne ofiary stanu wojennego

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2023 05:54
Jak podaje Instytut Pamięci Narodowej, liczba osób, które straciły zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa lub demonstracji ulicznych, pozostaje nieznana. Na liście śmiertelnych ofiar stanu wojennego znajduje się blisko 100 osób.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Krzysztof Wyszkowski: komuniści wyczekiwali na moment, żeby w nas uderzyć

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2023 05:45
- Uważałem, że tym ruchem władza popełniała samobójstwo, uważałem, że ten, kto pierwszy użyje siły, ten przegra. O tym, że komuniści trzymali nam pistolet za plecami i wyczekiwali na moment, żeby w nas uderzyć, dowiedzieliśmy się później - powiedział Krzysztof Wyszkowski w rozmowie z Portalem Polskiego Radia w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pacyfikacja kopalni "Wujek". Zbrodnia stanu wojennego

Ostatnia aktualizacja: 16.12.2019 06:00
16 grudnia 1981 roku oddziały wojska i ZOMO zaatakowały bezbronnych górników kopalni "Wujek". - Oni strzelali do nas bezpośrednio z rakietnic - mówił Stanisław Płatek, górnik. - Nie tak jak mówiono później, że w górę. Mierzyli bezpośrednio w człowieka z odległości 30 m. Takie uderzenie może zabić. Strzelali też petardami. Kiedy nikt się nie spodziewał, usłyszałem strzały, krótkie serie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Odpowiada za wiele negatywnych wydarzeń w historii Polski". Dr Spałek o Jaruzelskim

Ostatnia aktualizacja: 16.12.2021 20:09
- Brak jednoznacznego prawnego rozliczenia gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który jest odpowiedzialny za wiele negatywnych wydarzeń w historii Polski, powoduje, że ludzie, którym m.in. Wojciech Jaruzelski w latach 80. XX wieku zniszczył życie, nie uzyskali do dzisiaj żadnego zadośćuczynienia - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 badacz dziejów najnowszych i komunizmu dr Robert Spałek.
rozwiń zwiń