Historia

Wielki Brat patrzy

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2009 08:27
Esbek przebrany za kobietę, podsłuch ukryty w termosie i wiele innych metod działania SB można zobaczyć na wystawie „Oczy i uszy bezpieki”.

W katowickim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej zwiedzać można wystawę pod tytułem "Oczy i uszy bezpieki". To pierwsza w Polsce próba pokazania, jak Służba Bezpieczeństwa podsłuchiwała, podglądała i obserwowała społeczeństwo.

 

Wystawa została podzielona na dwie części: z jednej strony można się zapoznać ze sprzętem i metodami, jakimi posługiwała się SB by inwigilować społeczeństwo, z drugiej - z ich praktycznym zastosowaniem. Wystawa powstała głównie po to, by pokazać młodym ludziom jak w naszej rzeczywistości wyglądało życie na podsłuchu - mówi Ewelina Małachowska współautorka wystawy.

Chcemy pokazać, że Służba Bezpieczeństwa potrafiła okiem Wielkiego Brata inwigilować każdego i wszędzie. Są tu także zwykłe osoby, które często przez przypadek znalazły się w sidłach bezpieki” - mówi jeden z autorów wystawy, Robert Ciupa.

Jak wyjaśnił, w SB były trzy piony techniczne, które zajmowały się śledzeniem, inwigilowaniem, zakładaniem i eksploatacją podsłuchów, a także kontrolą korespondencji. „Każda przesyłka, która wychodziła za granicę, była sprawdzana, czy nie ma treści, które mogą zaszkodzić władzy. W latach 70. było to sześć milionów przesyłek, w stanie wojennym – 82 miliony” – zaznaczył Ciupa.

„Każda przesyłka, która wychodziła za granicę, była sprawdzana, czy nie ma treści, które mogą zaszkodzić władzy. W latach 70. było to sześć milionów przesyłek, w stanie wojennym – 82 miliony”.

 

Sprzęt a’la James Bond

Ekspozycję można zwiedzać w podziemiach dawnego aresztu śledczego MO w Katowicach, dziś budynek ten należy do IPN. W dawnych celach zwiedzający usłyszą nagrania z podsłuchów sprzed lat, a na ekranach obejrzą między innymi materiały operacyjne zarejestrowane w 1968, 1970 i 1980 roku.

 

 

Są też zdjęcia zrobione z ukrycia na manifestacjach, pielgrzymkach i procesjach Bożego Ciała oraz podczas śledzenia inwigilowanych obywateli, zwanych figurantami. Na niektórych z fotografii można rozpoznać twarze znanych działaczy opozycji demokratycznej - Kazimierza Świtonia, Andrzeja Gwiazdy, Jacka Kuronia.

Poza efektami pracy esbeków, wystawa prezentuje także sam sprzęt używany do inwigilacji – na przykład aparaty fotograficzne, magnetofony i urządzenia nagrywające. Z materiałów umieszczonych na 34 panelach wystawienniczych dowiadujemy się, w jaki sposób umieszczano podsłuch w termosie, albumie, czy pniu drzewa.

W jednej z sal zobaczyć można zdjęcia sprzętu wywiadowczego o bardzo małych wymiarach. Jak powiedział Radiu Katowice Robert Ciupa - to sprzęt z lat 80. choć bezprzewodowe aparaty podsłuchowe wykorzystywane były nawet 20 lat wcześniej.

Esbecja przy robocie


Na panelach można też obejrzeć materiały szkoleniowe - jak powinno się śledzić „figuranta” w ruchu miejskim czy w kinie, jak komunikować się z innymi wywiadowcami. Są na przykład zdjęcia samochodów, w których obserwujący esbecy przebierali się.

Zaprezentowane metody kamuflażu wydają się zaczerpnięte wprost z kina sensacyjnego. Jest miedzy innymi. zdjęcie esbeka przebranego za kobietę. Funkcjonariusze charakteryzowali się też na przykład na listonoszy, urzędników, inkasentów i robotników. udawali wojskowych, leśników, nawet dopinali sobie garby i przyklejali znaki imitujące znamiona lub siniaki.

Uwaga wywiad amerykański!

Jedną z poważniejszych opisywanych na wystawie akcji SB na Śląsku była obserwacja katowickiej poczty w 1978 roku. Ze specjalnie zakamuflowanego pomieszczenia funkcjonariusze bezpieki obserwowali hol, chcąc zdekonspirować działania wywiadu Stanów Zjednoczonych.

SB uzyskała informację, że ktoś na poczcie miał w książce telefonicznej zostawić zakodowaną informację o miejscu i terminie spotkania z amerykańskim dyplomatą. Akcja nie przyniosła spodziewanych efektów – nieustalona osoba co prawda umieściła zapis w książce telefonicznej, ale nie pojawił się nikt, kto byłby nim zainteresowany.

Materiały archiwalne prezentowane na wystawie pochodzą głównie z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, zaś eksponaty z komend wojewódzkich policji oraz z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wystawę można zwiedzać w godzinach od 9-tej do 12-tej do końca kwietnia.

Zapraszamy na stronę IPN

 

(IAR,pap,pd)

Czytaj także

Pseudonim "Francuz”

Ostatnia aktualizacja: 17.03.2009 11:50
Marcel Marceau był inwigilowany podczas swego pobytu w Polsce przez SB
rozwiń zwiń