95 lat temu, 23 września 1916 roku, urodził się Aldo Moro, jeden z przywódców Włoskiej Partii Chrześcijańskiej Demokracji, który w latach 1963 - 1968 i 1974 - 1976 był premierem Włoch.
Został porwany 16 marca 1978 roku przez terrorystów z Czerwonych Brygad. Akcja poszukiwawcza, w której uczestniczyło blisko 50 tysięcy policjantów nie przyniosła rezultatu. Prawdopodobnie 9 maja tego samego roku Aldo Moro został zamordowany.
Był zasłużonym włoskim politykiem i charyzmatycznym przywódcą chrześcijańskiej demokracji. W trakcie swojej kariery politycznej pełnił funkcje ministra oświaty, sprawiedliwości i spraw zagranicznych. Był też premierem Włoch. Uważany był za zwolennika integracji europejskiej. Opowiadał się za zbliżeniem chadecji z włoską lewicą i dopuszczeniem partii komunistycznej do rządów w imię narodowej solidarności. W dniu porwania nie pełnił już urzędu szefa rządu.
Ciało Aldo Moro znaleziono w bagażniku jednego z samochodów zaparkowanych w centrum Rzymu, wskazanym przez późniejszego premiera Włoch i przewodniczącego Komisji Europejskiej Romano Prodiego. Prodi powoływał się przy tym na "seans spirytystyczny", w którym uczestniczył, co wzbudziło wiele wątpliwości dotyczących faktycznego źródła informacji. O uwolnienie Aldo Moro apelowali do terrorystów między innymi papież Paweł VI, który oferował siebie w zamian za Moro i sekretarz generalny ONZ Kurt Waldheim, ale bezskutecznie. W ręce porywaczy w zamian za Moro chciało oddać też się trzech włoskich biskupów.
Włoskie władze odmówiły wszelkich negocjacji z terrorystami. Skazany później za to morderstwo przywódca Czerwonych Brygad Mario Moretti przyznał się do winy i został skazany na sześciokrotne dożywocie, jednak więzienie opuścił już w 1994 roku. O śmierć Aldo Moro oskarżano włoską masonerię, wskazywano też na silną infiltrację Czerwonych Brygad przez amerykańską CIA.
