Ambasador RP w Berlinie prof. Andrzej Przyłębski odpowiedział listownie rosyjskiemu ambasadorowi Siergiejowi Nieczejewowi, który na łamach wczorajszej niemieckiej prasy oskarżył Polskę o fałszowanie historii. List polskiego Ambasadora opublikował dzisiejszy dziennik "Maerkische Oderzeitung".
W liście prof. Andrzej Przyłębski przypomina rosyjskiemu dyplomacie, że druga wojna światowa zaczęła się nie w 1941 lecz w 1939 roku. Polski Ambasador zapewnia, że nikt w Polsce nie lekceważy roli Związku Radzieckiego w zwycięstwie, ale zaznacza, że "nie można podważać historycznego faktu, iż Związek Sowiecki zaatakował Polskę 17 września 1939 roku, wcielając w życie postanowienia tajnego protokołu paktu Ribbentrop-Mołotow, co uniemożliwiło Polsce dalszą obronę". Dalej Andrzej Przyłębski pisze w liście, że Rosja musi wreszcie zrozumieć, że druga wojna światowa rozpoczęła się w 1939 roku, a nie w 1941 roku, gdy nazistowskie Niemcy zaatakowały komunistyczną Rosję.
Andrzej Przyłębski w swoim liście zauważa, że to nie Rosja, lecz zachodni sojusznicy wnieśli decydujący wkład w zakończenie wojny. Wyjątkiem jest Brandenburgia względu na swoje położenie geograficzne - dodał prof. Andrzej Przyłębski.
IAR/ks