Zmiany w ustawie zasadniczej zaakceptowały już obie izby rosyjskiego parlamentu oraz wszystkie regionalne zgromadzenia ustawodawcze. Teraz zbada je Sąd Konstytucyjny i przekaże do podpisu Władimirowi Putinowi.
Prezydent Rosji zapowiedział, że pakiet poprawek wejdzie w życie po tym gdy 22 kwietnia, w ogólnokrajowym plebiscycie wypowiedzą się na ten temat Rosjanie.
Rosyjski komentator Aleksandr Melman nazwał działania Władimira Putina i jego współpracowników "teatrzykiem kukiełkowym". W ocenie Melmana, prezydent Rosji sięga do radzieckich wzorców i wykorzystuje dawnych bohaterów do występów w swoim teatrze. Komentator wskazuje między innymi na pierwszą kobietę w kosmosie Walentinę Tierieszkową, która dziś jest deputowaną rządzącej partii Jedna Rosja, a także radzieckiego zapaśnika, również deputowanego Aleksandra Karelina.
- Ciekawe, czy gdyby żył Jurij Gagarin, to też wszedłby na trybunę i przeczytał napisany przez kogoś innego tekst? - pyta rosyjski komentator i podkreśla, że Tierieszkową i Karelina wykorzystano w sposób nieprzyzwoity do tego, aby usprawiedliwili swoim autorytetem działania Władimira Putina.
Z kolei publicystka Karina Orłowa napisała na blogu radia Echo Moskwy, że Władimir Putin "już w młodości pragnął władzy i szacunku, ale talentu starczyło mu jedynie na to, by został towarzyszem majorem". Dalej Orłowa podsumowała, że obecny prezydent Rosji całą swoją karierę "obsługuje interesy biznesu, a tak naprawdę mafii".
IAR/dad