Redakcja Polska

Ambasador Polski przy UE: podobieństwa między Polską 1980 roku a Białorusią

31.08.2020 13:40
Andrzej Sadoś podkreślił, że pokojowe przebudzenie na Białorusi zasługuje na wsparcie Europy, włączając w to pomoc finansową i ekspercką.
Audio
  • Ambasador Polski przy UE - podobieństwa między Polską 1980 a Białorusią [posłuchaj]
Protesty na Białorusi
Protesty na BiałorusiPAP/EPA/STRINGER

Jest nieoczekiwanie wiele podobieństw między obecną sytuacją na Białorusi a wydarzeniami w Polsce w 1980 roku - ocenił ambasador Polski przy Unii Europejskiej. Artykuł jego autorstwa zatytułowany "Białoruś - lekcje polskiej Solidarności" ukazał się na portalu Euractiv w 40. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych zawartych przez komunistyczne władze i protestujących robotników.

"Pokojowe przebudzenie na Białorusi zasługuje na wsparcie Europy, włączając w to pomoc finansową i ekspercką" - napisał ambasador Polski przy Unii. Andrzej Sadoś przypomniał, że porozumienia sierpniowe podpisane 40 lat temu to było polityczne porozumienie. Powstał związek zawodowy Solidarność i zapoczątkowany został proces, który doprowadził do pokonania komunizmu w Polsce i wschodniej Europie. Modernizacja poprzez reformy polityczne i gospodarcze umożliwiła rozkwit demokracji, wolności i rozwój gospodarczy. 

"Ale nie wszędzie w Europie" - zaznaczył ambasador Polski przy Unii, dodając: "teraz na Białorusi, pokojowi demonstranci przeciwstawiają się jednemu z ostatnich reżimów w Europie, domagając się tego, co było także celem Solidarności". Andrzej Sadoś podkreślił, że kiedy reżim odrzuca dialog i wybiera otwartą konfrontację, może opóźnić nieuchronne zmiany, ale nie może ich zatrzymać. "Tak było w Polsce, gdzie w 1981 roku wprowadzono stan wojenny w 1980 roku i gdzie w 1989 roku zwyciężył polski naród" - napisał ambasador. Jego zdaniem, nie do pomyślenia jest w XXI wieku, by Białorusi czekali kolejną dekadę na wolne i uczciwe wybory. Odrzucenie dialogu ze wszystkimi przedstawicielami opozycji i wzniecenie napięć mogłoby mieć poważne konsekwencje.

"Powinniśmy również uważać na zakulisowe zabiegi koordynowane z Moskwy, ponieważ nie przyniosą one zmiany, której pragną Białorusini" - czytamy w artykule autorstwa Andrzeja Sadosia. Ambasador Polski przy Unii napisał, że Polska, podczas walki z komunistycznym reżimem, mogła liczyć na znaczącą pomoc Zachodu i że taka pomoc należy się też Białorusinom, którzy stanęli przed podobnymi wyzwaniami co Solidarność, gdy zaczęła tworzyć historię. Ambasador wyraził też opinię, że jeśli Unia Europejska chce zachować wpływy w świecie, musi umieć reagować na kryzysy w swoich bezpośrednim sąsiedztwie. Podkreślił, że Bruksela powinna zaakceptować propozycję Polski dotyczącą zwiększenia funduszy dla białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych mediów, a także przygotować plan finansowej pomocy dla potencjalnego nowego rządu. Podkreślił też, że społeczność międzynarodowa nie może zaakceptować żadnej interwencji ze strony Federacji Rosyjskiej. 

Ambasador Polski przy Unii jest zdania, że Europa powinna zaoferować pomoc merytoryczną i finansową i że integracja białoruskiej gospodarki z europejskim rynkiem powinna być realną opcją. Taka zachęta jest potrzebna, by przekonać, że jest alternatywa dla uzależnienia od Rosji w kwestiach handlowych i bezpieczeństwa. Ambasador zakończył artykuł zdaniem, że Solidarność 40 lat temu była polską odpowiedzią, która może się okazać europejskim rozwiązaniem dla wielu obecnych wyzwań.

IAR/ks