Obecna zdolność przeładunkowa terminalu wynosi 5 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie, a po rozbudowie ma być to 7,5 miliarda. - To jest bardzo ważny moment - tak o podpisanej umowie mówi pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Zakupione urządzenia nazwał "sercem gazoportu". Dodał, że w terminalu jest już pięć regazyfikatorów. - Firma, z którą został podpisany ten kontrakt, to jest renomowana światowa firma, a urządzenia jej produkcji w tej chwili bez zarzutów pracują już w gazoporcie - powiedział pełnomocnik rządu. Stwierdził też, że projekt rozbudowy tego obiektu wkroczył w fazę realizacyjną.
Paweł Jakubowski, prezes Polskiego LNG, wyjaśniał, że zakupione regazyfikatory służą do zmiany stanu skupienia gazu, który przypływa do terminala. "Jest to surowiec ciekły i w trakcie obróbki technologicznej następuje zmiana jego stanu skupienia z powrotem do stanu gazowego" - tłumaczył. Następnie, jak mówił prezes, gaz trafia do sieci przesyłowej, by w efekcie dotrzeć do odbiorców.
Firma Selas -Linde, z którą podpisano umowę, dostarczała już takie urządzenia do Belgii, Chin, Holandii, Australii czy Korei.
Rozbudowa terminala LNG ma się zakończyć do 2023 roku. Oprócz instalacji dwóch regazyfikatorów ma objąć: budowę trzeciego zbiornika, dodatkowego nabrzeża i bocznicy kolejowej do przeładunku skroplonego gazu. Całość inwestycji ma wartość 823 milionów złotych.
Rozbudowa gazoportu w Świnoujściu to jedna z najważniejszych inwestycji, która ma zwiększać niezależność energetyczną Polski.
IAR/dad