W Mińsku w kilku miejscach zostały dziś zorganizowane łańcuchy solidarności. Ustawiały się w nich kobiety w ramach akcji odbywającej się pod hasłem "partyzancka sobota". Na kilku blokach wywieszone zostały historyczne, biało-czerwono-białe flagi protestu.
Niezależny komentator Raman Jakauleuski powiedział Polskiemu Radiu, że spadek ilości demonstrantów nie oznacza, że ludzie dali się zastraszyć represjami ze strony struktur siłowych. - Trwa swoiste przegrupowanie sił opozycji i poszukiwania innych formatów protestów. Chodzi między innymi o przeniesienie akcji protestów na osiedlowe place i podwórka - mówi publicysta.
Tymczasem prorządowe organizacje ogłosiły wstrzymanie organizowania marszów poparcia dla prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Oficjalne marsze, na które przychodziło niezbyt wielu ludzi, zawieszono z powodu złej pogody.
IAR/dad