Redakcja Polska

Marcin Przydacz: w społeczeństwie białoruskim rosną nastroje prozachodnie i antyrosyjskie

30.05.2021 10:07
Wiceszef MSZ Marcin Przydacz ocenił, że w społeczeństwie białoruskim rosną nastroje prozachodnie i antyrosyjskie. Dodał, że liczy na "otrzeźwienie" w Mińsku i w Moskwie oraz transformację na Białorusi, podobną do konsensusu w krajach Europy Środkowej na początku lat 90.
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz© Tymon Markowski/MSZ; twitter.com/@PolandMFA

Pytany w Polsat News, czy może coś zmienić na Białorusi rosnąca presja międzynarodowa, w tym zapowiadane kolejne sankcje na poszczególne sektory tamtejszej gospodarki, Przydacz wyraził przekonanie, że jest to w Mińsku odnotowywane i będzie wpływało na następne decyzje obecnych władz. "Mam nadzieję, że dojdzie tam do pewnego otrzeźwienia, dojdzie też do otrzeźwienia w Moskwie, która póki co jest gwarantem funkcjonowania Alaksandra Łukaszenki" - powiedział.

Wiceszef MSZ zwrócił uwagę, że prezydent Rosji Władimir Putin ma szereg narzędzi do wpływania na sytuację na Białorusi, co jednak też dużo kosztuje. - Putin obiecał miliard dolarów, co prawda w większości na spłatę długów Białorusi wobec Rosji. Ale przy takiej polityce sankcyjnej prawdopodobnie musiałby obiecywać kolejne miliony. Pytanie, czy opłaca się Rosji finansować autokratę tylko dlatego, żeby mógł zostać przy swoim biurku. W moim przekonaniu nie do końca - stwierdził Przydacz.

Podkreślił, że władze Białorusi "powinne być oparte o wolę społeczeństwa" i przekonywał, że nie wolno nie doceniać narodu białoruskiego, które oczekuje zmian. - Gdyby doszło do próby wymiany na szczytach władzy w Mińsku, to będzie kolejna kampania wyborcza. Nawet jeśli będą próby fałszowania wyników, to wybory będą kolejną szansą dla społeczeństwa białoruskiego do wyrażania swojego sprzeciwu, do wyrażania swojego głosu. To zawsze jest szansa do wejścia na drogę transformacji i reform - powiedział wiceminister.

Dodał, że życzyłby sobie, aby Białoruś podążała drogą innych państw Europy Środkowej z początku lat 90. ubiegłego wieku, gdy "w formule konsensusu udało się uzyskać zgodę na przejście do innego systemu". - To jest droga przetarta i dobra finalnie także dla nas Polaków - zaznaczył.

Marci Przydacz: nie mówmy nigdy "nigdy"

Na uwagę, że wobec obecnej sytuacji na Białorusi taki scenariusz wydaje się całkowicie abstrakcyjny, Marcin Przydacz zwrócił uwagę, że również w Polsce na początku w latach 80. "wiele scenariuszy wydawało się abstrakcyjnych". - Kompletną fikcją wydawało się wyjście z Układu Warszawskiego, wyjście z RWPG (Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej), ale parę lat później rzeczywistość pozytywnie, bardzo brutalnie to zweryfikowała. Nie mówmy nigdy "nigdy" - podkreślił.

Pytany, czy sankcje nakładane na reżim białoruski, które mogą być dotkliwe także dla społeczeństwa, nie zniechęcają obywateli Białorusi do państw zachodnich, Przydacz odparł, że nie należy nie doceniać tej części narodu białoruskiego, która za sankcje obwinia Łukaszenkę.

Według niego, w społeczeństwie białoruskim rosną nastroje prozachodnie i antyrosyjskie, gdyż "Białorusini mają świadomość, że Łukaszenka został przy władzy tylko dzięki poparciu Władimira Putina". - W rozumieniu społeczeństwa białoruskiego winnym tych sankcji jest Łukaszenka, gdyż Zachód reaguje tak po jego decyzjach - dodał.

Białorusini marzą o Zachodzie

Wiceminister powołał się na niedawne, niezależne badania w społeczeństwie białoruskimi, które przeprowadził Ośrodek Studiów Wschodnich, z których wynika, że "w ostatnich miesiącach znacząco rośnie wsparcie dla myślenia prozachodniego".

Marcin Przydacz relacjonował, że Białorusini pytani przez OSW o to, które państwo zachowało się odpowiednio wobec kryzysu na Białorusi, odpowiadali najczęściej, że takim państwem była Polska. - To Polska góruje na pierwszym miejscu, a Rosja jest dużo niżej - powiedział.

Ponadto zwrócił uwagę, że z wyników badań OSW wynika, iż wśród Białorusinów "znacząco rośnie sentyment do dawnej historii oraz sentymenty antysowieckie". Według niego, dowodzą tego odpowiedzi na pytanie OSW, czy Białorusini "odwołują się do Związku Sowieckiego, czy do Wielkiego Księstwa Litewskiego, czy też do Pierwszej Rzeczypospolitej". - To jest dla nas wielka nadzieja. Wielką nadzieją dla nas jest społeczeństwo i naród białoruski - podkreślił Marcin Przydacz. 

IAR/PAP/dad

KE oferuje 3 mld euro pomocy gospodarczej dla demokratycznej Białorusi

28.05.2021 13:54
Komisja Europejska zaoferowała 3 miliardy euro pomocy gospodarczej dla demokratycznej Białorusi. Szczegóły planu zostały dziś przedstawione unijnych krajom.

Szefowa unijnego zespołu ds. walki z rosyjską dezinformacją: Kremlowi chodzi o wywołanie chaosu

29.05.2021 10:42
Polka Martyna Bildziukiewicz została szefową unijnego zespołu ds. walki z rosyjską dezinformacją (East Stratcom Task Force). W rozmowie z PAP opowiada o co tak naprawdę chodzi Kremlowi i na czym polega praca "łowcy trolli".

Stany Zjednoczone potępiły Białoruś. Jest decyzja o sankcjach

29.05.2021 14:04
Stany Zjednoczone przyłączają się do Europy i podejmują kroki odwetowe wobec Białorusi. Obejmują one między innymi sankcje na białoruskie firmy i wysokich rangą przedstawicieli reżimu Łukaszenki a także zawieszenie porozumienia USA-Białoruś o usługach w ruchu powietrznym.