Redakcja Polska

Przełom ws. Bursztynowej Komnaty? Polacy odnaleźli wrak okrętu "Karlsruhe"

30.09.2020 10:18
Ekipa polskich nurków zlokalizowała na dnie Bałtyku wrak zatopionego w kwietniu 1945 r. parowca "Karlsruhe". Statek zatonął przewożąc ewakuowanych z Prus Wschodnich Niemców oraz ładunek. Odkrywcy wraku zastanawiają się, czy w ładowni nie ma Bursztynowej Komnaty.
SS Karlsruhe
SS Karlsruhe / Bundesarchiv, DVM 10 Bild-23-61-01 / CC-BY-SA 3.0 / CC BY-SA 3.0 DE (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/de/deed.en)

O zlokalizowaniu wraku poinformował w środę polski nurek Tomasz Stachura, który prowadził zakończone sukcesem poszukiwania wraz z grupą nurkową z Trójmiasta "Baltictech" zajmującą się badaniem bałtyckich wraków.

Parowiec "Karlsruhe" został zatopiony wiosną 1945 r. w drodze z Piławy (dzisiejszy Bałtijsk) – portu obsługującego ówczesny Królewiec (dziś Kaliningrad) - do Niemiec. Jak poinformował Stachura, wrak statku odnaleziono na dnie Bałtyku kilkadziesiąt kilometrów na północ od Ustki. - Spoczywa na głębokości 88 metrów. Jest praktycznie nietknięty. W jego ładowniach odkryliśmy pojazdy wojskowe, porcelanę oraz wiele skrzyń z nieznaną, jak na razie, zawartością - poinformował nurek.


Źródło: materiały prasowe Santi Diving Źródło: materiały prasowe Santi Diving

Dodał, że zlokalizowanie wraku "może dostarczyć przełomowych informacji w sprawie zaginięcia legendarnej Bursztynowej Komnaty". - To właśnie w Królewcu Bursztynowa Komnata była widziana po raz ostatni. Stamtąd też w swój ostatni rejs z dużym ładunkiem wypłynął parowiec "Karlsruhe" – podkreślił Tomasz Stachura.

Trzy lata poszukiwań

Jak dodał, poszukiwania wraku "Karlsruhe" trwały około roku. Wyjaśnił, że prowadzący je zespół był w posiadaniu raportów radzieckich pilotów, którzy w 1945 r. przeprowadzili atak na parowiec zatapiając go. - Ale oni podali aż pięć różnych pozycji, których rozrzut wynosił prawie 20 mil - powiedział Stachura. Wyjaśnił, że zespół znał jednak mniej więcej trasę, którą poruszały się statki ewakuujące Niemców z Prus Wschodnich i dysponował rybackimi mapami zawierającymi lokalizację zalegających na dnie Bałtyku różnego rodzaju przeszkód, w tym wraków.


Źródło: materiały prasowe Santi Diving Źródło: materiały prasowe Santi Diving

Stachura dodał, że na podstawie wszystkich posiadanych danych zespół poszukiwawczy wytypował kilkadziesiąt pozycji wartych sprawdzenia. - W kwietniu tego roku przy pomocy echosondy zbadaliśmy wszystkie te pozycje znajdując 22 obiekty. Tylko jeden z nich swoimi rozmiarami niemal dokładnie odpowiadał parowcowi - poinformował Tomasz Stachura.

Mamy pewność, że znaleźliśmy wrak "Karlsruhe"

Wyjaśnił, że w czerwcu i wrześniu zespół poszukiwawczy przeprowadził trzy nurkowania, w czasie których wykonano dokumentację fotograficzną i filmową wraku. - Bardzo dobrze znaliśmy szczegóły konstrukcyjne parowca "Karlsruhe", w tym umiejscowienie komina, kotwice, śruby, bulaje. Wszystkie się zgadza. Mamy pewność, że znaleźliśmy jego wrak - podkreślił Stachura.

Dodał, że wrak tonął w pozycji pionowej, uderzył dziobem w dno (pozostawiło to na dziobie zniekształcenia przypominające harmonijkę), po czym osiadł na stępce. - Stoi bardzo równo. Jednak uderzenie spowodowało, że cały ładunek, jaki znajdował się na jednostce, przesunął się do przodu i znalazł się w dużym nieładzie: samochody, skrzynie – wszystko jest skotłowane - powiedział Stachura.


Źródło: materiały prasowe Santi Diving Źródło: materiały prasowe Santi Diving

Wyjaśnił, że poszukiwacze chcieliby kontynuować badanie wraku, choć będzie to bardzo trudne, bo leży on w dużej odległości od brzegu i bardzo głęboko. - Bardzo chcielibyśmy zbadać lepiej ładownie, które częściowo znajdują się pod mułem - powiedział Stachura.

Ucieczka okrętu w pośpiechu

"Historia i dostępne dokumentacje wskazują, że niemiecki parowiec "Karlsruhe", w wielkim pośpiechu i z dużym ładunkiem opuszczał port (w Piławie), po tym jak Niemcy musieli ewakuować Królewiec. To wszystko zebrane w całość pobudza ludzką wyobraźnię. Odnalezienie niemieckiego parowca oraz skrzyń z nieznaną na chwilę obecną zawartością, spoczywających na dnie Bałtyku może być znaczące dla całej historii" – powiedział cytowany w komunikacie Tomasz Zwara - nurek i członek ekipy Baltictech.

Jak poinformował Stachura, SS "Karlsruhe" został zbudowany w stoczni w Bremerhaven w 1905 r. Parowiec liczył sobie 66,3 m długości, nieco ponad 10 metrów szerokości, a jego wyporność wynosiła 897 ton.


Źródło: materiały prasowe Santi Diving Źródło: materiały prasowe Santi Diving

W 1945 r. "Karlsruhe" brał udział w operacji Hannibal, czyli morskiej ewakuacji niemieckich mieszkańców z terenów Prus Wschodnich. W tej samej operacji uczestniczyły też m.in. – również zatopione w czasie tej samej operacji - statki "Wilhelm Gustloff", "Goya" i "Steuben".

Ostatni rejs

"Karlsruhe" w swój ostatni rejs wyruszył 12 kwietnia 1945 r. Płynął z Piławy do Niemiec. - Na pokładzie było 150 żołnierzy pułku "Herman Gornig", 25 robotników kolejowych oraz 888 uchodźców. Wraz z załogą łącznie 1083 osoby. Statek zabrał również 360 ton "towarów zwrotnych" w nierównych skrzyniach oraz pojazdy wojskowe. Pod Helem utworzony został konwój składający się z 4 frachtowców i 3 trałowców. Konwój ten opuścił redę Helu 12 kwietnia wieczorem  poinformował Stachura.


Źródło: materiały prasowe Santi Diving Źródło: materiały prasowe Santi Diving

- Nad ranem 13 kwietnia "Karlsruhe" został wykryty przez radzieckie samoloty, które zaatakowały go, a następnie zatopiły. Statek zatonął w ciągu 3 minut wraz z całym ładunkiem. Uratowano około 100 osób. Miejsce spoczynku wraku do niedawana było nieznane - dodał.

Bursztynowa Komnata - sala wyłożona sześcioma tonami pięknie obrobionego bursztynu i włoskimi mozaikami była prezentem, jaki w 1716 roku rosyjski car Piotr I otrzymał od cesarza Prus Wilhelma I. W 1755 roku bursztynowe arcydzieło ozdobiło Pałac Jekatierinski w letniej rezydencji carów w Carskim Siole niedaleko Petersburga. Zrabowana w 1941 roku przez Niemców, do końca wojny była przechowywana w Królewcu. Stamtąd w 1945 roku wywiozły ją wycofujące się przed Armią Czerwoną wojska niemieckie i wszelki ślad po niej zaginął. Do dziś krążą na temat jej losu różne, często fantastyczne, opowieści. 

PAP/dad

Polski samochód elektryczny ma wspomóc transformację całej branży

29.09.2020 13:38
Prace nad polskim samochodem elektrycznym Izera mają pomóc w transformacji całej branży motoryzacyjnej w Polsce - mówili uczestnicy wtorkowego spotkania z ElectroMobility Poland, Polskiej Grupy Motoryzacyjnej oraz Sieci Badawczej Łukasiewicz dot. polonizacji procesu produkcji nowej marki.

Cichanouska uda się z wizytą do Berlina, możliwe spotkanie z Merkel

29.09.2020 14:07
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska odwiedzi Berlin w dniach 5-6 października - poinformowała we wtorek jej rzecznik Hanna Krasulina. W ramach wizyty rozważane jest spotkanie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

O 120 osób wzrosła liczba Polaków - Sprawiedliwych wśród Narodów Świata

30.09.2020 14:40
O 120 osób wzrosła liczba Polaków uhonorowanych tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata - wynika z danych Instytutu Yad Vashem. Do 1 stycznia 2019 r. było to 6992 osób, natomiast do 1 stycznia 2020 r. - 7112 osób. To najliczniejsza grupa narodowościowa na 51 krajów świata.