Radio Parlament
Section01

Klub PiS wniósł o odrzucenie informacji o kierunkach polskiej polityki zagranicznej w 2012 roku.

IAR / PAP
Danuta Zaczek 29.03.2012
Wystąpienie w Sejmie na temat założeń polskiej polityki zagranicznej w 2012 roku
Wystąpienie w Sejmie na temat założeń polskiej polityki zagranicznej w 2012 roku

PiS i Solidarna Polska ostro skrytykowały założenia polskiej polityki zagranicznej w 2012 roku. Kluby Ruch Palikota i SLD "generalnie" zgadzają się z tezami expose, ale mają zastrzeżenia. PSL i PO poprą cele zawarte w wystąpieniu Radosława Sikorskiego. Głosowanie w piątek.

W Sejmie odbyła się debata nad informacją Ministra Spraw Zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2012 roku. Przedstawił ją szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Minister w swoim wystąpieniu podsumował polską Prezydencję, mówił o naszych stosunkach z innymi krajami. W tym kontekście wymienił Niemcy, które w ocenie Sikorskiego są najważniejszym partnerem w Europie. Powiedział, że za bezpieczeństwo odpowiedzialne jest Wojsko Polskie. Jednak w sferze międzynarodowej Polska liczy na Sojusz północnoatlantycki. W ocenie Sikorskiego głos Polski jest dziś w Europie słyszany i słuchany. " Aby Polska ugruntowała swą pozycję wśród liczących się państw europejskich, potrzebujemy chłodnej oceny naszego potencjału i możliwości oddziaływania. Działania w duchu powstań i bitew wygranych, a nie przegranych. Polska powinna być silniejsza, a nie jedynie odważniejsza" - mówił Sikorski
Podczas debaty klubowej PiS zgłosiło wniosek o odrzucenie informacji Ministra Spraw Zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2012 roku.
Krzysztof Szczerski (PiS) ocenił, że polską politykę zagraniczną gnębią "fikcja, arogancja i kompleks". "Wraz z ministrem Sikorskim do gmachu MSZ wkroczyły trzy siostry: fikcja, niekompetencja i arogancja, a zaraz za nimi ich bracia: chaos, kompleks i bezsens. Pan minister spędza czas z siostrami, a nas gnębią ich bracia. Najwyższy czas ich stamtąd wyprowadzić" - oświadczył Szczerski. Dodał, że klub PiS chce odrzucenia tej informacji "i ze względu na to, co się w niej znalazło i z uwagi na to, czego w niej nie było". "Odrzucamy nie tyle publicystyczną rozprawkę o intelektualnych ambicjach (...), co treść i metodę kierowania polską dyplomacją przez ministra Sikorskiego" - podkreślił Szczerski.
Poseł wykorzystał swoje wystąpienie, by przedstawić założenia polityki zagranicznej , gdy rządziło będzie PiS. "Rząd Prawa i Sprawiedliwości w polityce zagranicznej odwoływać się będzie do dziedzictwa czynu i myśli politycznej prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - mówił Szczerski. Wśród założeń polskiej dyplomacji wymienił m.in. Polskę "czerpiącą swą siłę z siły regionu Europy Środkowo-Wschodniej. "Polska polityka zagraniczna musi czuć odpowiedzialność za kondycję naszego najbliższego sąsiedztwa aż po Gruzję i Kaukaz" - uważa przedstawiciel PiS. Polska powinna prowadzić politykę globalną opartą o NATO.
Ponadto - w ocenie Szczerskiego - Polska powinna być promotorem takich wartości jak sprawiedliwość, solidarność i prawda. "Relacje oparte na prawdzie to dziś test prawdziwego stanu stosunków polsko-rosyjskich" - powiedział poseł PiS, przytaczając fragment wystąpienia Lecha Kaczyńskiego, które miało być wygłoszone w Katyniu w kwietniu 2010. "Prawda, nawet najboleśniejsza, wyzwala, łączy, przynosi sprawiedliwość, pokazuje drogę do pojednania" - miał powiedzieć były prezydent.
"Siłą Polski są też Polacy rozsiani po całym świecie (...), Polacy i Polonia to nasza troska nie dlatego, że tak trzeba, nie z sentymentalizmu, nie dla koniunkturalnych celów politycznych, ale dlatego, że czujemy więź narodową, która przekracza granice państw" - mówił Szczerski.
Szef SLD Leszek Miller powiedział, że Sojusz wyraża poparcie dla generalnej linii polityki zagranicznej, którą przedstawił Radosław Sikorski - jednak ma do niej zastrzeżenia. Sojusz udziela poparcia m.in. tam, gdzie jest mowa o pogłębieniu integracji w UE i gdzie działamy na rzecz przezwyciężenia kryzysu.
Miller pozytywnie odniósł się do zapowiedzi Sikorskiego, że w 2015 roku Polska będzie w stanie spełnić wszystkie kryteria konwergencji, będzie gotowa przystąpić do strefy euro. „Od wielu tygodni żadna tego rodzaju deklaracja nie padała" - zauważył polityk. W opinii Millera wejście do strefy euro zakończy naszą integrację. "Albowiem ta integracja nie jest zakończona" - powiedział.
Według Millera Sikorski niepotrzebnie wprowadził do wystąpienia "akcenty polityki historycznej mówiące o Polsce Ludowej jako bankrucie".
Szef SLD powiedział też, że docenia wyeksponowanie w wystąpieniu roli Niemiec w UE, choć - jak zaznaczył - zbyt mało było powiedziane o Francji.
Wyraził też dezaprobatę z powodu niezaproszenia na spotkanie przez premiera ani szefa MSZ goszczącego niedawno w Polsce kandydata francuskich socjalistów w wyborach prezydenckich - Francoisa Hollande'a. "A być może gościliśmy w Polsce przyszłego prezydenta Francji" - dodał Miller.
Miller mówił też o sprawie ACTA, którą nazwał "bardzo poważnym błędem polskiej dyplomacji".
Zarzucił również wystąpieniu Sikorskiego nadmierny europocentryzm. Jak dodał, nie powinno ono przesłaniać nam "spojrzenia globalnego".
Zarzucił też m.in. polskiemu rządowi nabranie wody w usta w sprawie sytuacji na Węgrzech, która - jak mówił - budzi "mnóstwo zastrzeżeń"
Łukasz Gibała z Ruchu Palikota, podobnie jak Leszek Miller powiedział, że "Generalnie w większości kwestii istnieje pomiędzy nami zasadnicza zgoda co do priorytetów i kierunków działań polskiego MSZ" . Dodał jednak, że w wystąpieniu Sikorskiego było dużo kwestii, które nie satysfakcjonują Ruchu Palikota.
Nawiązał do kwestii związanych ze strefą Schengen. W opinii Gibały renegocjacja tej umowy, o potrzebie której mówią niektórzy europejscy politycy, stanowi "potężne zagrożenie" dla UE. Zaznaczył, że jego klub domaga się bardzo stanowczych działań ze strony MSZ w tej sprawie.
W ocenie Gibały polska polityka zagraniczna w stosunku do USA "w pewnym wymiarze (...) cały czas ponosi fiasko". "Wspieramy Amerykanów we wszystkich misjach zagranicznych w sposób intensywny (...), często w kwestiach dyplomatycznych zajmujemy stanowisko proamerykańskie w przeciwieństwie do dużej części krajów UE, a jednocześnie jeśli Amerykanie nie są gotowi załatwić i zrealizować tak prostej sprawy dla nas, to (...) czy rzeczywiście mamy do czynienia z partnerskim traktowaniem przez Amerykanów?" - pytał Gibała w kontekście wiz.
Gibała zauważył też, ze Sikorski pominął w expose kwestię relacji gospodarczych Polski z Rosją. Gibała pytał szefa dyplomacji, czy Polska ma pomysł na odbudowanie relacji gospodarczych z tym krajem .
Poseł zwrócił uwagę także na rosnącą siłę krajów azjatyckich. "To tam przesuwa się ciężar świata w aspekcie politycznym, gospodarczym, technologicznym i militarnym. UE i USA tracą na znaczeniu" - mówił. Jego zdaniem Polska musi mieć wypracowaną jasną i klarowną strategię co do krajów tego obszaru. "Kilkuzdaniowa wzmianka w pańskim expose jest zdecydowanie niewystarczająca, panie ministrze" - podkreślił poseł.
Jeśli chodzi o Chiny - mówił - każdy krajów stoi przed dylematem, na ile w relacjach z tym krajem kłaść nacisk na kwestie nieprzestrzegania praw człowieka, a na ile podchodzić pragmatycznie i kłaść nacisk na relacje gospodarcze. Gibały stwierdził, że w przypadku polskiej polityki zagranicznej nie widzi nacisku na kwestie ochrony praw człowieka, a wymiana handlowa jest bardzo asymetryczna. "Apelujemy do pana ministra o uwzględnianie w większym stopniu pewnych trendów światowych, które mają miejsce, takich jak przesuwanie się centrum gospodarczego czy politycznego świata w stronę Azji" - zaznaczył Gibała.
Ponadto poseł RP apelował do Sikorskiego o stworzenie całościowej wizji strategicznej w kontekście interwencji polskich wojsk za granicą.
Stanisław Żelichowski (PSL) zauważył, że polityka zagraniczna dzieli polskich polityków, bo "genetycznie boimy się sukcesów". W opinii posła "Skuteczność polityki zagranicznej zależy od siły gospodarki, ale również zależy od zdolności zrozumienia współczesnego świata przez elity i takie artykułowanie narodowych interesów, aby wpisać się w te zmiany" - przekonywał.
Jego zdaniem siłę polskiej dyplomacji można oceniać jedynie po konkretnych działaniach, które pokazują rolę i pozycję Polski w UE i na świecie. Jak podkreślił, jednym z takich wydarzeń była reakcja unijnych państw na odwołanie w lutym br. polskiego ambasadora na Białorusi. Wówczas w geście solidarności i jedności, pozostałe kraje Unii zdecydowały o wycofaniu swych ambasadorów z Białorusi.
Zaznaczył, że na pozytywną ocenę zasługują także działania związane ze wzmacnianiem roli Partnerstwa Wschodniego oraz polskiej pozycji w NATO.
W ocenie Żelichowskiego Polska w tym trudnym momencie dla Europy ma szansę, aby dzięki mądrej i odpowiedzialnej polityce zagranicznej i gospodarczej zbliżyć się do najbogatszych krajów UE.
"Tak się dzieje na naszych oczach. Przewidzieliśmy pewne rozwiązania konstytucyjne, a kryzys, który ogarnął Europę, dla Polski nie jest zaskoczeniem, bo my od setek lat żyjemy w kryzysie i potrafimy w tym kryzysie dobrze się poruszać" - powiedział poseł PSL.
Zapewnił także, że jego klub będzie popierał przyjęcie informacji szefa MSZ, ponieważ - jak podkreślił - cele przedstawione przez Sikorskiego są zbieżna z interesami państwa polskiego. "Tak je widzimy i wierzymy, że to dopiero dobre początki" - dodał Żelichowski.
Grzegorz Schetyna (PO) ocenił, że debata w parlamencie dotycząca priorytetów polskiej polityki zagranicznej na 2012 r. to sprawdzian dla całej klasy politycznej. "Powinniśmy - spierając się - szukać porozumienia, wspólnie bronić polskiej polityki zagranicznej, polskiego zdania, polskiej podmiotowości i przyszłości (...); tylko wspólne działanie ma sens i jest częścią skutecznej polityki – mówił Schetyna, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych. W jego ocenie, priorytety polskiej polityki zagranicznej na rok 2012 są odzwierciedleniem z jednej strony pozycji naszego kraju, a z drugiej uwarunkowań międzynarodowych.
Arkadiusz Mularczyk (Solidarna Polska) powiedział, że SP krytycznie ocenia politykę rządu Platformy Obywatelskiej oraz samego szefa MSZ w okresie ostatnich pięciu lat "z uwagi na brak jasnej, spójnej strategii naszego kraju w UE, wobec krajów Europy Zachodniej oraz Środkowo-Wschodniej".
Jak mówił, expose Sikorskiego było "zgrabnym i eleganckim wystąpieniem dyplomaty, a nie polityka, który ma wizję rozwoju polityki zagranicznej naszego kraju". "Obserwując politykę pana ministra i rządu PO można odnieść wrażenie, że jest to polityka PR-u przede wszystkim i płynięcia z głównym nurtem - z nurtem, o którym możemy powiedzieć, że podczepiamy się pod najsilniejszych, czyli pod Niemcy i Francję" - uważa Mularczyk.
Mularczyk przekonywał, że w czasie ostatnich pięciu lat, od kiedy szefem MSZ jest Sikorski nastąpiło "osłabienie, wręcz marginalizacja" polskiej pozycji w UE i na świecie. Jego zdaniem pasmem porażek jest m.in. polityka zagraniczna w odniesieniu do Niemiec. W tym kontekście wymienił Gazociąg Północny i brak równowagi w finansowaniu organizacji polonijnych w Niemczech, oraz brak równowagi w finansowaniu nauczania języka polskiego w niemieckich szkołach.
Mularczyk skrytykował też politykę rządu wobec Litwy. Przypomniał, że język polski jest usuwany z polskich szkół, a dzieci z polskich Domów Dziecka na Litwie nie odwiedzą polskich rodzin na święta.
Ocenił, że „nigdy w ostatnich latach nasze stosunki z Litwą, Białorusią, Ukrainą nie były tak złe jak obecnie".
Według Mularczyka można też zauważyć brak strategii oraz uległość rządu w stosunkach z Rosją. "Konsekwencją jest to, co się dzieje w sprawie katastrofy smoleńskiej. Oddane śledztwo, oddane postępowania i wrak samolotu, w którym zginął prezydent i przedstawiciele polskiej elity do teraz gnije na smoleńskim lotnisku, dwa lata po katastrofie. To jest hańba i skandal panie ministrze" - podkreślił.
Jak mówił, szef MSZ zawiódł też w kwestii polityki energetycznej. "Podpisaliśmy z Rosją kontrakt na dostawy gazu, za który płacimy jedną z najwyższych stawek w Europie. Efektem są podwyżki cen gazu" - mówił.
Dodał, że rząd zawiódł także w kwestii pakietu klimatycznego, który - zdaniem szefa klubu SP - może spowodować utratę przez Polskę 250 tys. miejsc pracy i wzrost cen energii. Mularczyk podkreślił, że SP chce pomóc w tej sprawie rządowi, dzięki przeprowadzeniu europejskiej inicjatywy obywatelskiej, której celem jest doprowadzenie do zawieszenia pakietu klimatycznego.
.

Section02
Section03
Section04