25 marca ukazał się w sprzedaży długo oczekiwana na CD reedycja płyty pt. "Perfect”, a 9 września trafił na rynek ten sam tytuł jako dwupłytowy album winylowy. Pierwszy krążek legendy polskiego rocka ukazał się na rynku w pamiętnym 1981 - roku niepokojów społecznych i rosnącej świadomości nieuchronnych zmian.
Młodzi muzycy musieli się wówczas zmagać nie tylko z cenzurą. Do radiowych sesji nagraniowych Perfectu doszło w zasadzie przez przypadek. - Sytuacja byłą paradoksalna. Zwrócono się do mnie, bym skomponował muzykę dla Izabeli Trojanowskiej. Z tym swoim niekontrolowanym tupetem młodzieńczym powiedziałem, że to zrobię pod warunkiem, że pozwolą nam nagrać kilka piosenek. I byłem przekonany, że to się po prostu nie uda - wspomina Zbigniew Hołdys w rozmowie z Markiem Niedźwieckim.
Ale zespół dostał dwa dni w studiu. I udało mu się w tym czasie nagrać aż 5 piosenek, które trafiły potem na krążek "Perfect". - Część sprzętu, w tym wzmacniacze, musieliśmy wciągać na linach przez okno, bo nie dostaliśmy na nie radiowych przepustek - wspomina paradoksy PRL-u Hołdys, podkreślając jednocześnie ogromną rolę Janusza Witkowskiego, wówczas z Programu Pierwszego Polskiego Radia. Był on tak zachwycony nagraniami Perfectu, że wkrótce załatwił kilka kolejnych dni nagraniowych, na których program legendarnego albumu został dopięty.
Zbigniew Hołdys odwiedził studio Trójki wraz z autorem tekstów Bogdanem Olewiczem. Zachęcamy do wysłuchania wywiadu Marka Niedźwieckiego, który rozmawiał także z wokalistą Grzegorzem Markowskim.