Paderewski - Stojowski
Naznaczony romantyzmem, ekspresyjny, odwołujący się do narodowych dążeń koncert robi wrażenie, choć może irytować swoją nadmierną pompatycznością. Jonathana Plowrighta, któremu towarzyszy Sinfonia Iuventus, dowodzona przez niezmordowanego promotora polskiej muzyki Łukasza Borowicza, usłyszymy na krążku „Paderewski, Stojowski - Polish music for piano and orchestra” (wyd. Warner Classic), gdzie gra go tak, jak potrzeba, czyli z gracją i pasją. Podobnie podchodzi do dzieła prawie w ogóle nie znanego – Symfonii rapsodycznej na fortepian i orkiestrę Op. 23 – Zygmunta Stojowskiego. Warto podkreślić, że jest to premierowe nagranie tego atrakcyjnego utworu. Nie dziwię się jedna, że Plowright go gra – zna on bowiem muzykę na fortepian solo Stojowskiego i nagrał dla Hyperionu w całości poświęconą jej krążek. „Paderewski, Stojowski - Polish music for piano and orchestra” to niezwykłe wydawnictwo - wartościowe pod względem historycznym, kulturowym i przede wszystkim miód dla uszu dla melomanów.
Weinberg - Prokofiev
Kolejnym polskim twórcą, którego dzieła zasługują na większy rozgłos - jest Mieczysław Weinberg. Ten polski Żyd, który większość swojego życia tworzył w Związku Sowieckim, jest dziś uważany za jednego z najważniejszych rosyjskich kompozytorów. No właśnie, rosyjskich, sowieckich, a przecież w pierwszym rzędzie był kompozytorem polskim, który nigdy nie wyrzekł się swoich korzeni. Dobrym sposobem by przypominać o tym, że to polski kompozytor – jest wydawanie tak dobrych krążków jak „Weinberg, Prokofiev - Fifth Symphonies” (wyd. Warner Classic). Jest to podwójny album, na którym znajdziemy piąte symfonie obu kompozytorów zarejestrowane podczas zeszłorocznego koncertu w Filharmonii Narodowej. Gabriel Chmura nagrał już swojego czasu piątą symfonię Weinberga dla Chandos, ale wydawnictwo to jest na tyle ciężko dostępne, że cieszy fakt, iż postanowił je nagrać raz jeszcze. Młoda Sinfonia Iuventa doskonale radzi sobie z tymi potężnymi, bogatymi, wielobarwnymi symfoniami.
39'45
Utwory Grażyny Bacewicz, Tadeusza Zygfryda Kasserna, Stefana Kisielewskiego, a także światowa premiera fonograficzna utworu „Pieta. Na zgliszczach Warszawy” Ludomira Różyckiego – to wszystko znajdziemy na kontynuacji projektu poświęconemu przypominaniu muzyki polskiej powstałej w czasie trwania II wojny światowej. „39’45 Volume 2” to krążek, w którym kontekst powstawania dzieł jest niezwykle ważny – ciężko od niego odejść słuchając głęboko refleksyjnych dźwięków „Piety” Różyckiego czy energetycznej uwertury Bacewicz. Największym zaskoczeniem jest dla mnie jednak „Koncert na orkiestrę smyczkową” Kasserna, kompozytora znanego jedynie nielicznym, jakże niedocenionego, jakże zapomnianego. Młodzi muzycy Symfonii Iuventa, pod batutą włoskiego dyrygenta Renato Rivolty, kontynuują tym nagraniem swoją muzyczną edukację, przybliżając nam dzieła ważne i piękne zarazem.
Penderecki
Swojej kontynuacji – pod postacią podwójnego albumu, doczekała się też muzyka sakralna na chór Pendereckiego. „Penderecki conducts Penderecki Vol. 2. Choral music” to z jednej strony fragmenty większych dzieł sakralnych – jak choćby Pasji, Polskiego Requiem i Kadisz, z drugiej pojedyncze, krótkie utwory sakralne – np. Veni Creator czy z trzeciej całe dzieła – patrz, a raczej słuchaj – Missa Brevis. Muzyka sakralna zawsze stanowiła ważny element twórczości naszego największego żyjącego kompozytora. „Penderecki conducts Penderecki Vol. 2” to przegląd wpływów, jakimi żywił się jego chłonny mózg – we wczesnych utworach słychać awangardowe wpływy, a w późniejszych - wielki szacunek dla tradycji.
Mieczysław Burski