Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
migrator migrator 18.05.2010

Miller: Czesi nie będą zrzucać wody ze zbiorników

Nie zwiększą się zrzuty ze zbiorników retencyjnych ani w południowej Polsce, ani w Czechach - zapowiedział szef MSWiA Jerzy Miller. Liczy on, że wkrótce fala powodziowa na Wiśle "rozmyje się"

Czesi gwarantują, że zrzut z ich zbiorników będzie na dotychczasowym poziomie, mimo że sytuacja powodziowa u naszych sąsiadów też jest poważna - mówił Miller. Takie informacje przekazał szefowi MSWiA jego czeski odpowiednik.

Fala w Krakowie

Fala, która przeszła przez Kraków była o 80 cm wyższa niż w 1997 roku – mówił Miller. „Mieliśmy do czynienia z kataklizmem a nie z deszczem” - skomentował. Zaznaczył jednak, że prognozy na najbliższe dni są lepsze.

"Najbliższa prognoza pogody jest optymistyczna, w związku z czym możemy powiedzieć, że próba kończy się tej nocy, ale dotyczy to tylko górnych obszarów zlewni Wisły" - powiedział.

Według przewidywań kulminacyjna fala powodziowa opuści Małopolskę w środę wieczorem, a Podkarpacie i Świętokrzyskie w czwartek wieczorem. Poziom wód prawdopodobnie obniży się do tego poziomu, że nie będzie zagrożenia dla innych województwa – mówił minister.

W ocenie Millera trudniejsza sytuacja powodziowa występuje w dorzeczu górnej Wisły. W dorzeczu Odry jest ona korzystniejsza.

Zaliczki dla gmin

Jak powiedział szef MSWiA, we współpracy z ministrem finansów ustalono, iż najsłabsze gminy dotknięte przez powódź będą mogły się starać o zaliczki w wysokości 100 tys. zł na bieżące wydatki związane z walką z kataklizmem. Stosowne wnioski będą przyjmowane od środy.

Miller przypomniał, że do tej pory ewakuowano ponad 2000 osób w związku z podtopieniami. Podkreślał, żeby mienie pozostawione w miejscu ewakuacji jest chronione przez policję.

W akcji przeciwpowodziowej we wtorek bierze udział ok. 40 tys. strażaków zawodowych i ochotników; pomagało w niej prawie 700 żołnierzy. "Wykazaliśmy po raz kolejny zwykłą ludzką solidarność" - podkreślił Miller.

Dodał, że praca strażaków związana z wypompowywaniem wody będzie trwała jeszcze przez wiele tygodni.

Stan klęski żywiołowej

Pytany przez dziennikarzy o możliwość wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, odpowiedział, że do tej pory żaden z wojewodów nie skierował do niego takiego wniosku. Sam też nie widzi potrzeby sięgania po to rozwiązanie.

"Nie widzę żadnej potrzeby, nie wiem po co taki stan miałby być uruchamiany, skoro wszystkie środki są dostępne" - ocenił.

Minister zaapelował, aby nie włączać powodzi do kampanii wyborczej. "My ratujemy życie i mienie ludzkie, a nie prowadzimy kampanii wyborczej. Proszę nie wprowadzać kampanii wyborczej, bo to są ludzkie dramaty" - zaznaczył.

Oceniając wtorkową wizytę, którą wraz z premierem Donaldem Tuskiem odbył na terenach objętych powodzią w Małopolsce i Śląsku powiedział, że wszystkie służby stanęły na wysokości zadania i wykonują to, co powinny wykonywać wobec ludności. "Jedne sprawniej, inne mniej, ale zadania wykonują" -

ag, PAP