We wtorek w Warszawie doszło do awarii oczyszczalni ścieków "Czajka", która doprowadziła do tego, że w środę rozpoczęto tzw. kontrolowany spust nieczystości do Wisły. Na temat zagrożeń i metod radzenia sobie z nimi mówił w "Sygnałach dnia" minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Straty dla środowiska po awarii w warszawskiej oczyszczalni ścieków
- Straty środowiskowe będą ogromne. Badania, które robi Inspekcja Ochrony Środowiska, pokazują, że ilość azotanów jest 20 razy większa po spływie ścieków i wymieszaniu ścieków z wodą w stosunku do wody przed spływem. Widać bardzo wyraźnie, jaka to jest szkoda dla środowiska. To powoduje wiązanie tlenu, wobec tego tlenu w wodzie zaczyna brakować i z tego powodu zamiera życie - wyjaśniał minister środowiska.
Henryk Kowalczyk podkreślił, że jeśli tego rodzaju sytuacja będzie miała miejsce przez długi czas, dni, tygodnie i miesiące, może to doprowadzić do obumarcia życia w Wiśle na całej jej długości aż do Gdańska.
- Dlatego naszą troską jest jak najszybsze zaprzestanie spuszczania ścieków i stąd ten zamysł budowania rurociągu zapasowego, żeby jak najszybciej ścieki przestały wypływać do Wisły - dodał minister.
Henryk Kowalczyk: do domowych kranów nie trafi zanieczyszczona woda
- Prawdopodobnie w piątek w godzinach przedpołudniowych skażona woda w Wiśle będzie już w Płocku. Ale to nie jest fala jednorazowa, tylko ona zacznie płynąć i będzie płynęła jeszcze przez wiele, wiele dni - mówił Henryk Kowalczyk.
Minister komentował także zagadnienie badania wody, która trafi do Płocka po awarii w Warszawie. Podkreślił, że nie tylko same badania bakteriologiczne, ale także technologia wodociągów nie pozwoli na trafienie zanieczyszczonej wody do kranów.
- Badania bakteriologiczne trwają kilkadziesiąt godzin, to jest trudniejsza sprawa. Natomiast technologia wodociągów w Płocku jest taka, że ta woda jest przetrzymywana ponad dobę w zbiorniku i jeśli jest dobra do picia, czyli nie ma np. bakterii e. coli, to wtedy jest wypuszczana do sieci. Także tutaj niebezpieczeństwo, że wprost woda z bakteriami pójdzie do sieci, jest małe - podkreślił minister Henryk Kowalczyk.
Minister podkreślił także, że specjaliści z płockich wodociągów nie dopuszczą do tego, by zanieczyszczona woda trafiła do kranów w domach mieszkańców miasta, więc nie ma obawy, by korzystać z wody w kranie.
- Pragnę przypomnieć, że wyniki badań wody, która będzie pobierana [z rzeki], to trochę co innego, niż wyniki badań wody wpuszczanej do wodociągu. One są bezpieczne i na pewno tej wody zakażonej wodociągi płockie do sieci nie wpuszczą. Jeśli już woda będzie w kranie, to znaczy, że jest dobra - podkreślił Henryk Kowalczyk.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
.
***
Audycja: "Sygnały dnia"
Prowadzący: Katarzyna Gójska
Gość: Henryk Kowalczyk (minister środowiska)
Data emisji: 30.08.19
Godzina emisji: 7:40
jmo/kh