Zbigniew Bródka, Jan Szymański i Konrad Niedźwiedzki zdobyli brązowy medal w drużynowej rywalizacji łyżwiarzy szybkich w igrzyskach olimpijskich w Soczi. W pojedynku o 3. miejsce pokonali Kanadyjczyków.
Konrad Niedźwiedzki podkreślił, że wynik w tej dyscyplinie zawsze jest uzależniony od ścisłej współpracy całej trójki zawodników.
- Dawno nie miałem takiego stresu, ale tym razem zadziałał on dobrze. Trzech zawodników musi być w tak samo dobrej formie, muszą mieć taką samą koncentrację i czasami jest to trudne do osiągnięcia. Cieszę się, że Zbyszek Bródka był z nami do końca. Mamy wspaniałą drużynę i wywołujemy tyle pozytywnych wrażeń, że szkoda byłoby to kończyć, dlatego mam nadzieję, że dalej będziemy nad tym pracować. Ale mogę już przyznać, że czuję się spełnionym sportowcem - wyznał.
Więcej informacji znajdą Państwo w specjalnym serwisie Polskiego Radia Soczi 2014 >>>
Jan Szymański wyraził nadzieję, że ten sukces pomoże w promocji mniej popularnych sportów, które jednak mogą pochwalić się sukcesami na arenie międzynarodowej.
Od lewej: Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański, na podium po wyścigu drużynowym o brązowy medal, 22 bm. Polacy wygrali z Kanadą i wywalczyli brąz, fot. PAP/Grzegorz Momot
- Są dyscypliny, które mają wszystko, ale nie mają żadnych wyników sportowych. Wszyscy wiemy, jakie to dyscypliny. Biegi czy łyżwiarstwo są niedoceniane, a mogą przyciągnąć do sportu wielu ludzi. Mam nadzieję, że po tych sukcesach, które osiągnęliśmy tutaj, to się zmieni -dodał Szymański - Gdyby ktoś powiedział mi dwa lata temu, że wrócę stąd z medalem, nigdy bym nie uwierzył. Spełniły się moje najskrytsze marzenia - podkreślił.
Srebrne panczenistki
Polskie łyżwiarki szybkie przegrały z Holenderkami w finałowym wyścigu rywalizacji drużynowej w igrzyskach olimpijskich w Soczi i zdobyły srebrny medal.
- Czekałam na to 4 lata. Jak przejechałyśmy metę pojawiły się łzy radości i spełnienia. Jak stałam na starcie biegu półfinałowego wiedziałam, że go wygramy. Wykonałyśmy to na co nas było stać - powiedziała Natalia Czerwonka
Polskie panczenistki Luiza Złotkowska (L) i Natalia Czerwonka (P) po finałowym wyścigu drużynowym, fot. PAP/Grzegorz Momot
Luiza Złotkowska mówiła po finale, że tak naprawdę najważniejszy w sobotę był bieg półfinałowy.- Jeśli chodzi o bieg z Rosjankami to on tak naprawdę był najważniejszy na tych igrzyskach. Była stuprocentowa mobilizacja. Wszystko wyszło, pojechałyśmy świetnie - zaznaczyła polska panczenistka. - Z Holenderkami ciężko mówić o jakiejkolwiek rywalizacji, oni w Soczi zdobyli w łyżwiarstwie 23 medale. Warto jednak podkreślić, że po naszych występach na igrzyskach w Soczi możemy powiedzieć, że wdarliśmy się do najlepszych nacji świata - dodała Złotkowska.
Katarzyna Woźniak po biegach stwierdziła natomiast, że emocje opadną dopiero za kilka dni. - Wtedy, gdy już spotkamy się z rodzinami, z najbliższymi, wtedy powiemy sobie, że mamy srebrny medal igrzysk olimpijskich - zaznaczyła Woźniak.
Źródło: TVN24/x-news
ps, mr , PR3, gs, mk