- Największym przebojem Krzysztofa Kasowskiego jest utwór "Maczo", który miał swoją premier w 2000 roku
- Piosenkarz w niedługim czasie zakończył współpracę z dużymi wytwórniami muzycznymi
- Od tamtego czasu nie udało mu się wrócić do wielkiego show biznesu
K.A.S.A. od wielu lat nie może liczyć na wsparcie dużych wytwórni muzycznych. Jak sam przyznaje, już nie żałuje tego, że od dłuższego czasu nie jest częścią wielkiego show biznesu.
- Może rzeczywiście mogłem się postarać, żeby nie tracić tego kontraktu zaraz po piosence "Maczo". Wtedy jednak chciałem zrobić sobie przerwę na dwa lub trzy lata, a wyszło tak, że to już jest ponad 20 lat. To jest trochę tak, jak z zaprzestaniem chodzenia do szkoły, co też przeżyłem. Chciałem zrobić sobie przerwę na semestr, a okazało się, że do tej pory jest to już prawie 30 lat - zdradza Krzysztof Kasowski.
Artysta zwraca uwagę, że mając kontakt z wytwórnią, trzeba brać udział w różnych dodatkowych działaniach. Udzielać wywiadów, chodzić na sesje zdjęciowe czy uczestniczyć w klipach. - Czasem nie ma się ochoty na współpracę z kimś, ale to firma płaci i wymaga. Ja się nasyciłem tą wolnością po piosence "Maczo" i pomyślałem, że może tego nie potrzebuję. Później okazało się, że te firmy jednak po coś są i na tym polega ten duży show biznes. Tak naprawdę nie byłem już w stanie wrócić. Nie miałem jakiejś propozycji, ale też determinacji. Stało się, jak się stało i jestem takim niezależnym wykonawcą gdzieś tam w tle - opowiada K.A.S.A.
Źródło: K.A.S.A. TV/"Na pół"
Prosta, zwykła piosenka
Krzysztof Kasowski nagrał właśnie utwór "Na pół". W tym przypadku zdecydował się na dość wyjątkową muzykę. - To jest taka zwykła piosenka, jaką kiedyś grywałem, kiedy jeszcze uczyłem się to robić. Bez żadnych wpływów, jakie złapałem później, czy to latino czy czasem przesadnego retro. Jest to uproszczenie rytmiczne i harmoniczne - wyjaśnia.
- Usłyszałem ten refren w wyobraźni, bo od niego zacząłem tworzenie tej piosenki i stwierdziłem, że trochę ostatnio poszukiwałem takiego brzmienia, jak akustyczna gitara basowa, bardzo oszczędne instrumenty, ewentualnie bardzo dyskretnie pianino i saksofon. Lubię taką prostotę i surowość, gdzie tekst jest bardziej na wierzchu - opisuje.
Źródło: K.A.S.A. TV/"Maczo"
Niedoszły klarnecista
Jak okazuje się, K.A.S.A. na teledysku sam obsługuje wszystkie te instrumenty, w tym również saksofon.
- Ze szkoły jestem niedoszłym klarnecistą. To jest tak, że klarnecista zagra na saksofonie, a saksofonista na klarnecie nie. Do tej pory wolę klarnet i trochę lepiej mi na nim idzie. Niemniej jednak na potrzebę pięciu dźwięków, które tam gram, to bez problemu jestem w stanie zagrać. To są moje szkolne instrumenty, oprócz gitary, bo jej akurat nie było w szkole. Przez chwilę za to byłem na głównym fortepianie, a na klarnecie przez kilka lat. Mówię tutaj o szkole średniej w Kielcach jeszcze w latach 80. - tłumaczy Krzysztof Kasowski.
- Później zarzuciłem te wszystkie instrumenty na dłuższy czas. Miałem trochę do czynienia z saksofonem, jak okazało się z zepsutym, czego nie wiedziałem. Kupiłem lepszy saksofon i kilka lat temu wróciłem do grania - dodaje.
Czytaj także:
16:00 2022_01_21 14_21_27_PR1_Muzyczna_Jedynka.mp3 Największym przebojem Krzysztofa Kasowskiego jest utwór "Maczo", który miał swoją premier w 2000 roku (Muzyczna Jedynka)
***
Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka
Prowadził: Zbigniew Zegler
Gość: Krzysztof K.A.S.A Kasowski (piosenkarz, kompozytor, muzyk)
Data emisji: 21.01.2022 r.
Godzina emisji: 14.21
DS