W roku 1949 w ramach Państwowego Instytutu Matematycznego, z inicjatywy jego dyrektora profesora Kazimierza Kuratowskiego, powołano Grupę Aparatów Matematycznych. Tworzyli ją młodzi inżynierowie z Politechniki Gdańskiej, m. in. Leon Łukaszewicz i Romuald Marczyński, którzy otrzymali zadanie skonstruowania polskiej maszyny matematycznej. Czyli czego?
- Maszyna matematyczna to po prostu komputer. Nasz Instytut powstał wtedy, kiedy terminu "komputer" jeszcze w Polsce nie używano, ponieważ było to obce słowo. Obowiązywała kalka z rosyjskiego, a zatem "elektroniczna maszyna licząca" - mówi profesor Marek Hołyński, dyrektor Instytutu Maszyn Matematycznych.
Instytut powstał parę lat później z przekształcenia Grupy Aparatów Matematycznych najpierw w Zakład Aparatów Matematycznych (w 1957 roku), a następnie w IMM (1962 rok).
Prof. Kazimierz Kuratowski był wybitnym matematykiem. Po wojnie prowadził seminarium, na które uczęszczali także inżynierowie. To tam narodziła się idea powołania nowego instytutu. Jego młodzi członkowie postanowili stworzyć pierwszy polski komputer. Średnia wieku wynosiła 23 lata, a młodzi ludzie musieli zbudować coś, co na świecie było jeszcze wiedzą tajną, związaną z wojskowością i obliczaniem lotu pocisków. Dostęp do technologii komputerowych był zatem bardzo trudny. - Oni byli zaraz po studiach na Politechnice Gdańskiej - mówi prof. Hołyński. - Każdy z nich dostał do zrealizowania odrębny projekt, osobną maszynę.
Komputer, jaki powstał, nazywał się XYZ. Prof. Leon Łukaszewicz zdradzał po latach, że inżynierowie zaczynali od maszyny ABC itd. - ale nie działały. Udało się dopiero w przypadku XYZ, chociaż nie było łatwo. Instytut zmagał się z problemami lokalowymi i nie tylko.
Co potrafił XYZ i czy dziś można go jeszcze zobaczyć? Jakie były dalsze losy polskich maszyn matematycznych i jak polskie osiągnięcia prezentowały się na tle międzynarodowym? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w "Naukowym zawrocie głowy", który przygotował Krzysztof Michalski.
(ew/ag)