Żeglarka przyznaje, że do rejsu mentalnie przygotowywała się przez całe życie. O pasji, jaką jest żeglarstwo, mówi, że nie jest to tanie zajęcie, bo łódka niestety dużo kosztuje. Jacht, którym opłynęła świat został pożyczony od zaprzyjaźnionego, niemieckiego żeglarza. Przemierzyła świat rozpoczynając "podróż marzeń" w Wielkiej Brytanii i w tym samym miejscu ją kończąc.
Joanna Pajkowska opowiada o przygotowaniach do "wyprawy życia". Mówi, że zabrała ze sobą głównie produkty, za którymi osobiście nie przepada. Twierdzi, że pozwoliło jej to nie przejadać się i mądrze "zarządzać" zapasem jedzenia. - Wzięłam ze sobą dużo herbatników, krakersów i konserw - mówi.
Podróżniczka dodaje, że zabrała ze sobą 550. litrów słodkiej wody, które pozwoliły jej nawadniać organizm, ale także się umyć. - Byłam tak oszczędna, że pozostało mi 180 litrów wody gdy zakończyłam rejs - przyznaje z uśmiechem.
Zapytana przez prowadzącą o to, co było najtrudniejszym etapem w rejsie dookoła świata wskazuje dwie sytuacje. Pierwszą jest moment, w którym połamała sobie żebra przewracając się na łódce. - Musiałam zażywać leki przeciwbólowe i układać się w odpowiedniej pozycji, gdy szłam spać - opowiada. Jaką kolejną trudność żeglarka wskazuje utrudniające podróż prądy, z którymi była zmuszona zmierzyć się, gdy zbliżała się do południowej Afryki.
Czego najbardziej się bała podczas rejsu? Czy robiła pranie? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
W audycji też nagrania z wypowiedziami słynnych polskich żeglarzy, którzy także opłynęli dookoła świat.
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Sława Bieńczycka
Gość: Joanna Pajkowska (żeglarka, która samotnie opłynęła świat)
Data emisji: 22.05.2019
Godzina emisji: 9.16
K.A/kh