Nie żyje Ryszard Szurkowski. Polski sport pogrążył się w żałobie. "Żegnaj legendo"
06:32 Jedynka/Cztery pory roku - 1.02.2021 Szurkowski Nie żyje Ryszard Szurkowski. Wspominamy legendarnego polskiego kolarza (Jedynka/Cztery pory roku)
Ryszard Szurkowski zmarł 1 lutego. Był dwukrotnym medalistą olimpijskim i czterokrotnie wygrywał Wyścig Pokoju. Był także trzykrotnym mistrzem świata amatorów i dwunastokrotnym mistrzem Polski. Mimo wielu propozycji nigdy nie został kolarzem zawodowym.
- Podziwiałem go z radiowych i telewizyjnych relacji. Podziwiałem jego występy przede wszystkim na trasie Wyścigu Pokoju, gdzie czterokrotnie triumfował. To były te majowe dni, kiedy cała Polska wsłuchiwała się w relacje radiowe i meldunki przekazywane co pół godziny z wozu R4, którym później zdarzyło mi się kilkakrotnie jeździć na trasie - mówi Henryk Urbaś.
Zdaniem Henryka Urbasia Ryszard Szurkowski był skromnym człowiekiem, wspaniałym zawodnikiem, ale również miał trenerskiego nosa. Jego podopiecznym był m.in. Lech Piasecki, który zwyciężył w Wyścigu Pokoju oraz został mistrzem świata w wyścigu indywidualnym w 1985 roku.
Przyjaciel Polskiego Radia
- Ryszard Szurkowski był człowiekiem bardzo zaprzyjaźnionym z Polskim Radiem. Na początku XXI wieku bywał u nas, tak jak wcześniej, częstym gościem. Kiedyś udało się go namówić, aby został jednym z naszych radiowych komentatorów wyścigu. Był kierowcą samochodu, którym my dziennikarze jechaliśmy z wyścigiem Tour de Pologne - wspomina Henryk Urbaś.
Na trasie tego wyścigu Ryszard Szurkowski był wspólnie z dziennikarzami w 2001 roku. - Urwał się jednak na 2 dni, aby pożegnać swojego syna, który odlatywał do Nowego Jorku. Okazało się, że to było ich ostatnie spotkanie, bo Norbert zginął w tym tragicznym wypadku w Nowym Jorku w World Trade Center - opowiada dziennikarz sportowy.
Próbował wrócić do zdrowia
Dwa i pół roku temu, podczas wyścigu weteranów, Ryszard Szurkowski uległ bardzo groźnemu wypadkowi. Od tego czasu przechodził rehabilitację.
- Ostatni raz rozmawiałem z nim 12 stycznia (…). Pytałem, jak się czuje, bo przecież od czerwca 2018 roku, po tej fatalnej kontuzji, walczył o powrót do zdrowia. Powiedział uczciwie, że raz jest lepiej, raz gorzej. Mówił: "mam nadzieję, że nadejdzie dzień, kiedy będę w pełni sprawny, kiedy będę mógł wsiąść znów na rower i przede wszystkim normalnie funkcjonować". Z tą chorobą walczył bardzo długo i dzielnie. Był pełen nadziei. Pomagała mu w tym żona, pomagali też przyjaciele, którzy tworzyli specjalny fundusz pomocy na jego rehabilitację. Umówiliśmy, że spotkamy się z Ryszardem za 3-4 tygodnie, żeby porozmawiać. Do tego spotkania niestety już nie dojdzie - mówi Henryk Urbaś.
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadził: Daniel Wydrych
Gość: Henryk Urbaś (wieloletni dziennikarz sportowy Polskiego Radia)
Data emisji: 1.02.2021
Godzina emisji: 9.20
DS