Jak tłumaczył w radiowej Jedynce Eugeniusz Kondracki, prezes Polskiego Związku Działkowców chodzi przede wszystkim o to, by budynki, które stoją na działkach nie musiały być likwidowane.
W myśl orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z początku tego roku, działkowiec z Warszawy został zmuszony do rozbiórki dwukondygnacyjnego budynku o powierzchni 23,4 m kw. Media podkreślały, że zgodnie z orzeczeniem kilkaset tysięcy altan w ogrodach działkowych może być uznanych za samowolę budowlaną.
Według prawa budowlanego altana to budynek o powierzchni do 35 m2 i wysokości do 4-5 metrów, w zależności od typu dachu. NSA wskazał, że altaną jest budowla o lekkiej konstrukcji, często ażurowej, stawiana w ogrodzie, przeznaczona do wypoczynku oraz ochrony przed słońcem i deszczem.
- NSA wziął definicję altany z Wikipedii. Takie pojęcie altany funkcjonowało w Polsce 200 lat temu, kiedy bardzo popularne były altany przy pałacach czy klasztorach. Ale to nie ma nic wspólnego z tym, co jest w ogrodach działkowych - mówił gość Jedynki.
Działkowcy proponują, by przez pojęcie altany działkowej rozumiano budynek o powierzchni zabudowy do 35 m2. Autorzy projektu ustawy zapewniają zarazem, że ich celem nie jest legalizacja samowoli budowlanych na terenach ogrodów działkowych, "a tylko i wyłącznie doprecyzowanie zapisów prawa, które już dotychczas obowiązywały". Zdaniem Eugeniusza Kondrackiego, ten prosty projekt ochroni przed rozbiórką 900 tysięcy postawionych na działkach altan. - Nie występujemy ponad to, co dziś jest - dodał.
Przedstawiciele działkowców liczą, że ich propozycja znajdzie poparcie w Sejmie. Wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak z PSL zadeklarował, że projekt będzie rozpatrzony w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
"Popołudnie z Jedynką" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!
(asop)